Szukaj na tym blogu

piątek, 1 kwietnia 2016

PORAŻKA KTÓRA NIE WZRUSZA bo..to KONIEC SEZONU !

Lech - Śląsk  0-1

Na ławce rezerwowych Lecha - 4 obrońców i bramkarz.
Reszty po prostu... nie ma. I trudno wyobrazić sobie jakieś zmiany w składzie w trakcie meczu skoro musiałby wejść obrońca za napastnika lub pomocnika.

Nie ma nawet kogo "kopać" ( no może Dudkę), bo i tak prawie wszyscy polegli.
Trener Urban "oszczędza"... kogo... na co?
Już sam nie wiem

1 połowa
Bramka dla Kiepskich w 10 minucie , strzelali celnie dwa razy. A bramka po asyście Dudki ( chyba najsłabszego pomocnika defensywnego w klubie). Dudka zresztą dostał żółtą kartkę, bo spóźniony. Niestety nawet nie można mieć pretensji do niego bo JUŻ SIEBIE NIE PRZEROŚNIE. Będzie taki jakim go "wzięto", wyżej dupy nie podskoczy --czy  za miesiąc, czy za rok ( o ile nie będzie gorszy).
Dziś widać jaka to SIŁA NAPADAJĄCA Kolejorza.
 Istnieje tylko Jevtić , Gajos niewidzialny ( jak zwykle) , Lovrencics nieżle kombinuje z Kendzim, ale widać że ma takie zadanie by nie pchać się w pole karne, gdzie "usycha" Bille. Ten Duńczyk tylko główkuje i to wszystko.
Czyli (niestety) miałem rację już po dwóch pierwszych jego meczach. To nie jest klasowy napastnik, po prostu piłkarz który ma w CV wpisane "napastnik", a to tylko "papierowa siła".
A grę "prowadzi" prawie już tradycyjnie Trałka. No i jak to świadczy o ataku , o pomocy?

2 połowa
Nic się nie zmieniło w porównaniu do 1 połowy. Ci co byli "niewidzialni" dalej  mieli na głowie "czapkę niewidkę".
Urban chyba już na maksa wkurzony ściągnął ( po podaniu przez Dudkę  przerzutem na 45 metrów piłki wprost w ręce bramkarza rywali!) tegoż Dudkę zastępując go Arajuurim i całkiem niezłego Volkova - Kadarem.
Lech grał 3 środkowymi , a Kadar i Kędziora faktycznie grali jako boczni pomocnicy.
Niby to ciekawy pomysł, ale to Śląsk mógł strzelić dodatkowe 2 bramy( gdyby nie super interwencje Burića).

W całym meczu Lech strzelał celnie 5 razy, ale tak naprawdę tylko dwa z tych strzałów były "prawdziwymi strzałami na bramkę" ( Jevtić- 86' i Nielsen 91').
Trochę mało i trochę późno. A czasu na wyrównanie Lech  miał przecież " w pytę" czyli 83 minuty, bo Kiepscy strzelili bramkę już w 10'.

Komentatorzy nic śmiesznego nie powiedzieli ale zacytuję:
----  Śląsk ma jedną z najlepszych połówek w sezonie ( któryż to mecz gdy tak komentatorzy mówią o rywalu Lecha?)
---    nie widzimy ŻADNYCH przesłanek by zachwycać się grą Lecha.
--    byli ( Śląsk) lepszym zespołem przez cały mecz ( z tym zdaniem Wieszczyckiego trudno się nie zgodzić)

Jakoś ta porażka mną specjalnie nie wstrząsnęła, bo Lech , grą w sezonie, nie zasłużył sobie na nic wielkiego i wiadomo było, że coś się tak na maksa spieprzyło i zaledwie "zaklejano dziurę dziurą' robiąc słabe transfery, graczy starszych nie mających sił na grę! ( Nielsen, Sisi, Volkov).
Co ciekawe Sisi nawet nie zmieścił się na ławce!
Sezon ligowy stracony i o sukcesach w lidze można  zapomnieć . No bo jak to odczytać kiedy Lech "odczuwa brak" w zespole Kownackiego , Jóżwiaka ( dobrze że nie Gumnego!). .
Zarząd musi już teraz pogodzić się z faktem ...następny sezon 2017/2018 to granie WYŁĄCZNIE W LIDZE więc "drużyny nie trzeba wzmacniać" bo i po co.A odgrażanie się Klimczaka że " w wypadku braku awansu do LE TRZEBA będzie PRZEBUDOWAĆ zespół" można w takim przypadku włożyć między bajki!
Sezon 2015/2016 który "firmowali" tacy mocarze trenerscy jak Skorża i Urban to NAJGORSZY sezon od bodajże 7 lat!
Wychodzi że Rumak grający SŁABSZYM składem i wprowadzający Kownackiego, Kędziorę, Lovrencicsa, Linettego jest od dwóch wyżej wymienionych o wiele lepszym trenerem , bo niżej niż 2 miejsce w tabeli nie spadł.
Ot taka ciekawostka ( wiem, wiem, trochę ta "prawda" naciągana , ale to efekt mojego "wisielczego humoru pomeczowego").

Żal jedynie Goala , który odmrażał sobie tyłek na plastikowym siedzeniu na Bułgarskiej oglądając kolejną "żenułę"....







 Żal jedynie tych najmłodszych wychowywanych nie na sukcesach a na porażkach, ale wiadomo -"serce można mieć tylko niebiesko białe".
 

Lech zaś przypomina mi tego wystraszonego szczeniaka labradora z obrazka poniżej.
Nic w tym zespole grożnego, same "zestresowane" cipki mizdrzące się do fanów na Fejsbukach czy Tfiterach. Forma w Lechu  przewyższyła treść..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz