Szukaj na tym blogu

piątek, 9 sierpnia 2019

SEN W Warszawie czyli 0-0

Cała Polska śpiewa hymn w casie meczu Ległej z Grekami. Bo przecież to już powoli taka przyśpiewka jak "sto lat, sto lat, niech żyje żyje nam".
Piszę "cała Polska" ,bo przecież to "patriotyczny obowiązek popierać Legię i wyraz Solidarności".
Przecież dzięki ich remisowai z drużyną z Gibraltaru "polska piłka zyskuje punkty". A że  (jak powiedział Boniek, w końcu były piłkarz) " to normalne że piłkarz gra w środę i niedzielę" to przecież "patriotyczny obowiązek" mówi że mecz ligowy trzeba przełożyć , wyjątkowo, dla Ległej.
A przecież "wyrównana i szeroka kadra", bodajże 30 osobowa.Więc spokojnie mogą grać dwie różne drużyny i nawet znajdzie się 4 rezerwowych!
Jednak NIE. Ciężkie  nogi, brak ogrania, dużo nowych DOBRYCH graczy (he he he) więc Legła nie może grać co 3 dni. Nie da rady.
Choć akurat komentatorzy mówili, że Grecy o wiele gorsi od ...Korony i Pogoni ( ostatni rywale ligowi CWKS). Wychodzi więc, że taka Korona czy Pogoń zleliby Artomitos na luziku co najmniej 3-0.
Nie jest żle. Ekstraklasa górą!

Naiwnie miałem nadzieję że w odróżnieniu od "kanalarzy +" na portalu TVP.Sport nie będzie pierdolenia.
Niestety okazuje się że to taka polska cecha i nieważne gdzie się ucho i oko przyłoży :-) I wystarczy by się do mikrofonu dorwał Żewłakow i mamy takie coś:
-- defensywny pomocnik schodzi pod DEFENSYWNYCH obrońców
-- Legia ma optyczną przewagę
-- żaden nie może stworzyć pustego miejsca rywala (????)
-- pomysł był ekstraklasa ( no tak Ekstraklasa bo... miał zamiar... ale podanie nie dotarło do adresata, czyli skąd my to znamy)
-- powinni Grecy POMÓC Legii jakimś drobnym błędem
-- ta lewa strona BYŁA DUŻO BARDZIEJ AKTYWNIEJSZA (???)

ps:
Stolica to ponoć "wyjątkowe miejsce".
Racja.
Na żadnym stadionie nie ma takiego buractwa jak w Warszawie czyli:
- wygwizdywanie KAŻDEGO schodzącego gracza rywali
- gwizdy ogłuszające gdy przeciwnik wyrzuca piłkę....z atu. O rzutach rożnych nie wspomnę.
- no i ten "hymn" śpiewany co rusz. Może doczekam się śpiewania hymnu w czasie meczu pucharowego Legła- Puszcza Niepołomice ? I powoli zaczynam się zastanawiać dlaczego "klubową piosenkę Legii" ( czyli hymn- mazurek Dąbrowskiego) śpiewa się np w czasie państwowych uroczystości czy na meczu kadry PZPN-u? Albo przed meczami siatkarzy?
Może więc hymnem niedługo stanie się następna "legijna piosenka" czyli " Sen o Warszawie"-Czecha Niemena?

Jako alibi dla mnie dodam, że większość meczu WYSŁUCHAŁEM - na ekranie mając zupełnie co innego.Stąd te uczulenie na hymn,gwizdy i pijackie powtarzanie do upadu "warszawa,warszawa,warszawa,warszawa".
Generalnie mój masochizm do n-tej potęgi, że w ogóle straciłem czas na ten "performens".
I  rozbawienie gdy już przed rewanżem słyszę rozważania z kim CWKS będzie grał w 4 rundzie. Bo... przecież "na papierze są silniejsi"... ha ha ha. No i ten BUDŻET.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz