Szukaj na tym blogu

sobota, 22 września 2018

SIĘ STAŁO

Meczyk Lecha sobie gdzieś leciał "w tle".
Na "innej karcie" gdy ja w międzyczasie  coś tam robiłem. Nie oglądałem !
Słuchałem tak "trzy po trzy" komentarza "ekspertów i znawców".

Czyli tak naprawdę mecz "mógł lecieć w radio" a ja mogłem akurat  zbijać budkę dla ptaków na zimę.
Nawet kiedy padła bramka nie rzuciłem się "do telewizora" żeby zobaczyć jak to się stało.
No stało się- powiedziałem sobie pod nosem. I dodałem- I co z tego wynika? Nic z tego nie wynika.

Jest "płasko i szaro". Nudy Panie nudy- jak by powiedział Maklakiewicz na "pokładzie Rejsu".

Przegrali? I co z tego?
Czy to dobrze? Żle?
Jak dla mnie po prostu NIJAK.
Temperatura kibolska spadła mi znacznie poniżej kreski oznaczającej EMOCJE czy WKURWIENIE.
Niech sobie chłopaki grają, niech trener wprowadza swoje pomysły, niech Zarząd zarządza.
Na zdrowie.
Ja sobie stanąłem sobie z boku i przypatruję się z obojętnością co to się wyrabia.
Mam swoje sprawy i niekoniecznie są zależne od tego czy Jevtić zagra, czy Janicki się machnie, czy Gajos kopnie prosto, a Amaral "zwiedzie rywala".
Huśtawka nastrojów spowodowała u mnie mdłości zatem złażę z huśtawki, masochistą nie jestem.

Fajnie w sumie że Arka wygrała, bo kibice na stadionie mieli chwilę radochy i im też życzę "Na zdrowie".
A Lech? Niech sobie gra w ten parafutbol udowadniając, że nieważne czy zawodnik "za friko" czy za 1,5 miliona euro.  Ta róznica między "Friko a Melonem" jak widać ma niewielkie znaczenie.

I to było do udowodnienia i się udowadnia.

Dobranoc!



2 komentarze:

  1. Anonimowy00:35:00

    My tu gadu gadu, a Koljic - w Bośni 8 bramek w 7 meczach, w Rumunii 4 bramki w 3 meczach, nasze orły razem wzięte 13 bramek w 9 meczach. Jeśli tak strzela koleś nie godzien być w Lechu trzecim napastnikiem, to sprzedajmy Gytkjaera i Pawkę do Bośni i Rumunii - zdobędą ex aequo Złotego Buta. I ponoć Ivan go nie chciał, bo na kontuzje podatny - w Lecha AD 2018 wpisałby się aż nadto. Z drugiej strony dla Koljica wypad z Lecha to było najlepsze, co mu się mogło trafić. Pablo

    OdpowiedzUsuń
  2. PabLo
    No ciekawe ciekawe. Nawet ta złośliwa uwaga o Gytkjaerze i Pawce jest fajna :-) Wiesz na razie pozostaje złośliwe komentowanie, bo jak komentować w "cyrku" jakim jest piłka nożna ciągłe wywalanie się o własne nogi akrobatów czy żonglerów. Już nie wiadomo czy to "żonglerzy" czy klaunowie przebrani za "żonglerów". I nie wiadomo czy gwizdać na niezgulstwo "artystów" czy pękać ze śmiechu na widok "popisów klaunowskich".
    Jesteśmy obecnie w tym miejscu... nie wiemy tak naprawdę jak reagować na to co się wyrabia. Czy czekać , bo "trzeba poczekać w końcu daleko do finiszu" czy już teraz wyciągać siekierkę i ciąć "chwasta". Ja tam jestem w takim stanie "między wódką a zakąską".

    OdpowiedzUsuń