Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

JAGIELLONIA - KOLEJNA FRAJERSKA DRUŻYNA

Żeby nie być posądzonym o męski szowinizm nie napiszę "Jaga dała dupy".
Przeczytaliście, ale ja tego nie napisałem... he he he.

Jagiellonia- Podbeskidzie   0-3
widzów 10 132

Licznie zgromadzeni widzowie ( poniedziałek!) przeżyli chyba o 100% większe rozczarowanie niż kibole Kolejorza.
Miało być tak pięknie...
Co za mecz!
Godny Księgi Rekordów Guinnessa.
No bo tak- po 1 połowie Podbeskidzie strzela w kierunku bramki Jagiellonii 2 razy, ale OBA strzały niecelne. Czyli celnych strzałów ZERO.
Remis? Nie, Podbeskidzie PROWADZI 0-2 ,bo Jagiellonia sama sobie strzela bramki ( DWA samobóje-Wasiluk i Guti).
Kiedyś był taki film "Zezowate szczęście" i przecież wczoraj Ruch miał w 91 minucie rzut karny i go nie wykorzystał ( a remis był przepustką do krainy ósemkowych marzeń). Tu Jaga gra  u siebie więc ma super okazję by ugrać te 3 z 4 jej potrzebnych punktów ( a przecież ostatni swój mecz gra z poobijanym ostatnio Piastem w Gliwicach).




Stało się coś co wydawało się niemożliwe. Jaga grając u siebie (dla niej) mecz sezonu przerżnęła , bo do ich dwóch samobójów Podbeskidzie dorzuciło bramkę z karnego.
Tym samym ( po tej kolejce) do "drużyn frajerskich" - Lecha ( choć ten grał już w sumie o czapkę śliwek), Lechii, Ruchu ( nieszczęsny karny) , Termalicy dołączyła Jagiellonia.
Dziwne to mając w składzie całkiem niezłych graczy- Drągowskiego, Grzyba, Mackiewicza, Świderskiego, Burligę, Wasiljewa i Cernycha ( tego co go tak bardzo chciał w Lechu Goal!) , że Jagiellonia będzie GRAŁA O UTRZYMANIE !
Bo nawet wygrana w Gliwicach NIC już im nie da.
Koniec Dymbiec...  he he he( to gryps zrozumiały dla poznaniaków, jedynie).
A Podbeskidzie? Jak się już "przełamało z Lechem" to potem miało już z górki i... przy jakimś nieprawdopodobnym układzie tabeli mogą (ostatni mecz grają u siebie z Termalicą) awansować do "grupy marzeń". I tak ... brawo Podoliński ( to ich trener!).



Tabelka "walczących o piłkarskie niebiosa i spokój" jest nieprawdopodobna. A możliwości, układów  bez liku.
Tak naprawdę w tej walce w środku tabeli nie ma faworytów ,bo jak się okazuje "można przegrać z każdym".
Tak to właśnie brzmi...a nie  -- "można WYGRAĆ z każdym".
Ta liga ( co pokazuje nieprawdopodobna ilość przegranych Lecha - aż 13- cie.) to nie  sztuka wygrywania, a sztuka przegrywania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz