Szukaj na tym blogu

sobota, 14 lutego 2015

LECH - zbiór przeciętności

Pogoń - Lech 1-1
widzów  9 684
sędzia Musiał

 




Nie jestem fanem sędziego Musiała. Facet na jesieni 2014 roku w każdym meczu wręcz "promował siebie".
Niestety i w tym meczu sędzia Musiał postępował nieco dziwacznie bo :  szybka żółta kartka dla Trałki, Kartka dla Formelli ZA FAUL NA NIM Janukiewicza ( a powinna być 11-ka dla Lecha), jakoś niechętnie wyciągał ( 1 żółta) kartki dla portowców wcale nie grających delikatniej niż Lech.

 


Nie oczarowała mnie też Pogoń.
Strzeliła bramkę "z niczego" w 3 minucie (Robak) a potem wybijała ( jak wczoraj Wisła) piłki w auty, w trybuny, na rogi , byle dalej. Królowały podania przez całe boisko "na Robaka" i balony walone na oślep.
Miałem wrażenie, że nawet nie myśleli by pograć w piłkę.
Ostro?
Oczywiście, bo przecież Lech w tym meczu to był zbiór przeciętności.
Jak obrona grała dobrze to pomoc nie pomagała więc "dostawało się" napastnikom ( Kownaś, Ubiparip, Formella).
Trałka szalał w środku pola, ale były to raczej takie zagrania "dzik leci w żołędzie" niż zagrania konstruktywne, zresztą to nie on  miał być "kreatorem".
Obaj kreatorzy gry w Lechu - Jevtić, Hamalainen najnormalniej w świecie zawiedli.
Grali słabo.
Tak słabo że Skorża musiał chwytać się brzytwy i za Formelle wpuścił przeziębionego Lovrencicsa, a za Kownasia "wpółsprawnego" Pawłowskiego ( zresztą widać było tą niepełnospawność przez te 34 minuty kiedy biegał po boisku).
Obie zmiany w Lechu nieco rozpaczliwe, a zmiana Ubiparipa na Holmana raczej z rodzaju "zamienił stryjek siekierkę na kijek". Bo przecież Holman był jakby "poza grą" i praktycznie był jedynie 'zagęszczaczem środka pola".

Przyznam, myślałem że będzie to 4 porażka w sezonie ,bo im dalej w mecz to tym bardziej ręce opadały, a nogi się uginały graczom Lecha.
Bramkę Arajuuriego więc potraktować można jako "dar niebios" bo prawdę mówiąc to po takim bardzo przeciętnym meczu powinno być "zero-zero".

I może dajmy już spokój czy był karny czy nie, przypomnę że wbrew temu co mówili komentatorzy (Murawski, Greń) Janukiewicz wcale nie rozgrywał "meczu życia" , a tak naprawdę GROŻNE strzały Lech  oddał tylko DWA == Kędziora głową w 23' i Formella po zagraniu Hamalainena w 37'.

Może i Trałka mówił w wywiadzie, w przerwie meczu,"mieliśmy swoje okazje", a ja powiedziałbym  że były to "zalążki akcji bramkowych" a nie porządne, "krwiste" okazje bramkowe.
Jak dodamy = cienka w ofensywie pomoc +  "fałszywi napastnicy " ( których - WSZYSTKICH !!!- Skorża zdjął z boiska w czasie meczu !!!!!) to remis należy "przyjąc z pokorą i wyciągnąć wnioski, bo wiele rzeczy jest do poprawy" ( oż kurna i ja zaraziłem się tą piłkarską nowomową.... szlag!).

  
  Acha i jeszcze "wykaz strzelców" - na żółto pudła.

Formella  2'  37' - to była ta jedyna okazja na bramkę z krwi i kości
Kędziora   23' - sorry z tego TEŻ mogła być kista !
Ubiparip 39' 54'
Jevtić  46'  72'  88'  - jak widać 100% pudeł i strzały TYLKO w 2 połowie
Hamalainen  48'  65'
Pawłowski  68'
Arajuuri  93'  - BRAMA


Jak się popatrzy na statystykę pomeczową to:

1- Pogoń wycisnęła ile mogła z tej swojej nędznej gry ( 2 strzały celne-1 bramka)
2 - Nie do wiary że bramkę strzelił Arajuuri ( któremu zarzucano brak szybkości i zwrotności!), w SZYBKIM KONTRATAKU  !!
3 - Napastnika to Lech dalej nie ma , a Holman jako napastnik to kopia Ubiparipa.
4 - dziwne, że jeden z najlepszych w ataku Formella został najwcześniej ściągnięty z boiska ( po 1 połowie)
5 - ciekawe czy jak wejdą do gry Djoum i Kadar to na ławkę będzie łapał się Drewniak?
6 - po tym meczu przeciętny kibol Lecha wie tyle ,że nic nie wie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz