Nawet wpisy na forach to nie "rzeżnia i krwawe jatki", a bardziej smutek i zniechęcenie.
Tak jakby kibole "przekroczyli rzekę naiwności".
"Zanęceni" Mistrzostwem Polski ( nieco fuksiarskim, ale przecież nie takie musiało być wtedy, z tym bardzo dobrym składem !) w 2010 roku kibole spodziewali się MIAZGI. Co najmniej takiej serii tytułów Mistrzowskich jakie miała wcześniej właśnie Wisła.
Jak wiemy okazja została "przespana", "materiały na budowie rozkradziono" ( bo jak inaczej nazwać denne inwestycje nie wnoszące wiele w zespół graniczące ze skąpstwem i brakiem biznesowej żyłki") i z ciągu sukcesów zrobił się ciąg katastrof ( cała kadencja Bakero, porażki Rumaka w PP z Ol Grudziądz, przegrywanie tzw strategicznych meczów ligowych, no i ten nieszczęsny Żargilis).
Można szukać usprawiedliweń, popisywać się "woltami słownymi i krasomówstwem" ale piłka jest w sumie niewrażliwa na gadanie.
Dla Kiboli liczy się SUKCES !
A tu sukcesy wyrażnie poniżej oczekiwań przeplatane upokorzeniami z Ległą i ostanio ze Śląskiem i Wisłą!
Wiem, wiem to WSZYSCY wiemy. Nic odkrywczego.
Inaczej jednak to zabrzmi gdy przeczytamy :
"
Stowarzyszenie kibiców Wiara Lecha zostanie zlikwidowane. Decyzję o samorozwiązaniu podjęli sami członkowie organizacji.
Informacja o decyzji stowarzyszenia pojawiła
się wieczorem, po walnym zgromadzeniu Wiary Lecha. O godz. 20.45 szef
stowarzyszenia Krzysztof Markowicz (ps. Litar) napisał na forum
organizacji: "Dzisiaj odbyło się walne zgromadzenie
sprawozdawczo-wyborcze. Z powodu braku kandydatów do zarządu oraz
wyczerpania się dotychczasowej formuły stowarzyszenie utraciło możliwość
funkcjonowania w sposób satysfakcjonujący członków WL. Podjęto decyzję o
likwidacji stowarzyszenia z końcem roku. Od dzisiaj WL nie podejmuje
żadnych nowych zobowiązań, nie angażuje się w nowe projekty i nie siada
do żadnych rozmów. 31 grudnia gasimy światło". Poprosił też członków
stowarzyszenia o uregulowanie zaległych składek."Ja to odczytuję tak, jako dramatyczny apel , prawie rytualne samobójstwo - Rodzina Rutkowskich, Zarząd i Zespół Trenerski wraz z Zawodnikami ( tymi co przecież są ZAWODOWCAMI!) robią wszystko by z Naszego Ukochanego Klubu zrobić "drugą Amicę".
Nie chcemy być fanatycznymi kibolami Amici- Poznań.
Coś się skończyło, to wiemy i czujemy. Dlatego taka decyzja.
Jak dla mnie to bardziej wymowne niż jakiekolwiek "akcje protestacyjne" , a dla klubu wręcz cios nokautujący.
Trudno sobie wyobrazić mecze bez tej specyficznej otoczki jaką gwarantowała "Wiara Lecha"
Społeczna organizacja która nie chciała zmienić się w "Wiarę Amici"..
Chciałoby się powiedzieć ( patrz też gorzkie słowa Rumaka o swoich zawodnikach "sabotażystach" i w podtekście pretensje do Zarządu że niby pomagając nie pomagają) --- teraz PIŁKA PO DRUGIEJ STRONIE SIATKI (Zarządu).
U mnie smutek ( bo byłem dumny z tej kibolskiej braci z Wiary Lecha) miesza się z ciekawością jak sobie z tą "gorącą pyrą parzącą w ręce" poradzą Panowie Włodarze klubu?
Czy "kozłem ofiarnym" zostanie Cygan ( Rumak), a kowal (Rutkowscy) powiedzą - została podjęta głęboko przemyślana decyzja ?
Myślę jednak że akurat to niewiele zmieni w sposobie działania Panów Rutkowskich, a co za tym idzie w klubie, w sposobie Zarządzania i "chęci sięgania po jak najwyższe zaszczyty" bo jak widzimy to tylko czccze gadanie , taka "mowa trawa"..
Dalej będzie panowało niemieckie "LANGSAM...LANGSAM..." i dewiza "za darmo"..
Czyli chyba obserwujemy koniec pewnej "kolorowej" epoki....... epoki z Wiarą Lecha .
PS:
W lidze nic wielkiego.
Korona-Piast 2-0
Niechciany w Lechu Kiełb zostaje graczem meczu ( strzela dziś bramkę Piastowi).Korona wygrywa zasłużenie pod wodzą następnego w lidze trenera z Hiszpanii.
Piast jakby , po "przejściu samych siebie" (3 miejsce w lidze) wraca na "należne miejsce w ligowej rzeczywistości", czyli na moje oko tak na miejsca od 6-10.
Chodź na piwko na przeciwko, dziwko, dziwko, dziwko. Liga Mistrzów nie dla Ciebie, dziwko, dziwko, dziwko. he he he :)
OdpowiedzUsuńWaldek, skrobnijta coś o wczorajszym meczu!
Pzdr.
M.
Marcin
OdpowiedzUsuńJuż się zrobiło, pisnąłem!
A i Ty nie musisz kończyć kariery! Jak widać te mityczne 100 milionów zł ( ponoć budżet Legii) to w "eleganckim świecie" możni wydają "na waciki". Banalna prawda.
Po prostu Legła ma za słabych graczy na LM. A Rumuni nie czekając, jak w bójce ulicznej ( na Wildzie) , jebnęli dwa razy w ryj i po krzyku!
Jak wiem z Wildy to NAJSKUTECZNIEJSZA metoda na "filozofów za dychę" i oszczędza masę czasu traconego na bezpłodne gadanie... he he he.
Pozdr Waldas