Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 lipca 2018

NEC HERKULES CONTRA PLURES

Coby nie było, że się wygłupiam to od razy tłumaczę - "I Herkules dupa kiedy ludzi kupa".

MŚwiata podpowiadają oczywistą prawdę - drużyna silna indywidualnościami TAK, ale musi być drużyną.
Musi być trener trzymający całe  "stadko" w kupie.
I to trener ( mimo wirtuozów, artystów, Gwiazdorów, kosmicznych indywidualności) jest tak naprawdę tym co może i daje radę przekonać nawet największych , że piłka nożna to granie w 11 na 11 , a nie w 1 na 11 tu !
Prawda oczywista, że  każdy łańcuch tak silny jak NAJSŁABSZE jego ogniwo.
Wystarczy że "łańcuch" odpowiednio dobrany i wcale nie musi być z tytanu by sprawdzić się w tym do czego przeznaczony.

Trener to NAJWAŻNIEJSZA osoba w ekipie.
Słaby trener... wtedy w szatni "rządzą" inni i każdy gra sobie sam.
Zresztą pojęcie "mocy trenera" też względne.
Hiddink, Rijkard mieli sukcesy, ale jakoś zniknęli w tłumie.
Mourinho "sam" nie wygra MAnglii, musi mieć DRUŻYNĘ i chyba to "gwiazdorstwo" trenera wręcz przeszkadza MUnited by ten cel osiągnąć.

Trener musi też "trafić w czas".
Myślę, że trener Belgów parę lat temu coby nie robił to na bank nie wszedłby do półfinału, to samo trener Chorwatów.
Wyjątkiem Dechamps, który i był świetnym piłkarzem, jest wspaniałym motywatorem, potrafił z "francuskiej konstelacji gwiazd" posklejać DRUŻYNĘ.

 I znowu to słowo- drużyna.
To nie Modrić wygrał z Anglikami a DRUŻYNA.
Być może tej drużynie po "mundialowym sukcesie" zakołowroci się w głowie ( jak Polaczkom po  mniejszym sukcesiku  wME we Francji).
Przekonamy się w przyszłości.
Być może trener Chorwatów "rozpuści się w sukcesie" i późniejsze oczekiwania go przerosną i zniknie "z rzeczywistości".
To też możliwe.
Na razie "natchnął swoich piłkarzy" i ci uwierzyli w prosty temat - " idż prosto przez życie i miej byczą minę, łap szczęście za ogon I DUŚ JAK CYTRYNĘ".
Nadarzyła się OKAZJA to trzeba cytrynę dusić do końca. A potem.... nieważne.

To tak proste  powinien przekazać i swoim piłkarzom ( szczególnie tym starszym, będącym długo w klubie) trener Djurdjević.
Skończyć karierę z wpisem w CV "Mistrz Polski", a skończyć beż ŻADNEGO ciekawego wpisu to ogromna różnice w ocenie "piłkarskiego życia".

Czyli (patrz Herkules) - "kupą mości Panowie, kupą na przeciwnika".



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz