Wyposzczony piłkarsko oglądam różne mecze.
A tych sporo.
Bundesliga, 2 Bundesliga, Liga Mistrzów.
Do tego (obowiązkowo) sparingi Lecha.
Co widzę?
Bundesliga… wiadomo.
Raj dla polskich piłkarzy. Ziemia Obiecana.
W meczu 2 Bundesligi , derbach Berlina, Hertha Berlin gra z Union Berlin. Mecz o konkretną stawkę,
bo Hertha na 2 miejscu ( awans do 1 Bundesligi) a Union na 4 miejscu ( blisko
miejsca barażowego).
Co szokuje to UWAGA ilość widzów na stadionie Olimpijskim w
Berlinie.
Było ich 74 500
!!
Powtarzam , mecz 2 ligi niemieckiej !
Oczywiście to wyjątek , ale i tak szokujący wynik.
Widzowie (tradycyjnie) dostali to za co zapłacili czyli
WIDOWISKO PIŁKARSKIE.
Bo popatrzmy jak strzelano bramki :9’ 0-1, 47’
0-2, 71’ 1-2, 88’ 2-2
Mimo remisu (myslę) pewnie niewielu wychodziło ze stadionu
niezadowolonych. 4 bramki.
I o to chodzi i o to chodzi.
I o to chodzi i o to chodzi.
Na dokładkę dzisiaj dwa mecze w LM gdzie faworyci wygrali.
I to na wyjezdize. I znowu padały
bramki. Po 3 w każdym meczu. Była walka, sytuacje, czerwona kartka dla Ibrahimovića.….
Bramki strzelał Vucinić.
Wygrali lepsi piłkarsko. I tu, na najwyższej pólce są już i
ci lepsi i ci gorsi.
Patrząc na to wszystko myslę, że polska piłka to „pełna
amatorka”, taka "samoróbka".
Praktycznie w każdym elemencie gry. To wniosek pewnie niezbyt odkrywczy, ale tym bardziej
rażący w oczy kiedy zafundujecie sobie „przegląd europejskiej piłki”.
Zaszokowało mnie to kiedy komentator podał ile kilometrów
przebiegają pomocnicy Juventusu : Marchisio,Vidal,Pirlo. Każdy z nich „nabija”
12 kilometrów !!
Ile nabijają gracze Celticu? Na pewno nie mniej, a chyba
nawet więcej.
I to wszystko bo szkoda kopać leżącego.
A może powinienem
napisać -- „spacerującego po boisku polskiego Gwiazdora” ?.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz