Szukaj na tym blogu

sobota, 18 czerwca 2016

MADŻIARIA

Oczywiście oglądam Euro , ale w tej powodzi informacji zewsząd, skrótów pomeczowych na Onecie i tak dalej to szkoda siadać do klawiatury.
Inni przygniatają mediami, źródłami. Więc po co silić się na bycie lepszym od samego Boga.
Dlatego na przykład nie piszę po meczach Polski.
O tyle  mam normalne spojrzenie na piłkarską rzeczywistość , bo jak pisałem, oglądam BBC Sport, więc mam jakieś tam informacje dość bezstronne.
Choć kiedy gra np Anglia to komentatorzy jednak "spuszczają ze smyczy piłkarski patriotyzm".

Zatem Madziarzy, a może Madziarowie?

Trzymałem kciuki "za nimi" i po cichu liczyłem ,że pobiega choć minuty Lovrencics ( nic nie poradzę, że polubiłem tego gościa i tyle).
Może to dlatego że kiedy przyszedł do Lecha miał czas pogadać na Facebooku , choć trwało to może ze 2 miechy..

Nie zagrał, przesiedział cały mecz.

Trochę mi szkoda Islandii, bo i im kibicuję, no ale nie można kibicować wszystkim, tu maje serce było po stronie Węgrów.
Mecz w pewnym sensie "ustawiony" karnym podyktowanym w 1 połowie przez ruskiego sędziego za "faul" Kadara w polu karnym, którego nie było ( co zresztą podkreślali komentatorzy brytyjscy).
Mecz wyrównany i chyba remis był ( bo Islandczycy się "zlitowali" i wbili sobie samobója bodajże w 87 minucie) sprawiedliwy.
Zrobiło się w tej grupie ciekawie , bo Islandia ma jeszcze mecz ze słabszą Austrią a Węgry z jednak wybitną Portugalią.
Jestem ogromnie zaskoczony postawą Węgrów którym raczej nie dawałem szans na Euro... a tu... proszę.

No i Kadar solidnie "pracuje na zagraniczny kontrakt"  będąc jednym z najlepszych w swoim zespole już w drugim meczu.




A tak przy okazji, po niby "kosmicznym meczu" z Niemcami statystyka pomeczowa, która pokazuje że Polska po prostu na razie słabawo gra w ataku .... ale za to biega,biega,biega (nabiegali więcej kilometrów niż Niemcy!)..
Czyli jak nie starcza klasy na rywala to należy biegać do upadu... proste jak drut!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz