widzów 2 500
Lech od długiego czasu jest w mediach "biczowany". Nie przesadzam.
Niezadowolenie, gadanie że powinni to powinni tamto.
Ja z uczuciem satysfakcji, złośliwej patrzę na upadek PGE Bełchatów i pamiętam jak wymieniano jak litanię nazwiska: Wroński, Wacławczyk, Makowie, Baranowski. A przecież jak mawia się : nie ocenia sie gościa jak zaczyna a jak kończy.
A Bełchatów dostaje wpierdziel od Zawiszy, bezdyskusyjny . Grając słabo,bez sensu, tracąc bramki "z niczego" pozostawiając rywalom milion hektarów miejsca. Tylko biegać, tylko strzelać bramki. Zawisza biega, strzela a bramkarz wpuszcza jak leci.
Rośnie nadzieja (ha ha ha) że i następnym meczu ( w Warszawie) Zawisza ostro namiesza.
Gole w tym meczu jako niezła przystawka do meczu Lecha, 0 18 tej.
Lech-Korona 1-1
widzów 24 308
I znowu się zaczyna jaka to Korona osłabiona bo... nie gra Jacek Kiełb. To już reguła takie gadanie... szykowanie komentarza " Lech wygrał bo miał przez to łatwiej" a przypominam, że Kiełb dopiero niedawno biega w 1 składzie i bardzo często wychodził na ogony meczów.
1 połowa
Największym paradoksem tego meczu jest ,to że powinien być po prawdzie remis, ale nie 0-0 ale 2-2.
Powinno nawet być 0-2 , bo bramka strzelona na "niby ze spalonego" na 0-1 oczywiście PRAWIDŁOWA i do tego zmarnowany przez Koronę karny.
Co do okazji Sadajewa ( bramkowej) w 37' tylko zapytać JAK TEGO NIE STRZELIŁ?
Generalnie fajnie się meczysko ogląda i czekam na 2 połowę.
2 połowa
Oczywiście emocje , bramka Lovrencicsa którą skomentowano nie --> TO BYŁ PIĘKNY STRZAŁ, a w normalnym tonie medialnym czyli -->TO BYŁ SZCZĘŚLIWY STRZAŁ.
Mnie załamała bramka Korony na 1-1. Było tam "w chuj" obrońców Lecha, po 2 na rywala i lebiegi " nie zdążyli, nie przyszli, zapomnieli".
Kiedy bramki padają po "strzałach stadiony.." albo "strzały życia" rozumiem, ale ta bramka nie miała prawa paść ( przy tej ponoć najlepszej defensywie w lidze!).
Obrońcy jak dzieci we mgle.
Żal, po raz kolejny wypuszczonej szansy.
Tym bardziej ,że z gry remis nie krzywdzi ani jednych ani drugich.
I oczywiście to co WKURWIA czyli chyba najgorsza w czołówce ligi jakość PODAŃ DO PARTNERA .
Tak że często piłka za plecy, nawet w zupełnie "żadnym zagrożeniu".
Przez co sporo wysiłku to była ta słynna kolejarska para w gwizdek.
Notki dla graczy ( 0-5)
Gostomski - 1 - za wyplucie piłki i przez to bramka "ze spalonego", wykopów, zagubienia przy rogach.
Kędziora+Douglas - 3 - dużo dobrych chęci, niezła gra, skutek słaby, bo rywal na nic nie pozwalał
Arajuuri - 2 - taki "byk" ale co wrzutka to latała mi dupa
Kamiński - 1 - patrz Arajuuri, ale plus spory za dobre zagrania do przodu tylko że w sumie to chore że środkowy obrońca dogrywa piłki do napastników. Zawala zaś bramkę co zresztą widać na powtórce z meczu, gdy SPOSBEM DOUGLASA PRZYGLĄDA SIĘ CO SIĘ WYRABIA ... jak w teatrze zamiast ruszyć dupę do Carlosa
Trałka - 3 - czy ten gość zagra raz LEPIEJ? Gra na stałym poziomie i już NIGDY nie zagra lepiej
Linetty - 2 - sam już nie wiem czego od niego oczekiwać
Formella -1 - słabo, poniżej oczekiwań
Lovrencics - 4 - jedyny gość na poziomie ambicji, gry, pomysłu i bramka
Jevtić - 1- cienki
Pawłowski - 0 - miał co prawda 13 minut gry, ale pokazał kompletny szajs, był, istniał.
Kownacki - 3 - dałbym mu 3+ ale nie dam bo nie daję.
Hamalainen - 2 - wrócił do tego co grał "przed Legią" czyli "dobrymi chęciami piekło wybrukowane"
Sadajew - 1 - ja dawno wiem że ten gość pasuje do wydumanej koncepcji gry ,ale napastnik z niego żaden.
Po tym meczu i poprzednich można swobodnie powiedzieć .... KAŻDY NA MISTRZA POLSKI.
Obecnie gra Lecha przewidywalna aż do bólu, a przecież widać że przy niekonwencjonalnym zagraniu rywal posrywa w majty.
Waldas, czy oceniając obrońców brałeś pod uwagę te dwie sytuacje bramkowe Korony? PabLo
OdpowiedzUsuńTak, odpaliłem sobie powtórki i zresztą o straconej bramce napisałem następnego posta.
UsuńNiestety w Lechu najmniej pewny środek obrony bo rywal wyczuwając to coraz częściej gra długą "na Kamyka" czy "na Paulusa".
A i Trałka przez to często gra jako 3 środkowy obrońca.
Jakaś idea powoli w lidze "się opatrzyła" i trzeba cos zmienić ( personalnie być może)