Szukaj na tym blogu

środa, 19 grudnia 2012

DZIŚ O TRENERZE RUMAKU



Pamiętacie?
Początek roku 2012 i Mityczny Zarząd „pozytywnie ocenia pracę trenera Bakero”?
Wszyscy widzieli, że Lech „idzie ku przepaści” i można było , w styczniu 2012 r, powiedzieć „na jesieni roku 2011 staliśmy na skraju przepaści, od tego czasu zrobiliśmy ogromny krok naprzód”.
Kibole szykowali taczkę… Zarząd „pękł”. Trenerem został Mariusz Rumak.
Witany przez kiboli słowami „na Rumaku do Europy” , ale bardziej to brzmiało jak „ wszyscy, nawet Pani Genia byle nie Kudłaty-Kopernik-Srakero”.
Doszło  do tego, że na forach nikt już nie wymieniał „TEGO NAZWISKA” i mnożyły się obraźliwe przydomki nadawane Hiszpanowi.
Nastał Rumak wrzucony do bardzo głębokiej wody i z „kontraktem na chwilę” w zanadrzu.

Nie będę pisał o Mariuszu Rumaku, „who is who”. TUTAJ link do „bratniej lechickiej strony” gdzie można przeczytać jego krótkie CV http://www.lechita.net/news/kim-jest-mariusz-rumak-3999

Minął rok, Mariusz Rumak z  (dla większości kibiców polskiego futbolu) klasycznego „NONEJMA” stał się trenerem „z kontraktem i nazwiskiem”.
Dał rady i doprowadził Lecha do El LE.
W nagrodę „dostał kontrakt” od klubu, na 3 lata.
Jesień już „mielił” na swój rachunek. Słowo mielił jest bardzo oddające sposób gry Lecha. 
Drużyny osłabionej, przerabianej na modłę trenera, a jednak zdobywającej punkty.
 „Zdobywającej” to też dobre  słowo, bo czasem mało  było pięknej gry, piłkarskiego artyzmu, a bardziej „poznański pozytywizm” serwowany kibicom aż do bólu.
Ciekawe że mimo tej mało efektownej „twarzy drużyny” kibole „walili na mecze na Bułgarskiej”. Tak jakby chcieli dać Rumakowi silne poparcie i manifestowali Wiarę, że niedługo będzie LEPIEJ.
Było jak było, druga pozycja w tabeli to jest i tak więcej niż to o czym marzono przed sezonem. Wiedząc że „na starcie” ==> 1- brak napastnika 2-brak ofensywnego pomocnika.

No dobra, ale to już ocena drużyny a miało być o Rumaku. Koniec roku niedługo.
Canal+ - o czym już wspomniałem „przepytał” ligowych piłkarzy na różne tematy. Były i te dotyczące trenerów.
Kategoria- trener z którym nie chciałbym pracować
  1. Sasal
  2. Probierz
  3. Rumak
  4. Leńczyk
  5. Kaczmarek
Oraz Kategoria- trener z którym chciałbym pracować
      1.Urban
      2.Probierz
      3.Nawałka
      4.Rumak
      5.J.Zieliński

Już po tych ankietach widać że  Mariusz Rumak na „rynku trenerskim” jest już KIMŚ.

To była ankieta ze strony „kopaczy ligowych”

Jak oceniają ligowych trenerów, tych co teraz pracują kibice –sonda Przeglądu Sportowego 19.12.2012
    1.Urban –26,51 %
    2.Nawałka – 23,6 %
    3.Rumak – 15,89 %
    4.Stokowiec – 7,44 %
    5.Mroczkowski – 6,36%
    6.Hajto – 5,01 %

Całkiem niezły „odbiór dokonań” skoro Rumak w tym towarzystwie chyba  (no może Stokowiec też) najmniej znany.

Popatrzmy w jakim „towarzystwie” znalazł się Rumak

       1-Urban-b.piłkarz,57x reprez Pol, trener (rozpoznawalny) od 2005 r..-Osasuna B,         Legia,Polonia Bytom,KGHM, obecnie Legia- od 2012 r
        2-Nawałka – b. piłkarz, 34x repr.Pol, trener od 2000 r – Wisła, KGHM,Sandecja,Jagiellonia,Wisła,GKS Katowice, Górnik Zabrze – od  2010 r
        3.Rumak – trener od 2012 (przedtem tylko juniorzy i asystent w Jadze i Lechu).Lech- od 2012
        4.Stokowiec- b.piłkarz , trener od 2011 –Wigry Suwałki, Polonia Wawa- raz 2011, raz od 2012
        5. Mroczkowski – trener do 2006- prowadził reprez (!!!) U-16,18,21,23  Polski, potem Dolcan Ząbki, Widzew- od 2011
        6. Hajto – b.piłkarz, 62xreprez.Pol., trener od 2011, LKS Gomunice i Jaga –od 2012

Jak widać „znani trenerzy’ w odwrocie!
Podobnie jak w piłce ligowej „młodzi” i na ławkach trenerskich bardzo dobrze radzą sobie mniej znani trenerzy. Choć w sumie patrząc na dorobek Urbana, Nawałki, Mroczkowskiego (tak, tak.. mimo że wielu mówi o Nim, że to taki „trenerski nikt” to fakt że trenował kilka młodzieżowych reprezentacji Polski bardzo dobrze o nim świadczy. Stąd odważne stawianie na młodych graczy w Widzewie) nie są to takie „świeżaki „ w tym biznesie.
Tu Stokowiec i Rumak są najmniej znani, a proszę, mają niezłe efekty.
Bo przecież pracę trenera „ocenia” wiara na trybunach oraz „miejsce w tabeli”.
Można sobie gadać co się chce, wymądrzać się przed kamerami ( są tacy „mówcy których kocha kamera”) ale gdy „ogląda się tabelę od spodu” to „NO COMMENTS”.

PS: Dziwnie zniknął z tej „trenerskiej karuzeli” Ulatowski. W jego przypadku można powiedzieć…. (parafrazując słynny film „Seksmisja”) „a miało być tak pięknie, miały być wywiady…”




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz