Dzis ostatni mecz z kolejki pucharowej
Wisła- Jagiellonia 2-0
W zasadzie nikomu nie kibicowałem. Oba zespoły są mi jednakowo bliskie i dalekie.
Kiedys Wisła to był przeciwnik Lecha, w walce o tytuł, eliminacje do LE. Teraz jest tylko jedną z drużyn ligowych, ze swoimi kłopotami i problemami.
Jaga też jakos nie "szczytuje" choć przewidywałem, że cosik tam ugra.Widać ugra niewiele.
Dla obu zespołów to był taki pierwszy egzamin, bo mecze w 16 kolejce można traktować czasem jak loterię i zespoły pżniej grają całkiem odmiennie.
Jaga egzamin oblała z kretesem. No bo mając 2-0 w plecy i karnego (Kupisz) i nie skorzystać by "doskoczyć" na 2-1 to sorry. Potwierdziła się też moja opinia, że Kupisz to wyrażnie przreklamowany gracz. Daleko mu np do Dżalamidze, ktory nie gra przez poważną kontuzję .
Hajto ma "wizję", utrzymywanie się przy pice, ruch na boisku. Niby fajnie, niby po "barcelońsku".Niby "światowo".
Cóż z tego skoro to drużyna złożona praktycznie Z SAMYCH POMOCNIKÓW.
Frankowski już "schodzi w smugę cienia" i nie jest tak grożny, jak chociażby dwa sezony temu.
Smolarek tradycyjnie wysiaduje na ławie i "buduje się w Białymstoku".
Z ulgą obserwuję słabą grę Bandrowskiego.
Dlaczego z ulgą? Bo byłem przeciwko pozostaniu Bandra w Poznaniu. Dla mnie to że biegał było trochę za mało jak na "nowego Lecha". Jego gra jest gdzies z pogranicza nudy. Mało widoczny, mało skuteczny, słabo kreatywny.
No ,ale w Lechu go nie chcieli, Hajto go chciał , a teraz słyszę że Bander "nieprzygotowany do sezonu".
Tak naprawdę jedynym grożnym graczem w Jadze jest Plizga.
Wisła?
Tradycyjnie żólta kartka dla Głowackiego, ktory nie za bardzo może się obrócić gdy mija go rywal. Latka lecą. To samo Sobolewski często taranujący rywali. Małecki? Niewidoczny. Wilk grający "na dzika".
Pozytywem tego meczu byla nieobecnosć Pana Sikorskiego i dwie bramki Boguskiego.
Boguski to mój "ulubueniec" w Wiśle. Gdyby nie ta koszmarna kontuzja to byłby jednym z lepszych pomocników/ napastników w Polsce. Ma to "coś". Zmysł do gry większej niż tylko "zastawianie się", "gra tyłem" "walka z obrońcami".
Lubię jego styl gry i naprawdę ucieszyłem się że strzelił te 2 bramki.
Tak między nami to chyba "pozamiatane" i Wisła dowiezie awans!
Typuje w następnej rundzie/ półfinale PP będą: Śląsk, Ruch, Legia no i Wisła.
Finał zaś ( najlepszy z punktu widzenia Lecha) byłby : Legia- Sląsk.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 28 lutego 2013
PUCHAR PASZTETOWEJ ?- ale choć masa bramek
Środa pucharowa.
Puchary „narodowe”.
Wiele razy pisałem: mecz to bramki. Bez nich to całe
zamieszanie to „pierdolenie o Szopenie”.
Zaryzykowałem i obejrzałem OBYDWA mecze Pucharu Polski.
Było trudno, bo w jednym występował Śląsk. Nie lubię ich,
nie kibicuję, życzę im źle!
Pikanterii meczowi nadawało to też ,że grał lider 1 ligi ( ograł
w sparingu Lecha) z kandydatem na Mistrza Polski.
Emocjonujący mecz i to nie z powodu jakiegoś tam „super de
luxe poziomu” ale „scenariusza meczu”.
No bo popatrzmy:
PIERWSZA minuta i faul bramkarza „kiepskich”, czerwona
kartka dla niego, karny i Flota prowadzi 0-1.
Potem 1-1 , czyli remis. Śląsk gra w 10 na 11 tu.
Bramka dla „wyspiarzy” na 1-2 ( zagranie ręką było „w akcji”)
i potem 2-2.
Czerwona kartka dla
„świnoujścianina” [Olszar] i gramy 10-10.
Sędzia przedłuż zawody
O 3 MINUTY, a Śląsk strzela bramkę na 3-2 w… 94’14’’ meczu.
Zaznaczam -- nie było żadnych ekstra przerw. Jeśli powiem ze
sędziował Pan Sędzia Małek to… wszystko Wiemy. Śląsk MIAŁ WYGRAĆ !
Były też akcenty „lechickie” czyli : Kasprzik na bramce
Floty, w obronie Jasiński, Szałek- byli gracze Lecha.
Było PIĘĆ BRAMEK BYŁA ZABAWA.
Następny mecz to KGHM-Ruch.
Stawiałbym na KGHM, gdyby nie to, że to drużyny ligowe.
Ci co pisali że Ruch taki słaby powinni „odszczekać”. Z silnym
(jak na nasze warunki) Zagłębiem zremisowali 2-2. Do tego to oni prowadzili
0-1, potem było kolejno 1-1, 2-1 i 2-2.
Widać z tego, że „niebiescy” nie pękli.
No i znowu było to co „tygrysy lubią najbardziej” czyli
bramki,bramki,bramki -- CZTERY BRAMKI w
rozliczeniu.
Na co więc tu narzekać.
Trzy mecze pucharowe
= 14 bramek !!!!!!
Trochę to „po polsku parciane” ale kto będzie narzekał, była
„sól ziemi- bramki”.
Teraz MUSI się
nagimnastykować Wisła albo Jagiellonia by „średnia” nie opadła drastycznie.
Nie wierzę w „duchy” ale może… Daniel Sikorski „walnie” 3
bramy?
Może Jaga „pojedzie” z „milicyjnymi” tak 0-4?
Na wieczór… trochę z obowiązku (faworyt jest jeden ] mecz Bayern-BVB
Pierwsza połowa lekko nudnawa, choć to Bayern miał okazje (
2/3) na bramkę, którą zresztą i tak strzelił. Lewy „nakryty czapką” przez
obrońców z Monachium.
Druga połowa
Patrz pierwsza połowa. BVB bezbarwny, przytłumiony i
bezsilny. Jak powiedział Pasieka (komentator) „BVB dostał najniższy wymiar kary”.
PS1: Dobrą informacją
jest to, że Jurga, Gajda i Jakóbowski poszli na wypożyczenie do Warty.
Nareszcie jest to o
czym poznańscy kibole mówili od dawna. Młodzi piłkarze idą do poznańskiego
klubu pograć, do 1 ligi. Nie są wypożyczani w jakieś „czarne dziury”, z których już nie wydostaną
się NIGDY ! W przeszłości przykładów takich „wypożyczeń bez powrotu” było aż za
dużo.
Drugą dobrą wiadomością jest skład kadry MESA Lecha na obóz
i mecze sparingowe, a w nim :bramkarz Frąckowiak ( bardzo dobrze że „wydostano” go z
zesłania, widać „odcierpiał’ już tą swoją „ucieczkę do Włoch”) a także obecność
w tej kadrze Dawida Kownackiego.
Co do tego ostatniego to ciekawy jestem jak potoczą się
dalsze jego losy. Czy będzie tyle „afer” jak koło Linetty?
środa, 27 lutego 2013
DO KOLEJKI [17].. Pan tu nie stał...
Środa i czas
podsumowań oraz nowego „przysiadu” do następnej kolejki ligowej
Przyznam
zabrakło mi wiary i postawiłem na remis Lecha w Chorzowie. Nie byłem jednak zły
bo tylko życzyć sobie żeby było więcej TAKICH pomyłek J
Solokks twardo
„trzyma resztę stawki za mordkę”.
Co prawda
stracił 1 punkt do goniących, ale co to jest jeden punkcik przy takiej
przewadze.
No powiedzmy,
zdominował te rozgrywki. Zrobił właściwe inwestycje, kupił nową kryształową
kulę!
Pablo na
końcu , ale też odrobił punkcik.
Największą
niespodzianką była (oczywiście) przegrana Legii.
Tu może i za wczesnie zaczęto „snić
sen o potędze”.Co ciekawe Mefju i piotrxx jednak wytypowali wygraną Korony…
brawo!
. Smieszne
były pomeczowe narzekania FC Stolca (np. Rzeżniczak) na stan murawy. Smieszne
bo przecież on nie wybiegł nawet na boisko. A przed meczem Lesnoodorowski wołal
„ Murawa jest OK.” i smiał się jak głupi do sera.
Widac nagle
murawa zrobiła się „nie ok.”. Cos w tym musi być bo np. w 1 połowie meczu o PP w Warszawie, też murawa w 1 połowie „była
nie OK.” by w drugiej zmienić się „na OK.”. Czyli zupełnie na odwyrtkę.
Lech… sporo
napisano.
Kto może „dołączyć” do stawki?
Ja widzę
tylko „kiepskich” i może Górnik choć akurat ci drudzy „grają trenerem” (szacunek
dla Nawałki). Przy info że Nawałka po sezonie idzie do Wisły „przymiarki
Górnika’ do le wydaja się co najmniej
zabawne! Nie będzie jednak nam do smiechu jak (za przykładem Ruchu) faktycznie
tam zagrają!
No ale nasza
chata z kraja i martwmy się o Kolejorza.
Nieżle
zapunktowali : KGHM (tu byli tacy co to przewidzieli)
i Podbeskidzie które wszystkich ZASKOCZYŁO (nikt nie przwidział tego wyniku).
Nędznie
wyglądają ci co grali w parze i „ugrali” tylko remisik czyli Wisła+PGE.
Do rzeczy
1.solokks =
miał 60 + 4 = 64
2.Mefju =
50+5 = 55
3. Waldas =
50 + 5 = 55
4.Marcin = 45
+ 1 = 46 ( słabiutko jak i jego Wisełka)
5.piotrxxx =
39 + 3 = 42
6.Goal = 39 +
2 = 41
7.Pablo = 28
+ 3 = 31
Było minęło
teraz idzie nowe.. następna 17 kolejka
Piątek,
1 marca (18:00)
|
|
Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin
|
x
|
Piątek,
1 marca (20:45)
|
|
Lech Poznań - Polonia Warszawa
|
1
|
|
|
Sobota,
2 marca (13:30)
|
|
Ruch Chorzów - Widzew Łódź
|
2
|
Sobota,
2 marca (15:45)
|
|
Piast Gliwice - KGHM Zagłębie
Lubin
|
x
|
Sobota,
2 marca (18:30)
|
|
Legia Warszawa - PGE GKS Bełchatów
|
1
|
|
|
Niedziela,
3 marca (14:30)
|
|
Korona Kielce - Śląsk Wrocław
|
1
|
Niedziela,
3 marca (17:00)
|
|
Górnik Zabrze - Jagiellonia
Białystok
|
x
|
|
|
Poniedziałek,
4 marca (18:30)
|
|
Wisła Kraków - Podbeskidzie B.-B.
|
x
|
Jak widać
postawiłem na remisy „pucharowiczów” zmęczonych bo to przecież początek sezonu…
He He He
Trzymam mocno
kciuki żeby Lech przełamał tą kompromitującą niemoc na Bułgarskiej!
Bo przecież tu,w Poznaniu, „ klub zarabia
prawdziwe pieniądze”!
PS Żeby nie
było: oglądałem mecz PP Legii z Ol.Grudziądz i Barcy z Realem.
Pierwszy
pominę bo h.. mnie obchodzi. Drugi to sygnał że cos się „łamie” w Barcelonie.
Potwierdzi to
lub nie rewanż w LM . Nie byłem ostatnio fanem „barcelońskiej kulanki” , ale to
jeden z nielicznych zespołów które MAJĄ SWÓJ UNIKALNY STYL !
Za to trzeba
ich cenić. No i jak długo można grać BEZ TRENERA?
PS 2: Dzi s
sporo ciekawych meczów, mimo że nie gra ani LE ani LM.
PP ### Sląsk-Flota (17:00) KGHM-Ruch (18:30)
PNiemiec ### Bayern-BVB (20:30)
PFrancji ### PSG-Olympique Marsylia (20:55)
poniedziałek, 25 lutego 2013
KONIEC 16 KOLEJKI.. nie wieńczy dzieła
Górnik-Piast 1 - 0
Mecz ligowy w całej krasie.
Poziom ligowy, emocje takie
sobie.
Przyznać trzeba że Górnik wygrał bo był lepszy .
Wygral 1-0 po…. STAŁYM FRAGMENCIE GRY.
Rozbawił mnie tekst komentatorów że w Zabrzu myślą o
mistrzostwie Polski i o pucharach.
Sorry.. ale to przekracza moją wyobraźnię choć przecież i
Ruch grał w Pucharach, Śląsk był
Mistrzem ,a kiedyś w rozgrywkach europejskich grał przecież
PGE i Zagłębie Lubin.
Zahorski grający z Boninem w pucharach.. to brzmi jak
horror.
Jask pisałem Górnik był lepszy, Piast praktycznie grał bez
napadu więc czegoż się spodziewać?
Niczego wielkiego. I takie COS niewielkiego dostałem
Bardzo dobrze zagral za to bramkarz Piasta Trela który
„bronił wszystko”, a miał co bo obrona Piasta grał „na luziku”.
Wybronił ze 2 setki i kilka groźnych piłek. Piast miał
jedyne okazje po rzutach wolnych ale Podgórski strzelał , chyba z 5 razy,
bardzo niecelnie. Mimo tego był najlepszym graczem Piasta w polu.
Cóż o Górniku? No cóż , jeśli tam Gancarczyk Seweryn jest
jednym z lepszych graczy to mamy co mamy: bieganina, wślizgi i.. żółtą kartkę
Garnka za machanie łapami w kierunku sędziego.
Debil zostanie debilem bez względu na miejsce debilizmu.
Po raz drugi obejrzałem mecz Lecha w celu „obiektywnej
oceny”
Chodziło mi o ocenę
1- gry obu bocznych
obrońców
2 -gry Burića i „systemu gry” w wyprowadzaniu piłki
3 - gry Hamalainena
4 -siły strzeleckiej
AD1 - żeby nie być
posądzonym o tendencyjność policzyłem:
Woląkiewicz -
strzałów- 1 (z wolnego i bardzo niecelny), dosrodkowania-2, włączanie
się do
akcji z boku – 6 razy
Kędziora - strzałów
ZERO, dośrodkowania – 4, włączanie się do akcji z boku – 9
Nieco lepiej Kędziora, ale „bez szału”. Na plus Tomkowi , że
nie miał „debilnie niecelnych wyprowadzeń piłki”. Co jest „specjalnością”
Wołąkiewicza.
Kędziora WIĘCEJ BIEGAŁ, ciekawe ile przebiegł kilometrów?.
Jego wzór (Piszczek) wykręca do 12 kilometrów na mecz.
AD2 - w sparringach
często „wykorzystywano” bramkarza, który „prowadził grę”.
Policzylem ile miał kontaktów z piłką w różnych fazach
meczu:
O’- 22’ = 6 razy
23’-45’ = 6 razy
46’-68’ = 8 razy
69’-90’ = 11 razy
Liczyłem, bo to dla mnie
„miernik” tempa gry do przodu, w Lechu. Jak widać nie było specjalnie „gry na
czas”. Bramkarz grał cały mecz „na takiej samej liczbie kontaktów”. Swiadczy to
też że Lech kontrolował grę w polu.
Przeciwnik nie za bardzo „napierał na bramkę” w jakis szczególnych fazach gry.
Dalej jedna ZA DUŻO wykopów, choć akurat sporo z nich było celnych.
AD3 - co do sposobu
gry Hamalainena ciekawy byłem jak ofensywnie gra „mózg Lecha”.
W całym
meczu miał 18 podań DO PRZODU
6 podań do
tyłu
Tendencja dobra i tak trzymać! Od razu przełożyło się to na „siłę ognia” i pozwoliło „zająć się „
Murasiowi i Trałce tym co oni lubią najbardziej czyli… wslizg, faul, zagranie
do tyłu.
Niby lepiej ale wolałbym żeby choć jeden z tej dwójki więcej
„pogrywał ofensywnie”.
Może takim piłkarzem byłby Drygas ( o którym , jego grze
informacji mi brakuje całkowicie, więc to taka sobie spekulacja). Może byłby
takim graczem Drewaniak? Bo „centymetry Trałki” już pod bramką nie są tak
bardzo potrzebne (przyszli przecież mogący tam pomagać przy rzutach wolnych
wysocy Teo i Kasper).
AD4- siła ognia
Po sparringach wyglądało to tragicznie.
W meczu z Ruchem o niebo lepiej.
Po kolei strzelali : Slusarski – 1 celny/3 niecelne, Kasper
– 2/1, Tonew -2/1, Trałka-1/0, Kamyk- 1/0,
Teo – 1/0,
Wołąkiewicz- 0/1, Lovelas- 0/1, Kebab – 0/1
Sumując = 8 celnych/ 8 niecelnych . Niezgorzej. Tym bardziej
że ze strzałów celnych „wpadły” 3 bramki.
Skutecznosć = 37,5 %
Wnioski:
Mecz „zrównoważony” czyli Lech miał kontrolę nad grą. Boczni
obrońcy mają za mały udział w grze, a w destrukcji za często faulują blisko
swej bramki . Hamalainen „napędza grę do przodu” praktycznie
większością swoich podań. W tym meczu Burić miał 31 kontaktów z piłką. Ciekawe ile to będzie w
następnych meczch.
No i oczywiście, przy drugim oglądaniu meczu wręcz razi
ogrom niecelnych podań, zagrań w pustkę, sporo kopnięć „na aferę”.
Tu są „pokłady możliwości”!
niedziela, 24 lutego 2013
JAKA MIŁA NIEDZIELA
PGE – Wisła 0-0
Co tu napisać o takim meczu?
Komentatorzy „robili mecz”. Bo cóż mieli powiedzieć. Piłkarze
biegali po boisku, bo musieli.
Początek ligi przeciętny.
Krytykować można, ale przecież obie drużyny to drużyny
z dołu tabeli. Tego nie da się ukryć.
Ja patrzyłem na grę Wacławczyka tak „promowanego” do Lecha
przez Kolegę Goala, na jesieni 2012 i szukałem Bożoka też tak „pchanego do
Lecha” przez naszego Typera .
Bożoka nie znalazłem.
A Wacławczyk ? Cóż… no grał.
Trener mu kazał.
Wisła typowo tzn: kartki dla „pewniaków” – Wilk- żółta,
Głowacki- czerwona. Kiedyś napisałem że „firmowe zagranie Głowy to chwyt
zapaśniczy”. Tak grał w Wiśle wcześniej, tak grał w Trabzonsporze, tak gra
teraz. Brak zwrotności, brak wygimnastykowania, brak sensu.
Solokks
pokusił się nawet o stwierdzenie, że to PGE i Wisa spadną. Patrząc na to
spotkanie z tej pozycji to można by powiedzieć, że cos w tym jest. A całe to
gadanie o „potencjale” Wisły jako żywo przypomina mi „wpuszczanie” Stilića
będącego kompletnie bez formy na boisko „bo ma potencjał”.
Teraz to Wisła to taki „stilić”. Są nazwiska, ale przecież
nazwiska na koszulkach nie grają. No ale jak trener „Kulawy” z całych sił
„promuje” Polaka (Sikorski) to wypisz wymaluj działanie typu „co innego
słyszysz , co innego widzisz”.
Ruch-Lech 0-4
Tylko się cieszyć.
O to chodzi w piłce. Strzelać bramki. To pisałem już przy
meczu Podbeskidzia i Korony.
Cztery-pięć bramek w meczu TO JEST TO !
Można zachwycać się „maestrią” „ taktycznymi rozwiązaniami”
i „żelazna dyscypliną”, ale to wszystko można sobie wsadzić w dupę jeśli BRAMEK
BRAK !
Gratulują tym co stawiali na Lecha, ja optymista „stchórzyłem”
i pewnie dlatego Kolejorz „rozjechał” Ruch.
Chciałem się „pastwić nad strzałami” , zawodnikami ale z
okazji TAKIEGO SWIĘTA podam tylko moją
subiektywną ocenę piłkarzy: skala szkolna czyli od 0-6.
Burić – 4 – pewny, tylko cały czas to samo życzenie, pewniej na
przedpolu!
Kędziora – 2 – ocena w sumie pozytywna choć tak niska, no
ale ja nie daję ocen „za wiek”
Ceesay – 4 – najlepszy gracz Lecha po Finie
Kamyk – 3- miała być mocna dwója , ale punkt za bramkę,
PIERWSZĄ w lidze !
Woląkiewicz -1- jeden z najsłabszych graczy Lecha. Grzechy
znane. Niechlujne podania i gra.
Za dużo fauluje niedaleko
własnej bramki.
Tonew- 1- nic a nic gry. Facet „ginie w oczach”, już dawno
nie widziałem jego dobrego meczu !
Muras/Trałka- 2- tandem defensywny i niech tak już zostanie.
Szaro, przeciętnie, niecelnie
Linetty – 2 – dokładnie to samo co Kędzi. Za mało na
wyróżnienie. Plus za „serducho”
Hamalainen (Kasper)- 5 – co tu gadać żaden artysta, po prostu dobry
pomocnik i wystarczy
Ślusarz – 3 – sporo zalet, bramka, podania, Bartek jest OK.
Teo – 3- bomba z
całej edy, przytomnie CELNIE podaje, silny jak tur, asysta!
Rezerwowi – słabsi niż ci co biegali wcześniej, niestety!
Subskrybuj:
Posty (Atom)