ZAUR SADAJEW?

W czasie euforycznego przywitania Lecha , po zdobyciu Mistrza,  na Placu Mickiewicza, zaskoczyło mnie skandowanie przez tłum ......... Zaur Sadajew.
Zaskoczyło ,bo byłem  niedowiarkiem kiedy przychodził do Lecha i pozostałem nim teraz.
Są przecież w Lechu lepsi, dłużej grający, bardziej utalentowani więc skąd ta  "miłość" do Sadajewa?

Ciekawe, że np Hamalainen  miał o wiele większy wkład w mistrzostwo od Czeczeńca.
Grał lepiej, strzelał bramki, często to on organizował calą grę drużyny.
Mimo to wystarczyło, że miał parę słabych meczów a od razu wsadzano go do pociągu i odsyłano do Finlandii.

Czym się różni "na plus" Sadajew ?.

Czuję duszę kibola i wiem że taki kibol pamięta "oślepiające błyski". Wystarczy  jeden taki "piorun" a gracz dostaje niesamowity kredyt do wydania na następne gówniane mecze.
Śledziłem opinie o graczach na KKSLech.com i często tam to Sadaje dostawał noty bliskie dna.
Wystarczył jednak jeden genialny strzał ( w poprzeczkę, ) na Legii (po którym nawet nie padła bramka), wystarczyło kilka niemożebnych odbiorów  w czasie meczu ( np ten z Wisłą), parę "asyst drugiego stopnia", a Sadajew STAŁ SIĘ IDOLEM.

Jaka z tego nauczka  np. dla młodych graczy, także tych wchodzących z zewnątrz do drużyny.

Starać się poczwórnie w debiucie, na początku, błysnąć tak że kiboli  aż oślepi, a potem przez kilka meczów "orać boisko" za cenę kartek, kontuzji.
A że piłkarsko będzie byle jak... nie ma znaczenia.. serce kibola zostanie zdobyte!

Co myślę o takim postawieniu sprawy, co myślę o Sadajewie?
Zdecydowanie Lech POTRZEBUJE NAPASTNIKA!
Rolę "oracza" czy "przecinaka" może odwalić choćby pomocnik, pomocnik powinien też wziąć na siebie "asysty " i 1 i 2 stopnia.
Dlatego uważam że Sadajew ( o ile trzeba za niego słono zapłacić) nie powinien być zatrzymany w Lechu !

Przypominam wejście do Kolejorza Wołąkiewicza, uwielbianego, rozwalającego sobie nos, szczękę, robiącego desperackie wślizgi ( których robić nie musiął, wystarczyło szybciej biec, lepiej się ustawiić, wxześniej zaatakować rywala) którego kibole uwielbiali właśnie za ten "rozlew krwi", za kartki, za bezwzględny sposób gry.
Przypominam też jego "zejście" kiedy rywale "przeczytali" jego  słabości i potem grali "tylko na niego" z czego wynikały tylko straty., Kiedy stał się kolejnym "kozłem ofiarnym kiboli".

Sdajew podobny. Na razie "gra na ligowej świeżości", nie jest jednak "piłkarzem dużego kalibru" by nagle strzelać bramki ( a to napastnik!) czy też "czarodziejem piłki".
I na jego prostą grę znajdzie się lekarstwo, bo jak wiemy ... w tym wieku piłkarz nagle nie wyskoczy ze skóry i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki NAGLE  przeobrazi się w orła.
Tym bardziej  ( na dodatek) że to nie jest "urodzony lechita" ( jakim był np Djurdjević).
Może to wojownik, ale tu podobieństwa się kończą, bo Sadajew sam nie wie czy chce być w Lechu.

Zatem... Sadajew to dobry "showman", ale to przecież piłkarz przeciętny.
To widać, słychać i czuć
Mając do wyboru kupno NAPASTNIKA czy zostawienie Zaura w Lechu... nie widzę powodów by wahać się i po prostu rozstać się z Czeczenem.
Bo takich jak on "prosto ciosanych graczy" na bank w rozgrywkach LM czy LE po prostu "nakrywają czapką"... sorry Winnetou.

PS:
Znalazłem ciekawy quiz dotyczący Lecha... polecam spróbowanie jaka jest Wasza wiedza na temat Kolejorza.                             http://quizy.przegladsportowy.pl/index.php?id_quiz=238
Przyznam się bez bicia... nie udało mi się odpowiedzieć w 100% prawidłowo na pytania ( miałem wskażnik 75%).