Szukaj na tym blogu

piątek, 5 października 2018

GOŚCINNE ZABRZE 2-2 Lecha

Górnik Zabrze - Lech 2-2



Byłem rozerwany kibicowsko, bo przecież Lech to mój klub, ten któremu kibicuję.
Jednocześnie Górnik to niezapomniana historia - Oślizło, Wilczek, Kostka, Lubański, Szołtysik, Banaś. Klub któremu mocno kibicowałem, który faktycznie rządził w Polsce.
Stąd sympatia.
Dzisiaj zaś Górnik to trener Brosz którego po prostu lubię, którego wywiady czytałem kilkakrotnie. Podoba mi się jego praca, to co robi w Zabrzu.
No i oczywiście Szymon Żurkowski. Gość o wiele LEPSZY od większości ligowych kopaczy.        A kiedy porównuję go z "naszym" Karolem to  widzę że Żurkowski jest sporo lepszy. Ma większe możliwości, większy piłkarski talent.
To gracz na pierwszą reprezentację np w miejsce takiego drwala jak Jacek Góralski.

Po pierwszej połowie można powiedzieć, że mecz był wyrównany, a ta "przewaga Górnika" to było więcej ich kopaniny niż kopaniny lechickiej.
Powinna się ta połowa skończyć wynikiem 0-0 i nikt nic by złego nie powiedział. No ,ale mamy w Lechu Janickiego, który już teraz "przerósł" niefartownego Wilusza.
Zachodziłem w głowę dlaczego z wykurowanym Rogne nie gra Goutas i nie wiem.
Może jest w Lechu jakiś "wskażnik polskości"? I Janicki by ten wskażnik "grał" po prostu MUSI grać?



2 połowa to już sporo dobrej ligowej piłki. 
I w sumie jestem zadowolony.

1- z gola Żurkowskiego który "odpalił armatę"  sponad 30 metrów  i można sobie gadać, ale niewielu światowych bramkarzy by to uderzenie obroniło.



2- z tego że Tiba "wziął sprawy w swoje ręce" i dawał radę.No i strzelił bramkę.Kolejną ważną bo dającą nadzieję na remis/wygraną.
3 -że Amaral pokazuje ,że piłka to GRANIE W PIŁKĘ, a nie "siła razy ramię". I to się "udziela" innym
4- że Lech ze stanu 2-0 "z podciętymi skrzydłami" ( he he... tak się gada gdy się traci bramkę na 0-1 i grając z Makuszewskim w obecnej formie) jednak wyrównał i tak naprawdę mógł wygrać. Był lepszy ! Piłkarsko lepszy !
5- że w końcu Kosta STRZELIŁ BRAMĘ ! Mam nadzieję że  wejdzie mu to w krew bo statystyki ma w Lechu takie sobie mimo niezłej gry. No i dobrze grał w Zabrzu. Był obok Tiby i Rogne chyba najlepszym lechitą.

Nie byłbym Polakiem gdybym nie ponarzekał na:

1- Janicki już był więc no comments
2- Makuszewski jest prosty jak konstrukcja cepa, a jego JEDEN drybling którym "operuje" jest wręcz żałosny.A ponieważ jest bez formy to jest bo jest.Bo "reprezentant Polski" musi grać. Niestety i Jóżwiak który grał lepiej od Makiego za dużo strzelał "w krzaki" co znacznie obniża moje noty.
3- Radut=Gajos=Jevtić ( ten wymieniony przez komentatorów aż DWA RAZY!) == czyli na taczkę ich i z Lecha i bez żalu. Krzyż na drogę. Za długo już ta padlina trwa, by mieć nadzieję, że coś tym Panom zmieni się na lepsze. CZAS MINĄŁ ! Time out.
4- Nie kumam po co gra się wysokie piłki na głowę Gytkjaera, który sam mówił, że bramki głową strzela od wielkiego święta.To oczywisty bezsens, jak rzuty rożne które równie dobrze można wybijać spod chorągiewki w aut. I tak z nich żaden pożytek, a może być niebezpieczna kontra rywali.
5- a za co dostał żółtą kartkę Gytkjaer to nijak pojąć no bo na zrzucie widać jak byk że Gytkjaer kopie pierwszy piłkę a spóżniony Suarez kopie póżniej.
A to Gytek dostaje kartkę za.... faul na Suarezie (71') !



No dobra.
Dostaliśmy niezłe widowisko ligowe, 4 bramki, Lech "dogonił" rywala ze stanu o-2.
Poziom wkurwienia niewielki ( Gajos+Jevtić+Radut).

Teraz "praca,praca,praca" w okresie przerwy reprezentacyjnej, bo Makuszewski nie będzie przeszkadzał ( he he he).
A tak przy okazji wyjeżdżają na reprezentacje (różne) - Makuszewski, Jóżwiak, Klupś, Tomczyk, Sobol. No i oczywiście kto? Gumny Robert na U-21 !

Mam też nadzieję ,że Rząsa ( od 1 października jest dyr.sportowym) "rozwiąże problem" tych "trzech myszkieterów" co tylko psują powietrze w szatni. Bo na boisku są jedynie , gdy czytamy sprawozdania pomeczowe.
Gajos ponoć nie chce podpisać nowego kontraktu więc OK. Pewnie marzy mu się (jak Kikutowi czy Możdżeniowi onegdaj) kariera na Zachodzie. Radut... temu trzeba złożyć "propozycję nie do odrzucenia". Jevtić ZIMĄ (wiadomo) idzie do Barcelony (na zmywak).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz