Jak tu oglądać Ekstraklapę gdy zaczyna się od meczu Tottenham-Arsenal ( 2-2), a w środku wypada (18:30) mecz Borussia Dortmund-Bayern ( 0-0).
To trochę tak jakby zacząć obiad od przystawki z włoskiej szynki, ryb,kawioru, zjeść zupę z kukułczych gniazd , a na drugie dostać mielony ( słabo doprawiony i grubo zmielony) z surówką z przywiędłej sałaty i rozgotowanymi pyrkami i sosem mocno rozcieńczonym wodą ze źle odcedzonych pyrek , przesolonym na dodatek.
Nijak wyciągnąć jakiegoś porównania.
Tam - za granicami, w wymienionych meczach - pełne trybuny ( Dortmund - 81 000, Londyn - 56 000) , super przygotowane murawy, gra do przodu, fauli nie więcej niż 12 na mecz, nikt "nie czeka by dać się sfaulować", piłka nie odskakuje od nogi.
U nas dokładnie na odwrót jest... WSZYSTKO ( w meczach w Łęcznej - 3 809 kibiców , we Wrocku - "derby" na 42-dwu tysięcznym stadionie, aż 12 443 tzw "widzów" ).
Zresztą nie jest to zaskoczenie, żadne.
Tak jakbyśmy TAM oglądali piłkę nożną ( Londyn, Dortmund) i TUTAJ "piłkę podwórkową" gdzie ganiają smarkacze w koszulkach z napisami Messi, Ronaldo,Lewandowski zrobionymi flamastrem na plecach koszulek.
Zatem nie będę dziś komentował poziomu tzw "spotkań ligowych" .
Górnik Łęczna - Termalica 1-2
Atrakcją tych "Derbów Prowincji" była bramka Kędziory z Termalicy :
http://ekstraklasa.tv/bramki/gornik-l-termalica-0-2-rycerz-wiosny-fantastyczny-gol-kedziory-czy-bartkus-mogl-to/yn8czf
Grał w Łęcznej Jan Bednarek (ten co wypożyczony z Lecha. Przypominam bo tak rzadko pogrywa że można zapomnieć że ktoś taki istnieje).
Komentatorzy:
--- zabrakło decyzji strzału prawą nogą
-- Świerczok przed próbą zdobycia gola
-- Bonin takim balansem ciała, jednym zwodem założył siatkę Guereiro
- patrzę na Pitrego, który stara się biegać, ale nic z tego nie wynika
Śląsk - KGHM 0-2
Tutaj zaś "drużyna ze stolicy Kultury" systematycznie leci.
Przegrywa w sumie zasłużenie , bo rywal o ten "ułamek sekundy ma szybszą nogę".
Komentatorzy:
---- Wożniak widział, że ma przeciwnika na plecach
--- wybieramy Plusa meczu. Myślimy o piłkarzach w miedzianych strojach
--- nie wiem jak Ty, ale ja mam wrażenie, że piłkarzy Zagłębia jest więcej na boisku
-- ....w starciu ze swoim rodakiem. To tak jakby dwie wagi się spotkały
-- zaatakowany brzydko przez Krzysztofa Piątka
- strzału na bramkę w meczu może nie być, ale tu nawet nie było akcji bramkowej (?????)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz