Szukaj na tym blogu

czwartek, 25 lipca 2019

PUCHARY

Słowo "puchar" kojarzy się z pijactwem.
Bo pić z pucharu np whisky a nie ze szklanki lub kieliszka to ja przepraszam. Szybki odlot od towarzystwa.

I taki odlot mieli dzisiaj gracze Piasta.
Wynik był 3-2 dla nich ale tak naprawdę Piast strzelił trzy bramki rywalowi i dwie sobie ( jedna to dosłownie bo to był samobój).
Niewiarygodne , że po frajerstwie z  BATE   Piast zafundował nam jeszcze większą porcję frajerstwa.
A rywal tak naprawdę nie miał ani jednej okazji bramkowej!
Należy sobie życzyć by wreszcie wyczerpali pokłady frajerstwa i przeszli cienką drużynę z Łotwy.
Bo po prostu tego rywala mogą wyeliminować.

Lechia.... i tu zaskoczenie.... nawet podobała mi się ( w oglądanej 1 połowie bo ich mecz zachodził na mecz Piasta). Byli jakby konkretniejsi, grali szybciej i dynamiczniej od rywali z Danii. A więc trzeba  przyznać że "wygrana im się należała" . I to taka "do zera" np 2-0, bo rywal jakoś nie za bardzo się starał. Ale strzelił bramę i Lechia ma problem w rewanżu.
Z ogromnym sentymentem odnotowałem grę w drużynie Brendby Paulusa Arajuuri.
Fajny sympatyczny "Wiking" i taki dalej jest. I dalej gra nie gorzej niż w Lechu ( i nie lepiej zresztą co widać było w wyprowadzaniu piłki).

Na koniec Cwelka, której ostatnie minuty oglądałem ( tradycyjnie mając wyłączony dżwięk bo w tle pierdolił wybitny znawca futbolu Szpakowski0. Tak z oglądu ( niemego) wynika że i oni chyba powinni puknąć Finów, mimo że wygrali zaledwie 1-0. Finowie raczej symulowali ataki. Tak naprawdę z przodu nie mieli czym straszyć. Stawiam na wyjazdowy remis a może i nawet na wygraną CWKS  1-0 choć "zgniłozieloni" grają co najwyżej "solidną ligową kopaninę".
I jak nie poprawią się to padną w 3 rundzie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz