Szukaj na tym blogu

wtorek, 14 czerwca 2016

PIERWSZOLIGOWY CZYŚCIEC Drewniaka,Formelli i Bednarka

Z zainteresowaniem oglądnąłem materiał filmowy z pierwszego treningu Lecha.
Zaciekawienie, może nie tym co wyrabiali , ale zainteresowanie czysto "personalne" to znaczy KTO BYŁ, a kogo NIE BYŁO I DLACZEGO.

Nie bylo na przykład Drewniaka ( z Chrobrego Głogów- był tam wypożyczony i zagrał 3000 minut, 33 mecze , strzelił 3 bramki będąc tam od lipca 2015 roku).
Przyznam, jestem zaskoczony, że jednak wrócił na Bułgarską. Mimo że to rodowity poznaniak, nie liczyłem że Urban ściągnie go z wypożyczenia.
Ponoć ( nie widziałem żadnego meczu Drewniaka w 1 lidze) poczynał sobie w Głogowie przyzwoicie, a w perspektywie odejścia Linetty to może być jego naturalny zmiennik ( też ma podobną rolę na boisku, a do tego strzela bramki).
Odchodził i pożegnałem go bez żalu, ale teraz jestem bardzo ciekawy czy z meczów "na zapieckowej prowincji" gdzie dokładnie rachuje się kości i "gra ciałem" , a i także są inne tzw "realia ekonomiczne" , nieco inne niż w Ekstraklasie ( mówię o tzw ustabilizowanych klubach) wyciągnął Szymon  jakieś wnioski które wpłyną na niego pozytywnie , jako na piłkarza Lecha.
Nie od biedy należy wspomnieć, że i droga "w świat" z Głogowa jakby dłuższa niż z Poznania.
Będę z życzliwą ciekawością patrzył jak sobie radzi "Drewniaczek".

Formella trafił w zupełnie inne miejsce niż Szymon. Trafił do macierzystego klubu, z którego przyszedł w 2012 roku do Lecha i do "dużego miasta", do klubu bijącego się o awans do Ekstraklasy.
Będąc przez wiosnę 2016 na wypożyczeniu w Gdyni radził sobie znakomicie mając asysty, strzelił aż 6 goli w  rozegranych 13 meczach.
To imponujący wynik z którego widać że czuł się tam jak ryba w wodzie. I przyznam - sądziłem że też ( jak Drewniak) już nie wróci do Poznania, że Arka która wywalczyła awans do Ekstraklasy zrobi WSZYSTKO by Formella pozostał w Gdyni.
O dziwo, stało się inaczej i słyszę że niedługo Formella pojawi się na treningu Kolejorza.
Też ciekawe jakim zawodnikiem wróci, bo odchodził "żegnany gwizdami" i z opinią jednego ze słabszych graczy. To też ciekawa przyszła historia którą warto śledzić.

Jedynym graczem z tej wypożyczonej ( wspominanej trójki) który nie odchodził wykpiwany przez kiboli był Jan Bednarek. Gracz którego wręcz żałowano, że idzie "na prowincję" i był lubiany przez kiboli powtarzających ......" dać mu szansę".
Myślałem ,że w Łęcznej będzie podstawowym graczem. Stało się inaczej i przez cały sezon zagrał tylko w 18 meczach. Grał tam i na obronie i jako defensywny pomocnik.
Akurat (przy odejściu Kamińskiego ) jego powrót wydawał się oczywisty i kibole się nie pomylili.

Powrót aż TRZECH graczy z wypożyczenia może świadczyć też o pewnej zmianie w polityce kadrowej.
Jeszcze niedawno wypożyczenie to był sygnał, że gracz jest w klubie niepotrzebny i nawet wracając ma słabe szanse ( BeLeszyński, Jakóbowski, Mikołajczak, Serafin). Teraz (poczynając od Wilusza) widać że jednak jakby sens wypożyczeń uległ zmianie i gracz idąc "w świat" nie musi odbierać tego jako klasycznego "kopa w dupę na zapęd".
Niby prawidłowe, ale prawidłowe jeszcze niedawno nie było.

Jak dla mnie i Formella, Bednarek, Drewniak mają taki sam "kredyt" jak ci "nowi wytransferowani" ( Nielsen, Makuszewski, Majewski... o Putnockim nie mówię bo to nieco "inna bajka").

Zatem Panowie 'kołki w zęby" i zapierdalać !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz