W środę prawdziwy wysyp ciekawych meczów, piłkarskich (choć
tylko towarzyskich) hiciorów.
Całe szczęście , że jest Net, bo nie wyrobiłbym się na
płacenie tych wszystkich abonamentów (ITI,POLSAT,TVP1,OrangeSport, Canal+).
Proste, może jakość słabsza, ale można „mieć jabłko i zjeść
jabłko”… He He He
No to po kolei.
Mali-Nigeria 1-4
Niby mecz wyrównany, ale o ten włos lepsza Nigeria. No włos
raczej gruby, bo po prostu robili to o co chodzi w piłce… strzelali bramki! Co
prawda mieli i nieco fuksa ( kompletny bilard przy 2 bramce dla nich) ale
prowadzili przecież już 4-0 więc wygrali w sposób oczywisty.
Norwegia-Ukraina 0-2
Zobaczylem co czeka polską drużynę i powiem tyle : oj nie
będzie łatwo.
Bramki bramkami, szczególnie piękna ta na 0-2, elegancka
"Luta pod ladę" zza pola karnego.
Ukraińcy panowali przez cały mecz nad wydarzeniami, grając
bardzo twardo , na całym boisku.
Jak już atakowali skrzydłami ( co nie jest zaskoczeniem) i robili to bardzo sprawnie i
szybko.
W obronie potrafili ustawiać się na "połowie/połowy rywala" i praktycznie
uniemożliwiali grę Norwegom.
Bardzo pewnie grali też w obronie pod swoją bramką i Norwegowie
(tradycyjnie) grający dobrze głową nie mieli nic do powiedzenia pod bramką
Piatowa.
W całym meczu Norwegowie mieli może z 1-2 okazje bramkowe .
Piszę „okazje”, a nie „setki” !
Patrząc póżniej na mecz w Dublinie myślałem sobie „oj będzie
ciężko”.
Jak określił grę swojej drużyny komentator ukraiński …”
nasza drużyna gra lekko”. To najlepsze okreslenie na ich grę ,w tym meczu
towarzyskim .
O 19:30 mecz Burkina Faso-Ghana
Nie dam rady oglądnąć całego. Trudne byłoby nie tylko
dlatego, że „zachodzą terminy”, na mecz Polaków, ale i dlatego że
współkomentatorem jest Strejlau, stara pierdoła..
Który już na początku „dał ognia” mówiąc: „ To był duży kąt”
o strzale z ostrego kąta, a przecież wtedy strzał jest z MAŁEGO KĄTA! Potem autorytatywnie rzucił złotą myśl „tam jesteś
potrzebny gdzie cię potrzebuje drużyna”.
By w końcu zabłysnąć i elegancko opisać gracza Burkina Faso-
Pitroipę „To wysoki, świetnie zbudowany
mężczyzna”.
LITOSCI !!!!
Po pierwszej połowie Ghana prowadzi 1-0.
Wieczorem sprawdzę
jakim wynikiem skończył się mecz i tym samym kto będzie grał w niedzielę (18:30)
w finale Pucharów Narodów Afryki z Nigerią.
Nie znając wyniku stawiam na Ghanę, mimo że w drużynie
Burkina Faso gra (i to całkiem nieźle) „Polak” Prezes Nakoulma.
Będąc „patriotą” powinienem więc trzymać kciuki za Burkina Faso.. He He.
„Skubnąłem w przelocie „ jeszcze troszkę meczu
Anglia-Brazylia (15 minut). Inny piłkarski świat, inna bajka… eeech.
Irlandia-Polska 0-2
Wszystko było dobrze do momentu kiedy tak zwani Polacy nie
zaczęli grać „na modłę Irlandzką”.
Wtedy już było jasne. Dłuuuuga ( znamy to z Lecha!) na
Lewego, albo piłka na zapalenie płuc na skrzydło i centra w… kartofle. Pomyślałem
wtedy „nareszcie po dziwnym początku gramy swoje”.
Ten początek to była szybka gra po ziemi, wychodzenie na
pozycje, zmiana rytmu gry.
Potem… patrz wyżej.
Na dokładkę komentatorem „na lepszej jakościowo transmisji” był
Szpakowski więc musiałem „brać obraz z
TV1” a dżwięk z Polsatu. Chociaż i tutaj
Borek wraz z Kołtoniem ( a szczególnie
ten drugi) tracili często poczucie rzeczywistości wciskając widzom, że Polska
teoretycznie silniejsza od Irlandii.
A szczególnie ubawił
mnie Kołtoń mówiąc że Polacy to mieli ciężkie mecze ligowe. Na szczęście Borek
go usadził przypominając że większość Irlandczyków gra w ligach angielskich
gdzie gra się tych meczów jeszcze więcej.
Tym samym Kołtoń nie mógł „pójść tropem gadania przed Euro”
kiedy słyszałem podobne teksty i kiedy dodawano jeszcze „ no ale jak przyjdzie
co do czego to im pokażemy”.
I wtedy pokazali i teraz zaczyna się podobnie (
choć Bóg mi świadkiem że tego nie chciałbym).
Komentatorzy uparli się na Obraniaka , a przecież powinni
zdziwić się co na boisku robi Milik ( który na razie zagrał MINUTY w
Bundeslidze i przewracał się zdmuchnięty powiewem piłki), Wasilewski (który
jest cieniem cienia) oraz Wawrzyniak (patrz asysta przy bramce na 1-0 dla
Irlandii oraz całokształt dokonań meczowych). Bardzo słabo zagrali Pawłowski, Grosicki. Jeśli doda się tych Panów do Obraniaka to
powiem : tak byli ciency jak dupa węża! Panowie Borek i Kołtoń założyli
nareszcie OKULARY !
Ale oni nie założyli okularów urabiając widzów i wciskając , że to przez
Obraniaka przegraliśmy ( prawie tak wychodziło z ich gadania). Łukasik grał
dobrze, ale śmiech mnie skręcał kiedy komentatorzy dostawali orgazmu kiedy ów
gracz WYKOPYWAŁ PIŁKĘ spod nóg rywali.
Widać ile trzeba by być „na ustach” = być byłym graczem
Akademii Legii+mieć MAŁO lat .Wtedy jest spora szansa by trafić „na listę
talentów”, gdzie wystarczy kilka razy „przeciąć piłkę” i już się jest „reprezentantem
pełną gębą”.
A przecież to nie „wybieg dla modelek” tylko (ponoć) reprezentacja Polski.
Sumując:
Musimy się BARDZO bać Ukrainy !
Na koniec ostatnie 12 minut meczu Francja-Niemcy 1-2 (ponoć
znakomitego, będę musiał odpalić go sobie z powtórek).
Trochę żałuję że nie „porzuciłem Polaków” i nie przełączyłem
na Paryż, no ale… taka jest dusza kibola.
Na dokładkę (by mi było jeszcze bardziej żal) ten mecz
komentował zdecydowanie „najlepszy komentator we wsi” czyli Leszek Bartnicki z
Orange Sport.
Kto nie wierzy, zapraszam na jutro godz. 11:00 (może) będzie
komentował mecz Lecha w Marabella Cup na antenie Orange Sport! J
Dla tych którzy DOCZYTALI TEN POST DO KOŃCA : wynik meczu
Ghana-Burkina Faso .
I tu Kochani niespodzianka : wynik 1:1= a w karnych to 3:2 wygrała….. Burkina Faso
Mamy więc finał PNA =
Nigeria-Burkina Faso (Nakoulma, Abdourazack Traore) !!!
Przypominam, od godz 18:30 niedziela, Eurosport.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz