Szukaj na tym blogu

środa, 25 czerwca 2014

MISTRZOSTWA FRYZJERÓW

W naszym słownictwie ligowym słowo "fryzjer" kojarzy się szczególnie.
Ja jednak chciałbym napisać nie o Fryzjerze, nie o Frajerach ale o fryzurach.

Pamiętam, kiedyś, szczawiki na podwórku grali jako Boniek, Lubański, Gorgoń.
Kilku nawet na podkoszulkach napisało tuszem, na plecach nazwiska, albo choć numer 'idola".

Teraz jest szał "fryzur".
Czasami śmieszy to usiłowanie wyróżnienia się z tłumu kopaczy, gdy tymczasem to nie fryzura imponuje kibicowi, a to jak ktoś gra.

Generalnie tak naprawdę "lans" w piłce zaczął Beckham. Nastąpiła "bekamomania". Wszysy z napięciem obserwowali jaką to fryzurę sobie zrobi, a może będzie to tylko "balejaż".
Czasami dochodziło do tego "żelowanie" , a fryzura stawała się tak misterna ( na przykład Ronaldo), że miało się wrażenie, że gracz bardziej myśli by nie zburzyć sobie tak precyzyjnie ułożonej "koafiury" niż by po prostu DOBRZE GRAĆ W PIŁKĘ.

Skąd ten temat?
Oglądam mecz Argentyna-Ghana, gdzie 2 bramki strzela Messi ( do przerwy). Gościu NORMALNIE ostrzyżony. I nie przeszkadza to mu być  CENTRALNĄ postacią na boisku.

Wczoraj zaś "ostrzyżony na irokeza" Balotelli ( typowy Włoch, bez dwóch zdań!) oprócz robienia grożnych min i faulowania nic nie pokazał. Nawet ta jego fryzura wyglądała groteskowo na wielkim byczym łbie.

Zresztą porażka Włochów ucieszyła mnie niepomiernie. Nie cenię włoskiej piłki, nigdy im nie kibicowałem, postawa włoskich klubów w rozgrywkach UEFA potwierdza mizerię "makaroniarzy".

Co ciekawe, tak podatni na "fashion" Japończycy ( wiem to od Anny która niedawno była 16 dni w Japonii i mówiła że tam wielu młodych chłopaków jest ubranych według mody a nawet PONAD MODĘ) nie "wystrzygli się nowomodnie". Bodajże tylko jeden gracz miał włosy ufarbowane na blond ( Honda).

Choroba fryzjerska najbardziej zaatakowała drużyny "murzyńskie" i europejskie.
Przy okazji obśmiałem się widząc jakie fryzury zafundowali sobie Kownacki i Linetty.

W każdym razie "chłopaki są na czasie".
Teraz pozostaje "TYLKO" dobrze grać.... ha ha ha.




1 komentarz:

  1. Takie czasy, metroseksualizm jest modny. Wiadomo, że za moich czasów, gdyby taki osobnik pojawił się na podwórkowym boisku spotkałby się z powszechnym potępieniem ale ja mam już 33 lata, mam żonę, dziecko i do chłopców nigdy mnie ciągnęło więc się nie znam. W przypadku naszych kopaczy jest trochę tak, że ekscentryczny wygląd jest jedyną szansą na zaistnienie.

    OdpowiedzUsuń