W naszej kalekiej lidze wydaje się , że najłatwiejszym zadaniem jest BRONIĆ SIĘ.
Bo przecież "zagrożenie bramki" to przede wszystkim następuje po "stałych fragmentach gry ze stojącej piłki", a nie po akcjach ,w których tzw "setki" marnowane są przez "snajperów" na potęgę.
Tu jako przykład, bo to nie tylko impotencja Lecha ( Teodorczyk z Piastem) ale i impotencja tzw "hegemona" który ma w ostatnim meczu ze Śląskiem miał ze CZTERY tak zwane "murowane okazje" kiedy wydawało się, że jest nieprawdopodobne by piłka nie wpadla do bramki, a jednak "brak tajmingu" "piłka przelewa się przez stopę" "brakuje koncentracji w decydującym momencie".
A tak naprawdę - brak umiejętności KOPANIA PIŁKI NOŻNEJ!
Wydawało się kiedyś że "królem kiksów" jest w lidze wyśmiewany Ślusarski. Ślusarskiego nie ma.. są za to inni.
Więc cóż niby łatwiejszego bronić się przeciw drużynie która nie potrafi strzelić bramki od dawna czy przeciw napastnikowi który od 7 kolejek nie strzelił ANI złamanego GOLA (Visniakovs).
Przeciw drużynie która przegrywa jak leci i w praktyce leci z ligi. I to bez żadnych wątpliwości - jest BEZ SZANS.
Okazuje się jednak, że "impotencja lechicka" to nie tylko "casus meczu z Widzewem".
Lech miał "zdomionować rywala" czyli rozumiem grać na jego połowie, dużo biegać wręcz zabiegać rywala. A jeśli grałby pod jego bramką to przecież nie byłoby przeciwnika pod naszą bramką.
Logiczne.
Logiki tu jednak nie ma a deklaracje okazują się wyłącznie słynnymi "bajkami na dobranoc".
Fakty?
Popatrzmy na cztery mecze tzw "kolejki wiosennej sezonu 2013/2014" ( dane pomeczowe Canal+) :
Grane zresztą z zespolami które Lech powinien "zdominować" (Śląsk-słabiutki, Pogoń, Piast, Widzew- ostatni zdecydowanie zespół w tabeli)
Lech Poznań
strzałów na bramkę rywala - 19 16 23 15 = 73
strzałów CELNYCH - 8 7 9 10 = 34 to jest % celności = 46,5%
dośrodkowań - 15 33 27 33 = 108 ( sr na mecz = 27)
spalonych - 2 0 1 1 = 4
rzutów rożnych - 10 11 4 10 35 = 35 (śr na mecz = 8,8 )
fauli - 18 22 20 13 = 73
kartek - 6 4 1 2 = 13
posiadanie piłki (średnio na mecz) - 54% 60 54 54 = 55,5%
strzelonych bramek - 2 1 4 2 = 9
stosunek strzelonych bramek przez Lecha do strzałów = 12,32 %
stosunek strzelonych bramek przez Lecha do strzałów celnych = 25,9%
ilość celnych strzałów na bramkę Lecha = 3 7 4 4 = 18
ilość straconych bramek - 1 5 0 2 = 8
procent strzałow (na bramkę Gostomskiego) do wpuszczonych bramek = 44,4 %
Lech- skuteczność = 25,9% średnia rywali (jeden miał skuteczność = zero-Piast) = 44,4 %
Moje wnioski:
1.- duża ilość strzałow na bramkę rywali
2.- niezła celność ( nie mówimy tu o "grożności")
3.- zdecydowanie bezsensowna ilość dośrodkowań , rekord ligi to na razie 35x (Wisła) nie przekładająca się na skuteczność (patrz niżej wniosek nr 7 )
4.- dużo rzutów rożnych z ktorych niewiele wynika ( 1 bramka strzelona Widzewowi)
5.- strasznie dużo fauli wynikających z niedostatków szybkości (głownie)
6.- co do dminacji, posiadanie piłki dość dobre tylko że niewiele z tego wynika (patrz skuteczność)
7.- Nędzne ststystyki = ilość strzałow/ilości bramek oraz ilość celnych strz./ do strzelonych bramek. Zaledwie = 25,9%
8.- Przeciwnicy nas "miażdżą" skutecznością ( nawet z meczem z Piastem gdzie rywal strzelił ZERO bramek 4 strzały celne) to skuteczność rywali=18 strzałów celnych na bramkę Gostomskiego/8 bramek = 44,4 %
Jak widać zbyt niewiele wynika z gry Lecha. Klasyczny przerost formy nad treścią.
Aż za wyrażnie to pokazuje skuteczność Lecha ( przeciwnicy raczej z niskiej półki ligowej) = 25,9 %
Gdy Ci "słabsi" potrafili zachować o wiele lepszą skuteczność = 44,4%
Jakby więc nie patrzeć : atak Lecha do kitu, obrona i bramkarz kryminalna, gorsza od obrony Śląska, Pogoni czy Widzewa.
Wnioski takie że aż szczena opada .
Chciałoby się jeszcze mieć dane co do ilości kilometrow przebiegniętych przez CAŁY ZESPÓŁ w meczu . Dlaczego?
Jak Lech ma grać jak BVB czy FC Basel to powinien meić podobne statystyki.
Podpowiadam - BVB "robi" w czasie meczu jako drużyna ponad 120 kilometrów.
Ponieważ wynik niezbyt POWYŻEJ 12 kilometrów/ na gracza to jest wynik b.dobry zatem wynika że NAJMNIEJ biegający gracz BVB ( z pola) "robi" i tak ponad 11 kilometrów w meczu.
Nie wspomnę o statystykach które widzimy PO KAŻDYM meczu LM czy LE czyli - statystyki celności podań ( najlepsi mają po 97%) oraz ILOŚCI podań wykonywanych przez najlepszych graczy.
Podejrzewam że mimo tej "wizji dominowania rywali" toczonych przez Rumaka, te statystyki Lecha ( podania,celność, gra do przodu,ilość przebiegniętych kilometrów) tylko by nas rozbawiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz