Szukaj na tym blogu

czwartek, 2 stycznia 2014

NOWY ROK STARY TEMAT

http://kkslech.com/2014/01/01/lechici-na-wypozyczeniach-bez-wiekszego-blysku-2/

Powyższy artykuł spowodował że na krótko wyrwałem się z otępienia poświątecznego.

Sprawa rezerw, nowych "własnych" graczy jest mi szczególnie bliska.
Cały czas "momitoruję" powołania młodych graczy Lecha do różniastych "reprezentacji", patrzę jak rozwijają się talenty Linetty, Cierpki ( tak, tak mimo że gra w Miedzi), Kownackiego, Kozaka, Szadego, Jakóbowskiego i niedżałowanego Drygasa.
Mniej mogę napisać o Golli bo on prawie w Lechu nie zaistniał, czy Machaja, którego nieco na wyrost "ochrzczono" wielkim talentem na miarę reprezentacji PZPN-u.

W artykule na kks.com przypomniano o Wolskim ( Patryku, bo Rafał nadal siedzi sobie wygodnie na ławce albo na trybunach we Włoszech). "Odkurzono" Kapsę , tak chwalonego gdy przychodził do Lecha i tego któremu "krew się rzuciła z nosa" po pierwszych treningach z pierwszym zespołem Kolejorza.
Zresztą już wtedy napisałem, że z tego chłopaka nic nie będzie i to właśnie z powodu tej "krwi z nosa".
Przypomniałem sobie o Olszaku ( a był taki, skończył bodajże w Puławach) tak jak Kapsa sprowadzony z "prowincji" i będący onegdaj "młodą nadzieją Lecha".

To są te "negaty" . Piłkarze którzy w wątpliwość pzozstawiają sens wypożyczania " w celu ogrywania w niższej klasie rozgrywkowej".

Ktoś zresztą bardzo celnie spostrzegł, że może lepiej "wzmocnić" rezerwy, by te awansowały do 2 ligi ( np nie wypychając z klubu Chromińskiego czy Jakóbowskiego) niż wypożyczać piłkarzy do 2 ligowych klubów. Faktycznie takie wypożyczena "na tym samym poziomie" mogą być  bezsensowne.

Ja nie przypominam sobie żadnego "pozytywnego przykładu popożyczeniowego".
Drygas- Zawisza- odszedł
Jakóbowski-Warta - ledwo ledwo się "trzyma"
BeLeszyński - wiadomo
Ratajczak - Ol.Grudziądz - przepadł

To ci co grali w 1 lidze.
Losy tych co zostali "upchnięci" w niższych klasach to losy "niechcianych synów marnotrawnych".
 Takich "niby z rodziny" ale  takich coby najlepiej sami zdali sprzęt i opuścili klub Lech.
Stamtąd ( mówię o ostatnich 3 sezonach) NIKT nawet nie awansował by trenować z rezerwami, grać w Młodej Ekstraklasie.
Jak już "przekroczyli próg" to tak jakby dostali plakietkę na klatę "piłkarz do odstrzału".

Zresztą "kłopot bogactwa" to typowy przykład przewagi "formy- koncepcja szkolenia, nad treścią- czyli konkretnym "urobkiem do 1 zespołu".
Wiadomo "kadra nie z gumy" i każdy transfer "z zewnątrz" to jedna "komórka do wynajęcia" mniej.

Pozostaje pytanie dla Włodarzy Lecha- czy lepiej "utrzymywać gęby do wyżywienia" - czyli podpisywać kontrakty z tzw. talentami czy już teraz wiedząc , że jest "nadprodukcja" (np wśród obrońcow i pomocników) nie działać wszytskimi siłami by z tego FINANSOWO korzystać.

Czyli sprzedawać graczy z 1 zespołu i na ich miejsca " z rozdzielnika" pchać tych "młodych zdolnych".
Jeśli odpowiecie... tak się nie da bo np Linetty nie zastąpi Murasia, a Kownacki Ślusarza ( którego też można przecież "pchnąć za frytki" np do Podbeskidzia) czy Kędziora Możdżenia ( też  gracz "idealny" np do Jagielonni na przykład) czy Bednarek Wołąkiewicza ( też można przecież poszukać Zabie klubu za granicą)  to sorry ale całe to "szkolenie" to zabawa a nie "robienie biznesu" ( a tak niby ma być w koncepcji Rutków).

ODDAWANIE ZA DARMO to objaw "przejedzenia" tzw "talentami". A ich "transfery" to raczej rozpaczliwe "odchudzanie" niż ZARABIANIE.

Bo jakże inaczej myśleć o szkoleniu i rozwoju "ścieżką własnych wychowanków" kiedy tym następnym "młodym głodnym" miejsce w drużynie (na razie na ławce) "blokują" czekający na grę ICH RÓWIEŚNICY ( Kędziora, Bednarek,Witt,Drewniak, Kownacki,Dejewski), albo blokują ci będący raczej "podręcznymi-przydupasami trenera" i "mitycznymi wychowawcami młodzieży" , bardziej niż "na serio graczami" (Injać, Kotorowski, powoli Murawski, Ślusarski, Arboleda- ten to raczej "obciążnik" u nogi, Henriquez).

Oczywiście PIERWSZY Lech to nie może być "drużyna juniorów", ale od czasu do czasu "ruchy" w drużynie muszą być.
A trenerowi nie mogą wiecznie pomagać ( patrz wcześniej  Reiss, Djurdjević.. teraz Kotorowski,Injać) "grający weterani".Od tego ma "sztab szkoleniowy" i "swoje umiejętności pedagogiczne".
Przecież NAUKA trenera i jego sztabu  na żywym organiżmie powinna powoli się kończyć , by ustąpić miejsca "rzetelnej pracy".

 A wtedy "wózki inwalidzkie" i "odgromniki" w rodzaju w/wym tzw "doświadczonych graczy" będą po prostu anchronizmem "z epoki pary i węgla".

Na koniec bardzo fajne cytaty z komentarzów pod cytowanym przeze mnie art w kkslech.com:


  1. tomek27 pisze:
    W ogole nie widze sensu wypożyczania do 2 ligi chlopakow którzy maja po 21-22 lata ,co ma im to niby dac ? To lepiej powalczyć rezerwami o awans i mamy chlopakow na codzien w tej samej klasie rozgrywek . Z drugiej strony jak chłopak ( Wolski ) nie radzi sobie w 2 lidze ,to niezle swiadczy o naszej młodzieży i generalnie można się go pozbyć ,on tam powinien być gwiazda i strzelić z 12-15 bramek w rundzie

  2. Classic pisze:
    Ja jestem za wypożyczeniami, ale nie do 2 ligi. Co najmniej nasi powinni się ogrywać na poziomie pierwszoligowym. Jeśli są za słabi w wieku 20 lat na zaplecze ekstraklasy, to i tak nic z nich nie będzie. Młodzi lechici czasem nawet powinni iść na wypożyczenie, żeby uświadomić sobie jakie ptasie mleczko mają tutaj, w porównaniu z innymi zespołami. Ale niech idą do takich zespołów jak Widzew czy Podbeskidzie, a nie Jarota z ostatniego miejsca w II lidze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz