Szukaj na tym blogu

czwartek, 7 czerwca 2018

STARE GRZECHY MŁODEJ WIARY

Niezbyt byłem zachwycony kiedy Akademię obejmował przemądrzały Ulatowski  i jego pomagierem został "były rzecznik reprezentacji Beenhakkera"  amator trenerski Rząsa.
Nie mam ŻADNEGO szacunku do obu panów jako trenerów i zarządzających biznesem.
To klasyczni Panowie Włazidupy, drobni politykierzy zajmujący się "strategią i taktyką" kiedy potrzeba zapierdalać, pracować z całych sił.
Kamery i mikrofon to ich naturalne środowisko, jak dla muchy końskie gówno.
Niestety tak to jest i niestety nie myliłem się  co pokazuje "lista sukcesów Akademii" LATO 2018.
A tu sukcesów nie ma. Juniorzy młodsi po paru latach hegemonii popłynęli już na etapie "preeliminacji" a starsi wczoraj przegrali we Wronkach z tzw "odwiecznym rywalem".

I niby porażka to też element piłkarstwa bo " można wygrać, przegrać i zremisować".
No oczywiście można bo taki jest sport , ale jak widzę że dwa ostatnie mecze półfinałowe ( ten poprzedni i ten wczorajszy) Lech przegrywa w TAKI sam sposób a rywal "przewiduje przebieg wydarzeń"  PRZED MECZEM pisząc na swojej klubowej stronie o poznaniakach to == : http://legia.com/aktualnosci/akademia-raport-z-obozu-lecha-przed-polfinalem-clj-u19-58864

czyli cytując fragment:
" Jakie są słabe strony Lecha?
– Przez to, że grają tak ofensywnie i ustawiają się bardzo wysoko, popełniają sporo błędów w defensywie i stwarzają się duże luki między obrońcami. Mają też spore problemy ze stałymi fragmentami gry w obronie, nam udało się strzelić im trzy gole właśnie w ten sposób – wymienia Wach.".. koniec cytatu.

Niesamowite, że te  przewidywania okazały się w 100% celne.
Dwie bramki dla Ległej to DWA rzuty wolne, na krótszy słupek, dwa sytuacyjne "dotknięcia piłki" ( bo nawet nie strzały) i dwie bramki.
Za to Lech to wykopy bramkarza Mrozka do przodu i.... to cała filozofia gry. Środek pomocy nie istniał. Skrzydła "odcięte" całkowicie wysokim presingiem warszawiaków.

Lech był w tym meczu po prostu BEZRADNY.
Zabrakło lepszego pomysłu na mecz.
Można wręcz powiedzieć że Lech nie zrobił nic wielkiego by ten mecz wygrać i.... niestety... nie miał szans by pokonać Legię. Która grała jak grała i której gra wysokim pressingiem w zupełności wystarczyła na Juniorów Lecha.

Indywidualnie wyróżniali się napastnik- Sobol, lewy obrońca - Zimmer.
Mnie rozczarowali - Pleśnierowicz, Tupaj, Mrozek,Norkowski, Skóraś czyli ci najczęściej powoływani do różnych kadr PZPN-u.
Nie pokazali NIC co sprawiało bym myślał że "dadzą radę w Ekstraklasie" a tak już można myśleć o graczach 18-19  letnich.
Bo nieważna liga, ważne by junior pokazał "klasę" w tych najważniejszych, prestiżowych meczach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz