Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 sierpnia 2019

NOCNE PISANIE o rezerwach

No tak to już poniedziałek, po północy.
Dopiero teraz obejrzałem mecz rezerw Lecha.
Lepiej póżno niż wcale.



Jak widać rezerwy "wzmocnione" graczami "z Ekstraklasy".
Oba stwierdzenia oznaczyłem cudzysłowiami, bojak to często bywa nic to nie musi znaczyć.
Znaczyłoby gdyby np zagrali w rezerwach gracze pokroju Gumnego, Tiby, Jóżwiaka, może Amarala i taki Jevtić no i Puchacz.
Wtedy spokojnie można byłoby powiedzieć że  rywal musi szykować worek do bramek.

Ale litości. 
"Wzmocnienie" Żamaletdtinowem, Cywką nie wydaje się tak naprawdę wzmocnieniem i należy podejrzewać, że Lech II zagra praktycznie bez napastnika.

I zagrał bez napastnika. 
Bo jak to opisać skoro bramki zdobywali - lewy obrońca (Smajdor) i rezerwowy wpuszczony do gry po 80 minucie gry (Tupaj). Akurat bramka Tupaja to nie zaskoczenie, bo trochę ich napukał w 3 lidze (wraz z Kołodziejem i Kamińskim).
I nie było niespodzianki kiedy Ulatowski w końcu zdjął Ruska z boiska. Po prostu musiał to zrobić.

Zapytacie jak pograli:
Marchwiński +Moder - słabo, nieefektywnie, nie na poziom Extra
Pleśnierowicz- słabo, i trudno w nim dopatrywać się "drugiego Bednarka"
Śatka - byłoby dziwnie gdyby grał słabo skoro przyszedł z drużyny która ograła Cracovię w LE. I zagrał jak oczekiwałem, dobrze. A może i bardzo dobrze!
Skrzypczak- trudno dopatrywać się artyzmu w grze defensywnego pomocnika i nie szukałem. Zagrał "swoje" czyli dobrze
Kamiński - bardzo aktywny , dokładny, wszędobylski, ambitny. Czyli sporo plusów. Jeden z graczy którzy "robili grę"
Makuszewski - to był drugi gracz "robiący grę". I to  nieżle. Dopisać trzeba jemu asystę bramkową ( na 2-0). W tym meczu zagrał po prostu- dobrze.
Smajdor - napisałbym i o nim ale.... nie ma po co bo akurat w Lechu "lewych obrońców ci u nas dostatek".
Cywka - nijak wyobrazić go sobie jako prawego obrońcę (podstawowego). Jest słaby i tyle.

W ogóle miałem wrażenie, że po wielu zmianach gdy schodzili "ekstraklasowcy" - Marchewa, Ruski,Maki to drugi Lech jakby zaczął grać szybciej i z większym rozmachem. Tak jakby temu zespołowi odczepiono kulę od nogi.

Zaczyna być coraz dziwniejszą tajemnicą co JESZCZE robi w Lechu Żamaletdinow. Bo mija mecz za meczem, a on konsekwentnie jest jednym z gorszych graczy na boisku! Nie jest to "lecenie po graczu"- po prostu ten facio jest cienki jak dupa węża i np takiemu Kołodziejowi mógłby laczki czyścić!

A tak w ogóle, to pogoda dopisała, imprezka na tarasie w pełni udana!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz