Szukaj na tym blogu

piątek, 1 maja 2020

1 MAJA

Będąc gzubem z innymi gzubami z podwórka na Kosinie/Uminie wołaliśmy " 1-go Maja święto bulaja".

No i szło się z ojcem spod Ceglorza przez całą Wildę,koło Rynku, Wildeckiego, koło kina Wilda i dalej przez most Dworcowy by na Kaponierze ( która Kaponierą była od zawsze, niezależnie od podrygów ustrojowych) skręcić w prawo i już ciąć prosto ulicą Czerwonej Armii ( czyli Świętym Marcinem) przed trybunę na Placu Mickiewicza.

To był wielki Pic Na Wodę, fotomontaż co oczywiste jak każde ludyczne "święto" ( i państwowe i kościelne, za wyjątkiem Wigilii , co nie podlega dyskusji). Ale wspomnienia pozostają gdy mocno trzymając dłoń Ojca , by się nie zgubić w tej masie ludzi ,usiłowałem nadbiegając dorównać swoimi krótkimi  dziecięcymi nóżkami "krokowi marszowemu" proletariatu.

Teraz jest to po prostu dzień jak "codzień".
Postanowiłem jednak poświętować i "świątecznie" odpalić mecz Skisłej z Kolejorze w ostatniej przedwirusowej kolejce.

Tu daję linka jakby komuś się ckniło za nogą ( jakość niezła ) : https://sport.tvp.pl/46859064/pilka-nozna-pko-ekstraklasa-wisla-krakow-lech-poznan-mecz

Może to nie najlepszy mecz Kolejorza ( poprzedni z Górnikiem był lepszy ) , ale z łezką w oku można sobie popatrzeć na grę, posłuchać jak "żyją trybuny". Jak reagują "kibice precli" na akcje obu zespołów. I gdzieś znowu po głowie tłucze się uparcie myśl " jak to będzie wyglądać w tej masie meczów zaległego sezonu na pustych stadionach no i meczów w nowym sezonie".
Co do zaległego sezonu istnieje nadzieja na jego dogranie. Nie wiem jednak czy wystartuje następny, gdy czytam, że na jesień spodziewają się medycy drugiego szczytu zachorowań. Że w Holandii, Francji, nawet w Niemczech jest wielu sceptycznie nastawionych w ogóle do grania w nogę W TYM ROKU, w 2020.

Może więc pozostaje pomyśleć za nieżyjącym aktorem ..Jamesem Deanem, który sparafrazował powiedzenie Gandhiego i powiedział "marz jakbyś miał żyć wiecznie. Żyj jakbyś miał umrzeć dzisiaj " .A reszta będzie jaka będzie.
Ot taka  nasza przyszłość , nie co te dawne "pierwszomajowe czasy" które niby były szare i biedne, ale dawały naiwną nadzieję.
Teraz strach że  "pierwsza fala nie minęła a za nią pewnie fala następna".

Stąd ta łezka w czasie oglądania powtórki meczu Kolejorza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz