Szukaj na tym blogu
środa, 24 kwietnia 2019
LECH LEGIA 1-0
Mecz, który być może zdecydował o MPolski dla kogoś tam innego.
Czy zgadzam się z opinią że Legia była lepsza?
Chyba nijak z tym się zgodzić.
Lepsza drużyna jest nie dlatego że tak gadają jacyś komentatorzy, ale lepsi ci co strzelają i wygrywają.
Jeśli pudłujesz to możesz pudłować ze 30 setek, walisz w poprzeki i słupki i w efekcie i tak przegrasz.
Lech z drugiej strony nie zagrał wielkiego meczu, a taki sobie mecz na miarę tej zapierdzianej Ekstraklasy, gdzie obrona to podstawa, bo atak wymaga umiejętności, inwencji,
A taktyka polega na czekanie na błąd rywala ,by po błędzie odebrać piłę i po szybkim biegu strzelić bramkę.
A potem..... obrona.
Wybijanie piłki w trybuny, finezji zero.
Są oczywiście mecze inne, wyjątkowe, ale nie ma co się zajmować takimi meczami ,bo trafienie na taki mecz to jak gra w "ruską ruletkę". Bo taki mecz może zagrać np Piast czy Jagiellonia, albo Pogoń. A przegrany faworyt zawsze sobie szuka wymówek, że trawa za wysoka.
Ogólnie rzecz biorąc wygrana, KAŻDA wygrana, cieszy. I co tu chrzanić!
No i jeśli taki Lech wygrywa z Legią to po co to gadanie o "słabszym dniu" faworyta.
Dobra drużyna nie tłumaczy się ,że buty o numer za duże czy gumka w majtkach za luźna, albo piłki niedopompowane i to po przegranym meczu.
To komiczne i ocierające się o groteskę.
Jeśli przegrywasz ze słabym to po prostu jesteś dziś jeszcze słabszy.
A Lech jest jaki jest, nie lepszy niż z Jagą nie gorszy niż z Pogonią.
PS:
Ciekawy jestem czy Michniewicz weźmie Marchwińskiego na Euro u-21, a może Magiera do u-20 na MŚ w Polsce w tym roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz