Jak dobrze słyszałem to Lech w tym sezonie ma poza sobę już 35 meczów (od lipca-do teraz).
I te dwie drużyny mogą mówić o zmęczeniu.
Tutaj decydują ławki rezerwowych i w jednej i drugiej drużynie .
Ławki są całkiem całkiem.
W Legii "zakupione" w Lechu dzięki wychowankom.
Szacunek dla Urbana, że z nich korzysta.
Zrzuciłem więc z dzisiejszych meczów ławki rezerwowych drużyn " z pretensjami".
Odpuściłem sobie Kiepskich bo oni generalnie "na rozwiązaniu sprawy" czyli szansa spora,że opuszczą ligę. I ich ławka jest taka sobie.
Lechia-Śląsk 1-0
widzów 8 827
Mecz "pod dyktando" betoniarzy. Mieszali mieszali tą zaprawę, aż w końcu wepchnęli fuksiarską bramkę (Gerson).Jednak kiedy w końcu Kiepscy się wk... ( to zaczęło się tak koło 70'), kiedy na boisko wszedł Biliński-to Śląsk, nagle ze statystyki po 1 połowie -UWAGA- rekord Ekstraklasy = ZERO strzałów/zero celnych oczywiście zrobiły się szanse bramkowe (pierwszy strzał NA BRAMKĘ Kiepskich w 76' - Danielewicza) dla.... wrocławian. Mieli w końcówce meczu spokojnie ze 3 okazje BRAMKOWE !
I tak grając NIC przez 4/5 meczu w zasadzie powinni zremisować.
Wisła-Legia 0-2
widzów
Tu też istotne ławki rezerwowych, bo Wisła "gra tym wszystkim co ma", a na ławce ponoć ludzie co w sumie rozegrali 45' minut w Ekstraklasie.
Spójrzcie niżej, nazwiska "krakowiaków" nic nie mówią postronnemu kibicowi ( ja kojarzę oprócz Miśkiewicza tylko Marszalika- 19 lat).
1 połowa
Taka sobie.
2 połowa
Bramka "z niczego (jak zwykle, potem druga) i legła wygrywała.
Szkoda mi "milicyjnych" , bo grając "rezerwami" radzili sobie całkiem nieżle.
Jak zwał tak zwał , Lech "odskoczył (7 lokata) Wiśle już na 2 punkty!
Dla mnie "graczem meczu" był facet debiutujący ( wszedł z ławki) - prawy obrońca GTS Jakub Bartosz ( 19 lat, w tym sezonie w Wiśle II STRZELIŁ 4 bramki!).Potrafiący zresztą wrzucić piłkę z autu na 11 metr od bramki rywali.
Odzywka komentatorska kolejki, z tego meczu zresztą : " taki analityczny umysł dał się we znaki Kucharczykowi " - Mielcarski.
Ale cienka ta Legia grając przeciw rezerwom Wisły ...to była tragedia do oglądania
OdpowiedzUsuńsolo
UsuńNa razie Legła mnie nie obchodzi bo Kolejorz dopiero wydrapuje się z kryzysu. I sorry, ale gra ( no może ostatnie dwa mecze lepiej) bardzo przeciętnie.
Tak naprawdę zacznę się napinać ( he he he) kiedy Lech będzie na 3 miejscu i będzie miał parę punktów do 1 miejsca.
Na razie daleka droga.
Co do samej Lergii prawda, gra ( może nie słabo bo ja nie cenię prawie żadnego z jej graczy- no możę poza Nikolićem- za bramki i Kuciakiem- bo to solidny bramkarz). bardzo ptrzeciętnie i jest do ogrania . Jest nawet słabsza niż była kiedy goniła Lecha pół roku temu. Ale sam przyznasz Lech też nie mocarz.
Generalnie poziom ligi znowu obniżył się o kilka kresek, a drużyny "niespodzianki" (Korona, Termalica) już "spuszczają parę".
Słabość ligi to np. bardzo niska pozycja Kiepskich, czy Betoniarzy. Nie ma ponad to w tej lidze "wymiataczy",co pokazują powołania choćby takiego Mili czy Jodłowca.
Ale się rozpisałem.
Pozdrawiam.
To fakt ale wole słabego Lecha z jego słabymi graczami niz "mocna" legie z jej gwiazadmi napinkami ...moze jesteśmy słabsi ale ostatnio dostają regularnie w papę ;) bezcenne
Usuńsolokks
UsuńNie uważam żeby jakas drużyna w Polsce była tak naprawdę SILNA.
I Lech też taki.
Dobrze docenić zaś graczy rywala ( o ile takich ma... nie jakiś tam Sokołowski czy Kiercz, albo Cebula), bo wtedy wygrana lepiej smakuje. Lepiej niż lanie "leszczy" po 1-0.
Co do Lecha, jak na polskie warunki to bardzo mocna "eka" i tylko Skorża wie co zjebał, że tak nędznie stali jesienią w tabeli. Bo powinni być na 1-2 miejscu, no minimum na 3 !
Co do lubienia... Lech jest POZA dyzskusją. To mój klub i tyle. Reszta niech się goni.... he he he
Kurna, wcięło mi długi, niepowtarzalny text.
OdpowiedzUsuńWięc po primo: 4.12 (barbórka) to był kolejny, długi krzyżyk
stąd dopiero dziś te *spóźnione podziękowania za życzenia*. NAWZAJEM!
No i pięknie szło ( 5 na 5) aż do Śląska... choć znów powiało natchnieniem,
kiedy w 87 minucie przełączyłem na ten mecz (1:0) i sobie rzekłem przy świadku...
"Flavio, liczę na Ciebie chopie!" gdy ten zaraz walnął bramę.
Niestety, w odróżnieniu od legijnej.... nieuznana.
Co do meczu, to żal aż było słuchać komentatorów, których całe serce było
przy Koronie (co niedawno była 4-5 a Lech 16ty).
Jakoś nie urzekłą ich ta nasza, antykopciuszkowa saga.
No i Pawłowski równie kiepski jak Gajos.
A z tymi młodymi, to zastanawiam się, czemu Rutkowski
umiejący pewnie dobrze liczyć, nie zastanawia się, jak przestać dopłacać
do tego interesu z młodzieżą...
P-KoL
Goal.
UsuńNiestety nie dałeś rady trafić 8! Szkoda, byłaby okazja do picia... he he he
Co do młodych - ponoć Rodzice sporo dokładają "do kariery" więc o Rutka się nie martw.
Komantatorze? Jacy?
Komantatorami dobrymi jest KILKU ludzi, reszta to "naturszcicy z łapanki".
Taki komentator jaki piłkarz- patrz Węgrzyn. Ten uwielbia pewne nazwiska i nawet jakby to byli "gracze w cymbergaja" i tak z rozkoszą będzie je mielił - Sierpina, Ankur... i tak dalej. A gdy Kadar wejdzie barkiem- faul. Gdy Hamalainen się wywali - nie było faulu.. mógł ustać. I oczywiście... czy nie było spalonego?
A że statystyki mówią że Lech celniej strzelał? Jakie ma znaczenie skoro Korona trafiła w słupek czy poprzeczkę i "miała pecha", gdy to Lech miał "setki" a wręcz 500-setki- Gajos, Jevtić, Kownacki, Formella, Pawłowski, Hamalainen. Więc wyluzuj i po prostu powiedz sobie "głupie kutasy" gdy Węgrzyn pierdli - gdyby Sierpina dobrze przyjął, gdyby minął Douglasa, ograł Kamińskiego i Kadara i tarfił w okienko to BYŁBY PIĘKNY GOL.
Ja ostatni po prostu w czasie meczu odpalam muzyczkę lub ściszam , albo "znieczulam się" -- to ostatnie bardzi polecam... he he he