Łapię się na ostatnie 15 minut.
Zapomniałem!
Przyjechała dziewczyna z wyprawy do Indii. Są kolorowe opowiadania, pytania i zajadanie przysmaków indyjskich. Strasznie słodkich, momentami dziwnych.
Jej wrażeń sporo i tym ciekawsze że to jej druga wyprawa do Indii ( po min. Japonii, Wietnamie,Kambodży,Izraelu,USA,,Tajlandii, Kraju Basków i oczywiście po większości miejsc w Europie- plus rejs wzdłuż fiordów Norwegii). Pierwsza indyjska wyprawa była 8 lat temu więc sporo wrażeń rodzaju " jak to widziałam po tylu latach i co robi teraz mocniejsze wrażenie".
Tym bardziej ,że jej wyprawy są albo samodzielne , albo maksymalnie we dwójkę.
Poleca wyjazd ,bo i niespecjalnie drogo i sporo różnic kulturowych, inni ludzie, sporo fajnych miejsc.
Czyli co mogę powiedzieć widząc 15 minut meczu?
I to te ostatnie?
Grali całkiem nieżle. Wynik zaś beznadziejny, bo dla kibiców ( piszę to już tak często że wręcz nudzi) mecz bez bramek to jak wódka bez alkocholu. Niby opakowanie gra, niby kieliszek pełny, no ale " jakoś o alkocholu zapomnieli".
I tyle.
Pozdrawiam wszystkich i przepraszam tych co szukali tu czegoś o meczu. :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz