Szukaj na tym blogu

piątek, 27 maja 2016

MAMUNIU.... ja nie mogę... czyli o treningach "tajnych i zamkniętych".

Po prostu muszę napisać choć kilka linijek.

W radio usłyszałem, że w czasie treningu w Arłamowie ( to zadupie niedaleko Ustrzyk Dolnych, to gdzieś na zapierdzianym końcu Polski - choć hotel 4 gwiazdkowy) ludziska będą mogli oglądać zaledwie 15 minut TRENINGU, bo potem trening będzie zamknięty ( czytaj-utajniony).
A utajniony , bo " piłkarze będą trenowali schematy i aby przeciwnik tego nie zobaczył".

Rozumiem , że będą ćwiczyli dziś w Arłamowie ustawienie z Lewandowskim w ataku ( a wiadomo wszem i wobec ,że Lewandowski to podstawowy BRAMKARZ!).
Może też zagra w czasie treningu na środku obrony Glik ( a wiadomo, że to lewoskrzydłowy, szybki jak wiatr).
Te zmiany zaskoczą pewnie Irlandczyków ( Lewy w napadzie, Glik na obronie, Krychowiak w pomocy) , a potem Niemców ( którzy zresztą nie mają okazji oglądać w akcji Lewandowskiego, bo ten grywa na co dzień w lidze malezyjskiej, na jednej odciętej od świata wyspie).
Zresztą akurat na dziś ( wiedząc że trening będzie TAJNY) federacja ukraińskiego futbolu wykupiła czas na amerykańskim satelicie szpiegowskim i miała zamiar filmować CAŁY TRENING.
Dlatego też boisko zostanie przykryte siatką maskującą , a zawodnicy zostaną umazani brązową pastą do butów ( marki KIVI) by analitycy ukraińscy z tych strzępków obrazu nie mogli odróżnić Rybusa ( będzie dla niepoznaki bramkarzem) od podobnego wzrostem Szzczęsnego, który w ogóle nie zagra i będzie siedział dla zmyłki na ławce.

Zresztą piłkarze nauczeni w czasie tego jednego treningu tych wszystkich zmyłek, akurat nie pokażą ich w meczach towarzyskich z Holandią i bodajże z Litwą. Będą kopali piłkę w tych meczach w  ZUPEŁNIE INNYCH kierunkach niż w tych istotnych "meczach o życie" albo w "meczu o honor" we Francji. Na przykład będą kopali z lewej na prawą, a w ważnych meczach od tyłu do przodu.

Co za bzdury, kiedy patrzy się jak potem piłkarze podają niecelnie, są ogrywani przez rywali.

Przypominają mi się od razu "utajnione treningi" Lecha po których i Skorża i Urban "brali w dupę".
A w tych "tajnych treningach" lechici TEŻ ĆWICZYLI schematy gry, tylko że w meczu schematem były "podania za plecy", piłka odskakująca przy przyjęciu na metr od nogi czy strzały dwa metry nad bramką i rozpaczliwe wrzutki z boku boiska w pole karne.

Stąd po prostu śmieszą mnie "tajne treningi" gdy problemem nie jest przecież, że "wróg obserwuje" a czysta , widoczna różnica jakości między piłką np hiszpańską, angielską, niemiecką, a piłką "polską".
I  tu nie pomogą nawet treningi w zamkniętej kopalni soli w Wieliczce. ochraniane przez BOR.
Gdy w czasie meczu mus biegać, biegać, biegać aż z wysiłku krew nie rzuci się nosem !
Bo na bank tzw "kulturą piłkarską" nasza parciana piłka jednak "nieco" odstaje od grania w nogę  w Anglii czy Brazylii.
Cała nadzieja, że piłkarze w czasie meczu ZAPOMNĄ co im wciskano ( jaki schemat) na tajnym treningu, a będą grali NAJLEPIEJ JAK UMIEJĄ... hehehe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz