Szukaj na tym blogu

piątek, 15 czerwca 2018

PRZYSTAWKA CZYLI 0-2 W KRAKOWIE JUNIORÓW

Na razie MŚ takie sobie ,bo Arabia Saudyjska zlana przez Ruskich przeraźliwie słaba, Urugwaj z Cavanim i Suarezem męczył się straszliwie z Egiptem ( a przecież nie grał Egipcjanin Salah) i wdusił bramę pod koniec meczu po rogu.
Choć należy przyznać że to Urugwajczycy "więcej grali w piłkę" a Suarez miał dwie sety. No i do tego poprzeka.
Ale remis był bliziutko.

No dobra. Wczoraj przez cały dzień szukałem z rozpaczą gdzie jst transmisja z Krakowa z finału CLJ.
I nie było ani tu ani tam.
NIGDZIE!

Dlatego dopiero w 50" meczu gdzieś przypadkowo   dorwałem linka do transmisji i mogłem oglądać młodych z Kolejorza.
Całkiem nieźle się złożyło ,bo podobnie jak w meczu Iran-Maroko było tam na razie 0-0.

Po prostu trzeba mieć czuja , bo w 54 minucie 45 sekundzie Lech zrobił bardzo ładną i szybką akcję zakończoną takim  mocnym "penetrującym podaniem' w pole karne, do piłki dopadł Hubert Sobol i było 0-1.
I co z tego że Cracovia "mocno chciała" , że pogoda była fajna, że w tle było słychać przejeżdżające pociągi. Lech spokojnie się bronił, pomagał tym razem Mrozek wyciągając w 59 minucie bardzo ładny strzał głową rywala z kilku metrów. W ogóle w tym meczu Mrozek pokazał dobrą formę , grał czujnie na przedpolu, potem jeszcze ze 2 razy bronił bardzo niebezpieczne strzały.
Przyznam, pomyślałem w tej chwili--- " no to pozostanie 0-1 albo będzie 1-1 bo Kraksa te swoje okazje ma. Czas przełączyć na Maroko".
Podejrzałem ,a tam dalej 0-0.
To i wróciłem do Krakowa.

W 78 minucie 54 sekundzie "musiało być" 0-2, ale... Sobol nie wykorzystał super okazji wbiegając z piłką "sam/na sam". Bramkarz jakoś odbił jego strzał po ziemi.
I teraz tym bardziej byłem przekonany ,że Lech choć nie przegra.
Minęła może minuta i kilka sekund i Norkowski po wybijance Cracovii zdecydował się strzelić ( ot tak by rywal nie wyszedł z kontrą).
Więc strzelił może z 30 metrów i nieco "rozpaczliwie" i ku zaskoczeniu wszystkich na boisku i trybunach piłka.... wpadła pod ladę, niedaleko okienka.
Zrobiło się niespodziewanie 0-2, a ponieważ Mrozek ze 2 razy dobrze bronił w trudnych sytuacjach, dobrze grali obrońcy ( szczególnie lewy obrońca Zimmer straszliwie nieustępliwy , szybki i zadziorny) to tak skończył się mecz.
Czy jest "pozamiatane" ?
Przyznam ... to piłka juniorska więc sam nie wiem ( pamiętacie 1-2 Lecha we Wronkach i  2-5 w Ząbkach z Ległą?).
Wynik to jeszcze nie tytuł Mistrza, ale.... szansa jest spora.
Mecz już w środę , 20 czerwca, o 17 tej ( prawdopodobnie we Wronkach).

I teraz z czystym sumieniem przełączyłem na Rosję a tam Iran-Maroko dalej 0-0.
Leci doliczony czas ( doliczono aż 6 minut!)  jest 94'22", dośrodkowanie z wolnego i przepiękny samobój Marokańczyka.
Wygrana 1-0 Iranu to spora niespodzianka, bo stawiano  na Maroko.

Teraz przerwa "międzymeczowa" , wrzucam coś na ząb i o 20 -tej meczysko ( mam nadzieję że będzie to spore meczysko).
 Portugalia -Hiszpania.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz