- Wojewoda Piotr Florek bardzo negatywnie ocenia to, co
działo się na trybunach (piątkowy mecz Lech-Śląsk) - mówił w sobotę rzecznik wojewody Tomasz Stube.
Zapowiadał, że we wtorek odbędzie się spotkanie z przedstawicielami Lecha oraz
służb zabezpieczających mecz. - Po nim zapadną decyzje o ewentualnym zamknięciu
stadionu lub którejś z jego części - mówił.(Głos Wielkopolski)
A mnie ciekawi jak będą sprzedawane karnety (na rundę
wiosenna) na ta „niepewną trybunę”?.
Przecież to najtańsze miejsca wiec jeśli tam SĄ kibole
najwierniejsi to trzeba chyba im będzie sprzedać taniej miejsca na trybuny
droższe, bo inaczej trzeba się „pożegnać” z 12-13 tysiącami najwierniejszych
kiboli i barwnym dopingiem (którego brak w czasie „protestu” odstręczał innych
„januszy” od przyjścia na mecz).
W takim razie jak wytłumaczy się to innym kibolom którzy chcą
oglądać mecz z „droższej trybuny” i za
taki karnet muszą zapłacić DROŻEJ!?
Ciekawi mnie tez jak to było w Warszawie kiedy zamknięto
Żyletę.
No chyba że 100% kiboli „z tej trybuny” nie przyszło ,protestując, na
mecz.
I czy klub wtedy zwrócił
część kasy za niewykorzystane miejsca na Żylecie?
Jak widać to niekiepski bałagan, takie „zamknięcie”.
Ciekawe też dlaczego nie karze się kiboli odpalających race
na treningach pokazowych w akcji „Lech na landach”?
Przecież tam też przychodzą dzieci i młodzież.
A w ogóle, skoro race to niebezpieczny „obiekt” to dlaczego
nie wycofano takich rac ze sprzedaży. Bo chyba race używane na trybunach nie
pochodzą z kradzieży z magazynów wojskowych?
Dlaczego też nie interweniowała policja w czasie akcji
„Racowisko” ( na placu Wolności w Poznaniu) zorganizowanej przez Wiarę
Lecha z okazji (bodajże) uczczenia
kolejnej rocznicy Powstania Wielkopolskiego? A może race odpalano będąc w
ubraniach azbestowych i „oczyszczono” całą dzielnicę z ludzi?
Coś tu brak podstawowej logiki i konsekwencji.
Mam wrażenie że
młotem kowalskim chce się zabić muchę na szybie!
Rozumiem to tak …. Mniej barwne widowisko, mniej kibiców na
trybunach… puste NOWE !!! stadiony (???), WIĘKSZA ATRAKCYJNOŚĆ MECZÓW, większe
wpływy, postęp w polskiej piłce nożnej!
Wnioski logiczne jak przed leczeniem w zakładzie dla
obłąkanych!
PS Od razu przypomina mi się wycena szkód jakie powstały na
stadionie w Bydgoszczy po „słynnej i modelowej” rozróbie (finał PP Legia-Lech) . Wtedy wyceniono je na….
50 000 zł!
Kwotę którą (chyba) chciała wpłacić na poczet pokrycia szkód
Wiara Lecha.
Nic z tej propozycji „Wiary” nie wyszło, zamknięto stadiony
„generując straty” w kwocie minimum 600 000 zł (dwa mecze—1xLech, 1xLegia,
minimum po 10 000 widzów, minimalna cena biletu 30 zł).
To się nazywa „gospodarskie myślenie”.
Sam nie zje, drugiemu nie da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz