Szukaj na tym blogu

piątek, 31 stycznia 2014

Lech-Lokomotiw Moskwa 1-3 ciąg dalszy

Chciałoby się "podłożyć" głos pod relację "na żywo".
Nie da się. Byłem więc "duchem" z piłkarzami.
Przyznam że na zestaw w obronie : Kędziora- Wołąkiewicz, Arboleda-Henriquez a do tego na bramce Kotorowski to aż mnie ciarki przeszły.

Skład wybiegający Lecha byl następujący.
Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Dimitrije Injac, Karol Linetty - Szymon Pawłowski, Kasper Hamalainen, Mateusz Możdżeń -Dariusz Formella

Pomyślałem sobie " no to w plecy" widząc jacy to "potentaci szybkości wręcz demony szybkości" (Arboleda, Henriquez w obronie, Pawlowski, Możdżeń w pomocy no i Formella w ataku) biegają po boisku przeciw (tradycyjnie) szybko grających Ruskich.

Ponoć "nasi utrzymywali się przy piłce" i tak między 29' i 34' zrobiło się z tego "utrzymywania się == " 0-3.
Tradycyjnie, piłka między środkowych, Kotorowski "znowu nie miał szans" i "w kiście"  TRÓJECZKA.

Żeby nie być posądzonym o jednostronność to te 3 bramki zapodaję jako relacje z dwóch żródeł : niebieskiego i czerwonego.  ;-)


                                                                            0-1
29' == GOOOOL DLA LOKOMOTYWU. Podanie za plecy obrońców i Pawljuczenko znalazł się w sytuacji sam na sam z Kotorowskim. Wykorzystał ją, posyłając piłkę pod pachą bramkarza Lecha.

Denisov zagrał prostopadle do Pavlyuchenki, który znalazł się sam na sam z Kotorowskim. Bramkarz wprawdzie dotknął piłkę, ale ta wleciała do bramki. Lokomotiw prowadzi z Lechem 1:0.


                                                                           0-2 i 0-3
33' == DWA GOLE DLA LOKOMOTIWU! Najpierw Korjan (po błędzie Arboledy), a potem Boussoufa pokonali Kotorowskiego. Bramkarz Lecha przy obu golach nie miał nic do powiedzenia.


                                                                            
33' == Zabójcze kilkadziesiąt sekund w wykonaniu Lokomotiwu. Dwójkowa akcja Pavlyuchenki i Boussoufy, podanie Rosjanina i Marokańczyk bez problemu uderza do bramki.
34' == Niestety drugi gol dla Rosjan. Z prawej strony dośrodkował Boussoufa, piłka spadła pod nogi Pavlyuchenki i obrońców Lecha, w zamieszaniu trafia do Koryana, a ten z bliska dopełnia formalności.





                                                                           1-340' == GOOOOOL DLA LECHA! Sfaulowany 25 metrów przed bramką rywali Możdżeń sam wymierzył sprawiedliwość. Strzelił pięknie z rzutu wolnego, bramkarz był bez szans.

39' == Gol dla Lecha. Świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Możdżeń. Sytuacja do złudzenia przypominała tę z jesiennego meczu z Zagłębiem Lubin. Lech - Lokomotiw już tylko 1:3.

Czyli już po 2 połowie było 1-3.
Druga połowa  bez bramek choć odnotowano dwa rajdy Kownackiego , parę okazji Rusków grających szybciej niż Kolejorz oraz to ------>  (co mnie ubawiło niemal do łeż).----------------->>
Cytuję komentatora :   " 62. min.Formella, który był niewidowczny do tej pory na boisku, pobiegł z piłką kilkanaście metrów. Obrońcy co prawda zabrali mu piłkę, ale piłkarz Lecha zebrał gratulacje od trenera. - Brawo Darek! Rób tak, jak ci mówiłem - krzyknął Mariusz Rumak."

Podkreślam -----POBIEGŁ Z PIŁKĄ KILKANAŚCIE METRÓW! Obrońcy co prawda zabrali mu piłkę, ale piłkarz Lecha zebrał gratulacje od trenera"........... ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha.... oj brzuch mnie boli... ha ha ha ha

Niestety okazało się że w tak zwanej "dorosłej piłce" nie siła najważniejsza a.... szybkość, zdecydowanie.
Można "utrzymywać się, cieszyć posiadaniem piłki" a kiedy  rywal LEPSZY i KONKRETNIEJSZY i tak walnie te "swoje kisty".
Nic odkrywczego.
Moja wybrażnia jest za uboga by wyobrazić sobie Arboledę, Injaća, Linetty, Henriqueza i tak dalej jako "szybkobiegaczy".

Powiem tak.
Wynik meczu mnie nie zaskoczył. Tym bardziej kiedy sobie przypomnę jak grał Pawluczenko.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz