Dzisiaj grają "prawdziwe drużyny" w PIŁKĘ NOŻNĄ.
Miałem pokusę by oglądać Bayern ( powód oczywisty), ale wybrałem "po łatwości". Tam gdzie sami "aktorzy" gwarantowali dobrą jakość przedstawienia.
Odpaliłem Real-PSG.
Można się rozpływać nad grą ( i trzeba), ale i tak zobaczycie powtórki więc daję to co na mnie zrobiło wrażenie.
1- Druga bramka dla PSG kiedy Sarabia "lutnął z całej edy" i w takie prawdziwe "okienko-okienko" tak że piłka ledwie zmieściła się w spojeniu słupka i poprzeczki , i z 2-0 zrobił się remis 2-2.
2 - Maestria grania tak, że obrońcy pod silnym pressingiem nie bali się wymieniać między sobą podań i co dziwne ( he he he- patrz Muhar!) ani jedni ani drudzy nie mogli "doczekać się błędu rywala".
Straty piłki jak już były to w ataku pod bramką rywala, albo rzadziej na środku boiska..
Czyli technika grania nieosiągalna chyba NIGDY przez jakąkolwiek polską drużynę ligową przez następne 20 i więcej lat ( bo przecież jest ciągły postęp).
TAM grają najlepsi piłkarze planety, TUTAJ wozi się odpad z odpadu futbolu i domorośli młodzi zawodowcy.
Jakiekolwiek porównanie zupełnie bezsensowne.
3. No i statystyki.
Po których widać że w Madrycie grało się w piłkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz