Szukaj na tym blogu

sobota, 4 kwietnia 2020

AFERA PŁACOWA

Ciekawe, że dopiero "stan nadzwyczajny" zmusił środowisko piłki by "przepatrzyło" swoje aktywa.

Dziwne to, bo w każdym NORMALNYM przedsiębiorstwie najdłuższym okresem rozliczeniowym jest kwartał, najczęściej rozlicza się miesiąc,a często nawet firmy ( mniejsze) bilansują się w tygodniu.
Pomaga to w sprawnym "zmienianiu żagli" w razie burzy.
Często rozmawiałem z kolegami przedsiębiorcami ( zakłady produkcyjne, hurtownie, paru robiących w usługach) i raczej żaden z nich nie zakładał bankructwa w razie miesięcznych zatorów .
Nie, nie patrzyli naiwnie mówiąc"jakoś tam będzie" ale w razie czego starali się "odkręcać i przykręcać kurek" z wydawanymi złotówkami.

Mieli jakiś tam plan na wypadek  "W" ( czyli "wojny") wychodząc z założenia że muszą przecież radzić sobie jakoś SAMI bo NIKT im nie pomoże. I trwali od sukcesu do porażki, a jeśli już padali to najczęściej pozostawiając syndykowi MAJĄTEK a nie tylko kopę papierów.

Wracam do piłki, spokojnie.
W poprzednim poście pisałem, ( a właściwie cytowałem) zdziwienie Sobczyńskiego zastanawiającego się dość trzeźwo " co to w ogóle jest klub".
Dzisiaj "dołożył do pieca" Stanowski publikując ile zarabiają "wybrani" piłkarze.

Nie, nie będę się "czepiał" piłkarzy i uważam że ich zarobków nie powinno się upubliczniać. Nie są to przecież "pracownicy z wyboru" a ludzie ZATRUDNIENI przez kluby. Kluby które im ustawiły takie a nie inne płace. Powinny być oczywiście  jawne płace tych których MY wybieramy czyli Posłów, Senatorów i których MY opłacamy z naszych podatków czyli WYBIERALNYCH URZĘDASÓW (Prezydent,Burmistrz). Czyli tych których MY zatrudniliśmy!

Zatem płace płacami. To taki "tani ochłap" rzucony publice przez Stanowskiego. Powtarzam, coś czego nie powinno się publikować !

Co innego ile te płace stanowią w BUDŻECIE klubów.
Kiedyś czytałem że nie powinny przekroczyć w tzw "zbilansowanym i normalnym klubie" 50 procent!

A co mamy?
Dane są z sezonu 2018/2019 więc na bank i tak nieco zaniżone do tego co jest dzisiaj, zatem cytuję za sport.tvp.pl :

"Koszty wynagrodzeń według raportu Delloite'a w sezonie 2018/19 (w procentach):

Wisła Płock – 129 proc.
Miedź Legnica – 96 proc.
Legia Warszawa – 90 proc.
Korona Kielce – 86 proc.
Zagłębie Sosnowiec – 85 proc.
Pogoń Szczecin – 80 proc.
Wisła Kraków – 74 proc.
Śląsk Wrocław – 73 proc.
Zagłębie Lubin – 72 proc.
Piast Gliwice – 71 proc.
Lechia Gdańsk – 67 proc.
Lech Poznań – 64 proc.
Jagiellonia Białystok – 58 proc.
Cracovia – 57 proc.
Arka Gdynia – 56 proc.
Górnik Zabrze – 50 proc.


No po prostu nie chce się wierzyć!
Kluby "miejskie" (Płock, Legnica, Korona ,Sosnowiec ) wydawały nie licząc niczego.Dopłacający (ponoć) z własnej kiejdy Mioduski prawie cały budżet wydawał na piłkarzy "walcząc" o dofinasowanie inwestycji klubu w PZPN.
Klub PRYWATNY!
Spadkowicze = Miedż i Sosnowiec byli w czołówce rozrzutnych! Jakby mówiąc "po nas choćby potop".

Najbardziej "logicznie" starały się płacić PRAWDZIWIE prywatne kluby jak : Cracovia, Jagiellonia i Lech.
Jedynie Górnik Zabrze wyłamał się z tego schematu, bo to tak naprawdę klub miejski plus kopalnie (tradycyjnie), ale starał się nie przeginać.

Na dziś danych brak, co najwyżej można cmokać czytając że Jędrzejczyk zarabia 200 000 plz miesięcznie czyli prawie tyle co wywalonych niedawno z klubu 40 pracowników!
I mocno się zastanawiać jak to jest że w klubie "stojącym cały czas nad przepaścią" czyli w Wiśle Kraków płacą Rafałowi Janickiemu ... 50 000 zł czyli tyle samo co Gumnemu i Jóżwiakowi w Lechu. Przy czym i różna "wartość rynkowa graczy" no i Lech  w nieco innej finansowej rzeczywistości.

Czy skomentuję 120 000 Gytkjaera?
 Tak. Należy mu się, bo to "normalna zachodnia płaca" przeciętnego piłkarza w niezłym zachodnim klubie. No i Duńczyk "zarabiał te bejmy" uczciwie, grając "od początku do końca" ( nawet na pastwiskach PPolski).

Powtórzę, ujawnienie płac nie powinno mieć miejsca.
Za to struktura wydatków klubów,( w większości miejskich lub państwowych)  powinna być JAWNA.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz