Szukaj na tym blogu

środa, 27 maja 2020

STAL NIE TAKA TWARDA DLA LECHA W PP 1-3

No dzisiaj P.Polski.

Wczoraj oglądałem mecz BVB-Bayern (0-1).
"Oglądałem" to zwrot nieco na wyrost, bo gdzieś tam w tle był dźwięk ,a ja na kompie rzeźbiłem coś innego.
Jednakowoż coś nowego mnie zaciekawiło.
BVB usiłowało "udawać mecz z kibicami" mimo pustych trybun. Jakiś przytomny facio puszczał stadionowe odgłosy przez gigafony stadionowe. I to tak przytomnie ,że trafiał nawet z oklaskami ,gdy schodzili gracze i gwizdami gdy faulowali gracze Bayernu.
Bramki nie widziałem,ręki Boatenga też, było skromniutkie   0-1 dla monachijczyków. Mecz wyrównany, okazji bramkowych nie za wiele. Były też "podwyższone bandy" dookoła boiska ułatwiające zbieranie piłek ,które wypadły za nie wypadły.

To samo było zresztą na stadionie w Lipsku ( mecz RB Lipsk-Hertha). Z tym że "pierwsze bandy" , te niższe ,były z reklamami ,a te "drugie" wyższe z kolorowymi dużymi sylwetkami biegających piłkarzy Lipska.
Reszta (maseczki, pozdrawianie się pięściami, stonowana radość po golach) jak w poprzednich meczach Bundesligi.
Czyli teraz dla nas już nic nowego.
Oglądam  mecz RB Lipsk, bo dzięki temu jakoś dotrwam do 20.10 i meczu Lecha.

Stal- Lech 1-3



Może i dobrze, że w składzie meczowym i na ławce nie ma  Rogne, Gytkjaera. "Może" ,bo jak się dobrze skończy nikt nie będzie wydziwiał, że w 11-tce Rusek, a nie na przykład
Tomczyk.
Chyba ,że  będzie lipa wtedy posypią się gromy na Żurawia.

1 połowa


 Po meczu można powiedzieć ,że to ta "lepsza" połowa. Lech lepszy, szczególnie pierwsze 20 minut to jakbym widział  drużynę "głodną gry".

2 połowa



Niestety połowa nieco "odbębniona". Tak jakby gracze Kolejorza wiedzieli, że rywal bardziej słaby niż silny
i nie ma co się męczyć. Nawet optycznie to wyglądało byle jak. Ot podawanie piłki z tyłu, gra na przetrwanie. I nic  się nie "mogło zemścić" ,bo rywal banalnie i po prostu słabszy.



Dla mnie mecz nieco bezbarwny więc i  komentarze krótkie.
Niebezpieczne jest ocenianie kogokolwiek po tym "postwirusowym meczu" i stawianie ocen.
No może wyraźnie na plus Jóźwiak. Nawet nie może ale na pewno. Najlepszy gracz na boisku, asysta i bramka i trudny do zatrzymania.

Reszta...  chyba na taki "państwowy" czyli ocena "Trzy Plus".
Nikt nie zawalał, ale i nikt przy Jóźwiaku nie błyszczał. No może nieco wystawał nad przeciętność Kostewycz.
Rusek...to bramka.. i tyle.
Niewidoczny Kamiński , a szkoda.

Trener "przyoszczędził" ( oprócz Gyta i Rogne) Ramireza ( wszedł Moder).
Zejście Kamyka (Puchacz) i Muhara (Skrzypczak) nic mi nie mówi. Zmiany mogły być, ale niekoniecznie. Zespół nie grał po zmianach ani widocznie gorzej, ani widocznie lepiej.
Wygrana solidna, teraz losowanie PPolski. 
Nie chciałbym by Lech trafił na CWKS Wawa, bo nie cierpię takich "tasiemców" czyli meczów dwóch tych samych drużyn, w krótkim okresie czasu, granych po sobie.
Gdyby nie mecz ligowy w sobotę to mógłby taki mecz pucharowy mógłby być. Inaczej to jak "deja vu".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz