Ostatni i tak naprawdę najtrudniejszy rywal (piłkarsko) dla Lecha.
http://www.transfermarkt.pl/fk-krasnodar/startseite/verein/16704
Widać po składzie, że to nie "drużyna na dorobku".
FK KRasnodar gra przecież w 1/8 rozgrywek LE po wyjściu z grupy "C" LE.
Wygrali nawet u siebie z Borussią Dortmund 1-0.
1. FK Krasnodar 13 pkt bramki 9-4
2. BVB - 10pkt bramki 10-5
3. PAOK Saloniki 7pkt bramki 3-3
Niedługo, w 1/8 LE zagrają dwumecz ze Spartą Praga .
1 połowa
Już sam skład pomocy napawał mnie optymizmem.
Jevtić+Gajos+Sisi+Dudka+Lovrencics ( coby o ich formie nie powiedzieć) gwarantował, że nie będzie miliona podań do tyłu i grania między obrońcami.
I dostałem to na co czekałem czyli sporo gry do przodu, która wyglądała całkiem znośnie ( podkreślam rywal to nie Wigry i nawet lepsi piłkarze niż Slavia Praga).
Wrażenie u rywali, na mnie, zrobił Ari (30 lat!) który z lekkością ogrywał lechitów ( wcale nie grających źle w obronie). Co jednak klasa piłkarska to klasa nie ma co. A że dostał czerwoną kartkę za bokserski cios ( no tak, nie było to nic innego) na szczękę Dudki to co innego.
Piłkarz jednak z Ariego całą gębą.
Pierwsza połowa fajna dla kibola ,bo Lech grał do przodu i było "zero" klamkowania się.
Może tak mówię ,bo mam już wyżej uszu tego "typowego" rozkładania rąk przez Kamyka, bo nie ma ruchu z przodu i beznadziejnie bezproduktywnych kiwek Pawłowskiego.
Jest "podane coś innego" i dobrze.
2 połowa
Chyba takiej samej jakości jak pierwsza połowa.
Zresztą statystyki pomeczowe pokazują wyraźnie kto tu rządził w meczu (FK Krasnodar).
Lech raczej w obronie ( niezgorzej) - Ruskie w ataku i też grający dobrze, szybko, z polotem.
Druga połowa była tak samo dobra jak pierwsza.
Szkoda okazji Kownackiego, kiedy nabity piłką znalazł się "sam na sam" z bramkarzem , a lob wylądował nad poprzeczką. Ale to była akcja wybitnie przypadkowa i nie zaliczam jej do "zagrania".
Co po tym meczu rzucało się w oczy:
Wszyscy gracze Kransnodaru LEPIEJ panowali nad piłką.
Było to widać w sytuacjach kiedy dostawali tzw "niewygodne podanie" a piłka im nie odskakiwała dzięki czemu przy pressingu Kolejorza był czas by zagrać dalej CELNIE do kolegi.
Tego w Lechu nie było , no ale wystarczy popatrzeć na jakość kadry Krasnodaru. To są "europejskiej klasy" piłkarze, gdy o Kolejorzu można powiedzieć, że to gracze "ekstraklasowi-ligowi".
I to było widać.
Myślę że Urban ma się nad czym zastanawiać przed meczem z Termalicą na Bułgarskiej ,gdzie trzeba będzie grać DO PRZODU, STRZELAĆ BRAMKI ( w dzisiejszym jeden celny strzał Jevtića i... bramka).
Właśnie ten dzisiejszy " nieco-rezerwowy" skład zagrał najbardziej ofensywnie i zagrał mecz najlepszy jakościowo/widowiskowo z tych wszystkich składów i meczów "sparringowych".
Mówię o WIDOWISKU piłkarskim, a nie "o realizowaniu założeń taktycznych" .
Błysnął- Jevtić,Sisi, nieżle Gajos, Dudka lepszy od tej "klepaniny" Trałki czy Linettego ( !!!!).
Obronę "trzymał" Wilusz pewniejszy od Kamińskiego. Dobry Kadar.
Powoli zaczyna COŚ GRAĆ Kownacki.
I nareszcie po tym meczu nie powinno się pieprzyć że "to tylko sparring" - TO BYŁ MECZ PIŁKI NOŻNEJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz