Szukaj na tym blogu

piątek, 29 lipca 2016

JAK ZWYKLE czyli W DUPĘ - Leje nas baba ( Jaga)... he he he 0-2



Piszę po meczach Lecha od lat.
Dzisiaj nawet nie chce mi się pisać.
Pisałem po meczu z Kiepskimi, pisałem po meczu z Zagłębiem Lubin i w zasadzie nic się nie zmienia. Moje obecne "lechickie" pisanie jak plucie pod wiatr.
Lech nagle dzisiaj nie przemienił się . Dalej szarość, monotonia. Bieganina, chałas,szum Kotła, zamieszanie, a rywal PYK 0-1, PYK 0-2 i po zawodach.
Fajnie, bo korci by tylko zacytować - najważniejsze na zero z przodu, a z tyłu zawsze coś wpadnie.
Załamuje nie styl, beznadzieja ,a to że Lecha leją na Bułgarskiej i na razie kto przyjedzie ma szanse wygrać.
Trener? Następny trenejro gubi się w pomysłach, koncepcjach  czując jak wymyka się jemu z rąk "robota". Pozostaje poczekać na wrzesień i "transfer nowego trenera", bo na Boga nie wierzę, że jakikolwiek transfer odmieni ten "zespół tańca egzotycznego". Szatnia niby przewietrzona, budżet dopięty tylko , że to JEST KLUB PIŁKARSKI, a nie pralnia osiedlowa czy punkt nabijania syfonów. Cały dowcip polega na bejmach od widzów, którzy przecież w końcu stracą cierpliwość ( najtańszy bilet kosztuje 30 złotych!).
Bo jakiż kibic przyjmuje z pokorą kolejne porażki i kładzie bejmy na stół byle tylko "Panowie piłkarze mieli na godziwe życie".
Sypie się koncepcja Urbana, sypie się koncepcja Lecha, znowu wiatr wieje w dupę Pana Piotra Rutkowskiego.
Załamka. Trzy mecze, a bramek strzelonych rywalom = ZERO !
Rywalom, których opatentowaną receptą na Lecha jest : cofamy się i czekamy na błąd "poznaniaków".
Trzy mecze, trzy razy "bicie głową w ścianę", gra w jednym tempie. Ech......

Chciałem oceniać graczy Lecha . Nie będę. 
Przykład Wasiljewa powinien pokazać czego Lechowi brakuje (a co było widać już po pierwszym meczu we Wrocławiu) --- ARTYSTY piłkarskiego, który POTRAFI coś wykreować, a nie tylko biegać mieszając powietrze czy "wrzucając piłki z bocznej strefy boiska" ( jak taki np Majewski).
Zresztą - przypomnę. Z podobnych wrzutek w ŻADNYM SPOTKANIU tego sezonu i w wiekszości meczów sezonu ubiegłego nie wynikało NIC, a wrzutek dziś była rekordowa liczba bo aż 38 (plus 9 rogów!) !
A wydawało by się że to najprostsza recepta na gola - WOLNY/rożny-WRZUTKA- BRAMA. Recepta dla słabiaków takich jakim jest na teraz Lech !
A Urban? Zmienia Gumnego na Kadara i wstawia "impotenckiego" Bille Nielsena.
Ma przecież wymówkę - "odeszli Kamiński i Linetty". Ale nie ma wymówki - gramy mecze co 3 dni.

No dobra. NAPISZĘ JEDNAK RECENZJĘ W JEDNYM ZDANIU.
Najlepszy w Lechu na boisku --- Tomasz Kędziora !




Najgorsze jednak jest to , że ta porażka zupełnie mnie nie ruszyła,oglądałem ten mecz dziwnie spokojny, bo wiem że Lech jest taki jaki jest. Wiem, że ci co biegają po boisku wcale nie są w dołku formy. Wiem że w zasadzie nawet to ich forma jest "ligowa" czyli w strefie stanów średnich. Wiem , że pomyliłem się oczekując na początku sezonu, przed pierwszym meczem ligowym piłkarskich cudów i że miałem nadzieję że grając "co 7 dni" Lech da sobie znakomice radę. Straszne tylko, że wiem to (moja straszna pomyłka!) już po 3 pierwszych meczach !

Szkoda też ,że w TV nie ma hokeja na trawie, bo mieszkając w Poznaniu chodziłem z przyjemnością i regularnie na mecze hokejowe na Olimpijską ( wtedy rządziła Warta), na Dolnej Wildzie.
Choć i Lech Poznań zdobywał Majstra (w latach  1984-1989).Teraz najchętniej przeniósłbym swoje  "serce" właśnie na hokeja na trawie!
Tak nawiasem mówiąc prawie "dyżurnym mistrzem Polski" ( 2008,9,10,11,12,13,15- 2016) jest ostatnio Grunwald Poznań, a przed nim był Pocztowiec Poznań (2004-2007).


8 komentarzy:

  1. Pierwszego meczu nie oglądałem ale 2 kolejne bardzo szybko i utwierdziły mnie w przekonaniu że to była dobra decyzja. Bo na ta "drużynę" nie da się kurwa patrzeć a jeśli się to robi to tylko ze stratą dla samego siebie. Moja diagnoza jest niezmiennie taka sama ... pan szanowny piotr rutkowski - pierdolony lamus i tuman. Miarą głupoty człowieka nie jest to ze popełnia błędy. Ta miarą jest fakt ze ciągle popełnia te same ten gość jest najlepszym przykładem nieuka i pospolitego głupka. Prezes z niego jest taki jak z chuja wykałaczka. Otoczył się bandą miernych potakiwaczy (włączając piłkarzy i trenera) a usunął z klubu praktycznie wszystkich profesjonalistow. Na nim powinna się w pierwszej kolejności skupić furia kibiców. On jest za WSZYSTKO odpowiedzialny i dopóki ta karykatura prezesa będzie w klubie to zapomnijmy o silnym Lechu. Przypadkowe sukcesy i pasmo klęsk to cały obraz tej miernoty. Ja wracam do łowienia rybek i przestaje się tym stresować. Pozdrawiam :)

    -

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszego meczu nie oglądałem ale 2 kolejne bardzo szybko i utwierdziły mnie w przekonaniu że to była dobra decyzja. Bo na ta "drużynę" nie da się kurwa patrzeć a jeśli się to robi to tylko ze stratą dla samego siebie. Moja diagnoza jest niezmiennie taka sama ... pan szanowny piotr rutkowski - pierdolony lamus i tuman. Miarą głupoty człowieka nie jest to ze popełnia błędy. Ta miarą jest fakt ze ciągle popełnia te same ten gość jest najlepszym przykładem nieuka i pospolitego głupka. Prezes z niego jest taki jak z chuja wykałaczka. Otoczył się bandą miernych potakiwaczy (włączając piłkarzy i trenera) a usunął z klubu praktycznie wszystkich profesjonalistow. Na nim powinna się w pierwszej kolejności skupić furia kibiców. On jest za WSZYSTKO odpowiedzialny i dopóki ta karykatura prezesa będzie w klubie to zapomnijmy o silnym Lechu. Przypadkowe sukcesy i pasmo klęsk to cały obraz tej miernoty. Ja wracam do łowienia rybek i przestaje się tym stresować. Pozdrawiam :)

    -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piotrxx
      Co dziwne ludziska jadą po Klimczaku. Sorry, mam szacunek do niego. Zbudował niezłą podstawę finasową ( sponsorzy!dywersyfikacja przychodów). Nijak pojąć jak KSIĘGOWOŚĆ można obwiniać że "wyrób do dupy".
      Zgadzam się z Tobą. Lech nie ma energicznego, nowoczesnego, dynamicznego i mający poczucie rzeczywistości i odpowiedzialności "dyr sportowego". Ten co jest czyli Piotr Rutkowski to synalek wzywany pewnie do tatusia by ten mogł go zjebać "bez świadków" . Papa jednak woli by synciu miał zajęcie niż pętał się "pod nogami".
      Jakby było inaczej to już dawno "wdrożyłby go do poważnych biznesów" i zabrał go z klubu ustawiając tam "swojego człowieka".
      Widać Stary woli mieć spokój i żeby mu nikt dupy nie zawracał Lechem.

      Usuń
    2. piotrxx
      Co dziwne ludziska jadą po Klimczaku. Sorry, mam szacunek do niego. Zbudował niezłą podstawę finasową ( sponsorzy!dywersyfikacja przychodów). Nijak pojąć jak KSIĘGOWOŚĆ można obwiniać że "wyrób do dupy".
      Zgadzam się z Tobą. Lech nie ma energicznego, nowoczesnego, dynamicznego i mający poczucie rzeczywistości i odpowiedzialności "dyr sportowego". Ten co jest czyli Piotr Rutkowski to synalek wzywany pewnie do tatusia by ten mogł go zjebać "bez świadków" . Papa jednak woli by synciu miał zajęcie niż pętał się "pod nogami".
      Jakby było inaczej to już dawno "wdrożyłby go do poważnych biznesów" i zabrał go z klubu ustawiając tam "swojego człowieka".
      Widać Stary woli mieć spokój i żeby mu nikt dupy nie zawracał Lechem.

      Usuń
  3. GoalAnonim16:19:00

    A dla mnie Kedziora (moze i waleczny, chcacy) jest beznadziejny per salto

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GOAL
      Ja oceniam "jak widzę". Nie "za całokształt". Prosty układ = mecz -ocena.
      To Kędziora miał jedną z niewielu OKAZJI podbramkowych z KGHM i teraz też z Jagiellonią. Dobrze dorzucał piłki. Po prostu dobrze PRACOWAŁ. Bez wielkich wodotrysków, ale i tak LEPSZEGO w Lechu nie widziałem ( no może Gumny i Wilusz). Dziwne to żę nic nie mogę pozytywnego pisać o pomocnikach ... na przykład.

      Usuń
    2. GOAL
      Ja oceniam "jak widzę". Nie "za całokształt". Prosty układ = mecz -ocena.
      To Kędziora miał jedną z niewielu OKAZJI podbramkowych z KGHM i teraz też z Jagiellonią. Dobrze dorzucał piłki. Po prostu dobrze PRACOWAŁ. Bez wielkich wodotrysków, ale i tak LEPSZEGO w Lechu nie widziałem ( no może Gumny i Wilusz). Dziwne to żę nic nie mogę pozytywnego pisać o pomocnikach ... na przykład.

      Usuń
    3. GOAL
      Ja oceniam "jak widzę". Nie "za całokształt". Prosty układ = mecz -ocena.
      To Kędziora miał jedną z niewielu OKAZJI podbramkowych z KGHM i teraz też z Jagiellonią. Dobrze dorzucał piłki. Po prostu dobrze PRACOWAŁ. Bez wielkich wodotrysków, ale i tak LEPSZEGO w Lechu nie widziałem ( no może Gumny i Wilusz). Dziwne to żę nic nie mogę pozytywnego pisać o pomocnikach ... na przykład.

      Usuń