Niedziela kończy się za oknem. Zimno, coraz zimniej.
A w Afryce grają.
Wczoraj mecz otwarcia
RPA-Republika Zielonego Przylądka.
Nie nastawiałem się na nic wielkiego, bo wiadomo… rzadko
kiedy „mecze otwarcia” są ciekawe. Bardziej byłem ciekawy słynnych
wuwuzeli niż tego co na boisku.
Dobrze że tak podszedłem do tematu, bo sam mecz baaardzo rozczarował.
Rywal RPA to przecież drużyna „no nejmów” ludzi prawie „bez piłkarskiego
nazwiska”.
Gospodarze nie potrafili nawet przeważać w tym meczu, który był
obustronnie nudny dla postronnego obserwatora. Zero emocji, zero sytuacji
podbramkowych i na koniec meczu „zero-zero”.
Pewne zaskoczenie i wynik nie wróży dobrze reprezentacji
RPA. Przypominam: z każdej grupy do dalszych gier przechodzi TYLKO JEDEN ZESPÓŁ
.
Drugi mecz który oglądałem to było dzisiejsze, wieczorne
spotkanie Mali-Niger.
Mali to- Sissiko, Keita. Duże nazwiska.
Mecz odrobinę lepszy
niż mecz inauguracyjny. Generalnie gołym okiem było widać , że Malijczycy lepsi.
Poprzeczka po strzale Keity ( 2 połowa) i
wreszcie w 84 minucie, po błędzie
bramkarza Seydou Keita strzela zwycięska bramkę. Mali wygrywa 1-0. W tej grupie
ciekawa sytuacja, bo pozostałe dwa zespoły zagrały ( według komentatorów) dobry
mecz który skończył się -Ghana-Demokratyczna Republika Konga = 2-2.
W czwartek następne mecze w tej ciekawej grupie.
Mnie trochę dziwi bardzo mała ilość bramek ( 4 mecze to dwa
remisy 0-0 i jeden 2-2 oraz mecz na 1-0).
A przecież to za bramki, szalone akcje, „nawiedzone
dryblingi widzowie Eurosportu tak
kochają Puchar Narodów Afryki. Miejmy nadzieję że sytuacja „się rozwinie”.
Nie będę pisał dużo o meczu Werder Brema-Borussia Dortmind (
sobota) bo „media” wystarczająco „sikały po girach”.
Generalnie wyglądało tak
jakby np. Legia grała z LKS –em. Werder
był cieniem cienia i wyglądał jak przedszkolak. Wynik może „deczko za
wysoki” bo 1 bramka (Reus) po wolnym za „niby faul” na Lewym, 2 (Goetze) po
rykoszecie. Wynik 0-3 byłby chyba „sprawiedliwy”. Borussia była jednak „skuteczna
do bólu” i bardzo wysokim pressingiem całkiem odebrała Werderowi „apetyt na grę”.
To tak krótko, na temat.
Za oknem nic się nie zmieniło… He He He… dalej zimna zima, kurna zima.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz