Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 marca 2020

ODDZIELAMY ZIARNO OD PLEW

Przed chwilą przeczytałem , że dla sportowca (zawodowego piłkarza) przerwa  dwumiesięczna ( a taka jest przewidywana jako przerwa optymalna - do połowy maja) jeśli nie trenuje w  pewnym reżimie to kompletne roztrenowanie i nijak myśleć by wrócić do grania ligowego, a już nie do grania "co trzy dni".

A przyjmując koniec sezonu na 28 czerwca ( tu też optymistyczny wariant ) a potem OD RAZU grę w jakiś tam eliminacjach LM czy LE organizowanych przez UEFA  (tu cytuję wypowiedź Bońka Zbigniewa "

Redaktorzyna pyta -A co z przyszłorocznymi eliminacjami do LE i LM, polskie kluby przystępują do nich już w czerwcu, a tu będą rozgrywane ME?

Boniek odpowiada - Ustalono, że ligi od 44. do 55. miejsca w rankingu muszą skończyć swoje rozgrywki do 20 czerwca, by wystartować w eliminacjach. Natomiast ligi poniżej 12. miejsca, a do 43., 
wśród których mieści się nasza, będą musiały rozegrać ostatnią kolejkę przed 28 czerwca. 
Może się zdarzyć, że nie będzie przerwy między zakończeniem sezonu ligowego a startem eliminacji do europejskich pucharów, ale przerwa jest w tej chwili. Sytuacja jest naprawdę wyjątkowa.

... to dla mnie nijak sobie wyobrazić poziom takiego ligowego grania. 
Bo przecież w lidze ( normalnie) jest obóz przedsezonowy, a tu mimo, że mamy "przerwę sezonową" obozu nie będzie. Czyli to trochę tak jakby zespół startował do rozgrywek po przerwie "zimowej/letniej" kompletnie bez obozu przygotowawczego ( taka Turcja czy Oplenica) i bez meczów sparrigowych w czasie takiego obozu.

Czyli tak naprawdę dla zespołów które ( tu znowu słowo magiczne JEŚLI) awansowałyby do el UEFA (LE i LM) po tym "fałszywym końcu ligi"  "planowanym" na 28 czerwca  znaczyłoby to że BEZ TRENINGÓW musiałby po skończeniu ( dorżnięciu ) ligi grać w tych eliminacjach praktycznie z biegu już na początku lipca, a potem... znowu liga, puchary krajowe i skrócony czas rozgrywek ( bo przecież w 2021 przełożone MEuropy!).

Już widzę naszych "wyczynowców" którzy jęczą  normalnie że liga przeraźliwie długa jak się do tego grania zabierają i to BEZ  2 tygodniowych wakacji na Wyspach Andamańskich czy na Dominikanie i potem obozu w luksusowych warunkach np w Turcji!
No nieeeeee ... przyznam ... tego nie widzę... to przekracza granice moje wyobrażni.

Stąd tytuł mojego posta.
JEŚLI rzeczywiście wrócimy "do codziennej piłkarskiej rzeczywistości" po tym czasie zarazy i piłkarze będą mieć tak ponapinane terminy i to BEZ PRZYGOTOWAŃ to.... właśnie teraz zostanie oddzielone ziarno od plew.

Odpadną ci " co im nie starcza sił na granie przez pełne 90 minut" ( jak kiedyś np taki Jevtić) , ci "imprezowicze bez ambicji" no i  "piłkarze zgrani" czyli ci co już "nie mają zdrowia a jakoś to ciągnęli".
W pewnym sensie będzie to "czas najczystszej prawdy".

Oczywiście dojdzie do tego tzw "aspekt ekonomiczny", ale... "o tym potym"   :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz