Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 czerwca 2016

A NIE MÓWIŁEM (pisałem)???

Nie nie nie będzie o "oszałamiającym zmiażdżeniu" Ukrainy 1-0 i "porywającej grze biało-czerwonych", bo akurat tu stawiałbym każde bejmy co najmniej na remis.

Pisałem niedawno o "przymiarkach" Lecha , o meczach rezerw i jak "widzę przyszłość roku 2016" , losy niektórych rezerwowych graczy.
I okazało się że , że mój brak doceniania "klasy" Zulciaka ( coś mi w nim nie pasowało już po jego kilku pierwszych meczach ,które widziałem), zniechęcenie co do Sanockiego ( który "gasł w oczach" ) i braku wiary w  "klasę światową" Kurbiela miało jednak w sobie jakieś "ziarno prawdy".

"Fala młodych" zmiotła tych graczy ( powiedzmy szczerze , że starzeli się w rezerwach "drepcząc w miejscu") z horyzontu lechickiego.
Nagle "modniejsi" stali się ci co grali niedawno w meczach półfinałowych CLJS czy ci którzy teraz będą grali o Majstra Juniorów Młodszych.
Czyli starsi Kurminowski, Moder, Tomczyk, Chodyna, młodsi -Klupś, Puchacz,Theus, Skóraś i inni.
A może "awansuje" do 1 składu mój faworyt z rezerw czyli Marcin Wasielewski, bo i Dejewski tez jakby zapomniany?
Na razie , ponoć "juniorzy"odpoczywają po sezonie ( albo jeszcze grają o MP) więc nie ma żadnego z nich na obozie "dorosłych piłkarzy".

Można się obruszać , że Akademia nie wychowuje jak karabin maszynowy graczy pokroju choćby Linettego, Kamińskiego.
Ale to sytuacja normalna, bo już dawno pisałem że JEDEN, DWÓCH młodych graczy WCIELONYCH do PIERWSZEGO  zespołu to maksimum ( piszę "pierwszego zespołu" myśląc o tym że będą  tam dobrymi zmiennikami- i to stałymi, mecz w mecz tzw "wyjadaczy", a nie tylko "wypełniaczami protokołu meczowego").
Oczywiście najlepiej byłoby gdyby tak  jak np taki Jóżwiak od razu stali się prawie podstawowymi graczami, ale spokojnie, to tylko chlubny wyjątek w regule "wychowywania od zmiennika do zawodnika" - tu przykład to Gumny czy wcześniejszy przykład Tomka Kędziory).
Generalnie taki "model" wcielania "młodych" pojedynczo/dwójkami/w sezonie prawie obowiązuje
z nakazu władz klubowych w większości klubów chwalących się dobrymi szkółkami piłkarskimi ( tu klasyczny przypadek Ajaxu).
Oczywiście można to robić "sposobikiem" kupując takiego np Bielika ( jak Arsenal) za "czapkę gruszek" odpowiednio wcześniej i potem tylko go z lekka oszlifować.
Można, ale tu w grę wchodzą i tak grubaśne pieniądze, by naprawdę "trafić" kogoś z tak zwanej "hit listy europejskiej".

Nie ma więc co "drzeć szat" ,że z rezerw odchodzą piłkarze " w świat" tylko "przebierać w tej stercie ulęgałek" i wybierać "najlepsze okazy" dając życ takim Sanockim, Zulciakom czy Kurbielom.
Nie licząc nawet na jakieś wielkie bejmy z transferów, bo za takich "grajków" można spodziewać się zamiast góry złota co najwyżej góry błota..... he he he.
Czyli "adios" bo ich czas w Lechu po prostu minął.

Ciekawe tylko kto będzie w tym sezonie TRZECIM BRAMKARZEM- jest tu niekiepska konkurencja - Lis-był już w kadrze, Makuchowski- rezerwy, Mleczko-juniorzy starsi, Mrozek-juniorzy młodsi.
I to nie są żadne tam "kakaludy", ale chłopy na schwał ( co najmniej po 190 cm wzrostu!).
Mnie najbardziej z tej bramkarskiej grupki pasuje Bartosz Mrozek ( był już w styczniu 2016 na testach w Manchesterze United!!!) za to że bardzo celnie wprowadza piłkę do gry , a jego wykopy TRAFIAJĄ tam gdzie chce by trafiały. No i mając 16 lat (!!) ma 191 cm wzrostu.
No i pewnie broni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz