Środa-czwartek dni piłkarskie.
Liga Mistrzów teraz podzielona na dwa tygodnie więc i
meczów mniej.
Zresztą , przyznam, wolę
Ligę Europy.
Lubię LE tak jak wolę golonkę i dobrą wódkę niż wykwintne
francuskie żarcie, jakies „owoce morza”
, kotlety z soi (bo „zdrowe”).
Mecze LM kojarzą mi się z walkami bokserów wagi ciężkiej i
superciężkiej.
Gdzie miliony „kłują w oczy”, ciosy są potężne, zyski
liczone w milionach euro.
Tam każdy mecz jakby walczyli z sobą Giganci
(Real-Manchester Utd,) albo dinozaury, te największe, najsilniejsze.
Liga Europy to lżejsza kategoria bokserska.
Jakby mniej
blichtru, czasami nawet „prześliźnie się” do dalszych gier „sierotka”(Sparta
Praga-Chelea 0-1,Napoli-Viktoria Pilzno 0-3 !!!). Emocje jakby większe choć
zawodnicy też z tych „ co nie wypadli sroce spod ogona”.
Oczywistością będzie jak napiszę że zamiast Realu wybrałem w LM -
Borussię Dortmund.
W rozliczeniu opłaciło się, bo w Madrycie 2 bramki, a w
Doniecku 4!
Jaka ocena tego remisu w który zamieszani byli Polacy?
Strzał Lewandowskiego to „złoty kiks roku” mogący być przebojem YouTube.
Sama Borussia nie zagrała wielkiego meczu, widziałem o wiele
lepsze.
Przeciętnie grał Goetze. W tej drużynie (kiedy to już
pisałem) widać, że gracze rezerwowi są słabsi od tych co są graczami
„podstawowymi>
Dlaczego taki piszę? Od razu kiedy wrócił na lewa obronę
Schmelzer, gra na lewym skrzydle od razu poprawiła się , prawie o 100%. Nie
wyobrażam też sobie jak będzie grała Borussia bez Piszczka.
Widać że Borussia NIE MA REZERWOWYCH NA Ligę Mistrzów,!
Trudno też sobie wyobrazić tę drużynę w Bundeslidze bez
Lewandowskiego (zawieszony na 3 mecze). Pradoksalnie Klopp ma 14 b.
dobrych graczy, jak kiedyś Smuda ( podstawowa 11 plus Bender, Santana,
Sahin). Bo widać że Gundokan lepszy od Bendera.
Remis w sumie „sprawiedliwy”. Borussia MUSI poprawić grę w
obronie, bo straciła obie bramki bardzo łatwo! Szachtar bez Williana, to już
nie to.
Drugi mecz to niespodziewany remis 1-1 i piękna bramka głową
Ronaldo !
CZWARTEK == LE
Tutaj jest więcej „ludożerki”.
Pary są często zaskakujące, wyniki też. Sporo drużyn z tzw „Wschodu”. Tak jakby te
drużyny były gorsze na LM ( mówię o fazie po grupach), a bardzo silne na LE i one mogą zdominować te
rozgrywki.
Zenit-Liverpool = 2-0
Do połowy mecz przeciętny. Spodziewałem się dużo więcej
szczególnie po Zenicie ( tam przecież grają Hulk, Dani, Denisow,
Małofjejew,Witsel, Kerżakow ,Semak, a trenerem jest Luciano Spaletti) i po
Suarezie ( Liverpool).
Bramek
nie zobaczyłem ,bo padły w 2 połowie, akurat kiedy oglądałem inny mecz ( patrz
niżej).
Bramki
padły późno, bo w 69’-Hulk, 72’- Semak.
Na
drugą nóżkę też „ruski mecz”
Andży
Machaczkała –Hannover 96 = 3-1
Tu
oglądam 2 połowę „od stanu „ 1-1 (0-1 Hunt, 1-1 Eto)
A
mecz wybrałem bo: trenerem „ruskich” nie kto inny jak słynny Guus Hiddink, a na
boisku: Eto,Achmedow,Żirkow, Diarra i Willian ( jesienią jeszcze szalał w
Szachtarze- bardzo dobry młody piłkarz), a na ławce „nasz ławkowy” Sobiech (kiedyś
„był na celowniku Lecha”, a został ustrzelony przez Bossa Józefa W.)
Znowu „trochę dziczyzny”. Znakomite dryblingi, 2 bramki
strzelone , do tego niestrzelony KARNY przez Eto, który i tak strzelił „swoją
bramkę” i miał asystę przy bramce na 3-1 (Mubarak). Jako ciekawostka- mecz w
Moskwie ( Andy to drużyna z Dagestanu) na sztucznej trawie! Widać zresztą, że
Niemcom sztuczna trawka nie wychodziła na zdrowie. Druga ciekawostka- 70’ i
wchodzi na boisko Sobiech… i tyle.
Dynamo Kijów-Bordeaux =
1-1
Ten mecz wybrałem bo grają piłkarze ukraińskiej kadry :
Jarmolenko- swietny piłkarz, będą z nim w marcu kłopoty, Gusiew a także znani
mi gracze „europejscy” Miguel Veloso, Taiwo.
Trenerem Dinamo Oleg Błochin.
„Zdążyłem na 2 połowę” a wynik był już 1-1 po bramkach 20’-Homa
i 23’-Obraniak ( bramki nie widziałem, ale to polski akcent!).
Ta
połowa to przewaga Ukraińców, mają masę okazji, czasem niewiarygodnych jak
karny.. strzał Gusiewa i piłka trafia w poprzeczkę ! Mecz kończy się remisem.
Ciekawe
bo na stadionie IDEALNA ZIELONA MURAWA –w lutym! Na Ukrainie!
Inny
wynik mnie interesujący to BATE- Chelsea
, przegrali 0-1, wygrał na wyjeździe
Rubin Kazań z Atletico Madryt (0-2 a
Atletico to obrońca tytułu z 2012 r).
No i
na koniec )jak powiedział komentator) „para z Ligi Mistrzów”
Tottenham
Hotspur- Olympique Lyon = 2-1
Trenerem Anglików
bardzo lubiany przeze mnie Andres Villas Boas ( Academica,Porto, Chelsea)
Było
to czego się spodziewałem czyli „wielka” ale nieco nudniejsza piłka, bliska
czasem tej z LM.
Były
za to piękne bramki, choć nie wszystkie z gry a takie sobie najbardziej cenię.
Więc
ta pierwsza z rzutu wolnego w 46’, z 33
metrów (!!) strzelona przez Garetha Bale’a
niesamowita. Spadająca niespodziewanie piłka , cos niesamowitego. Wyrównanie
też po wspaniałej bramce typu „Luta z całej edy” prosto w samo okienko i strzela
lewy obrońca Umtiti ( polecam oglądać koniecznie , gdzieś w sieci pewnie
do znalezienia!). Żeby było baaaardzo śmiesznie
to zwycięska bramka też po zakończeniu 2 połówki ( tym razem w 92’45’’, mecz
trwa do 93’!!) i też z rzutu wolnego (bliżej bo z 20 metrów) i ZNOWU Gareth Bale.
Co
za nieprawdopodobny gość. Po mojemu ,
marnuje się w Tottenhamie, bez dwóch
zdań !
Sporo
meczów, sporo niespodzianek, sporo bramek.
PS:
Nie widziałem meczu ( nawet nie planowałem nawet) meczu
Borussia
Moenchengladbach – Lazio = 3-3
Oglądałem
jednak skrót i powiem tak : takich meczów w LM nie zobaczycie, bo proszę :
Bramka
na 1-0 KARNY przeciw Lazio
1-1
1-2
Znowu
sędzia gwiżdże drugiego KARNEGO dla Niemców, bramkarz „makaroniarzy „ BRONI!
2-2 trzeci KARNY (słusznie wskazany) - dla
Moenchengladbach
3-2
Czerwona
kartka- Lazio gra w 10-tkę!
3-3
(!!!!)
Czyż
trzeba pisać więcej?
UFFFFF
jakos przeżyłem Walentynki !!! He He He He he
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz