Będziecie się śmiali, ale.... patrząc na bramkę Amarala miałem wrażenie że "widzę" .... Sadajeva !
Zatem "historyjka gola w obrazkach".
Jako żywo dynamika akcji, "darcie murawy" przez Amarala było "rodem z Sadajeva", który jak się rozpędził był nie do przewrócenia.
Ten niespodziewany "sadajevovy amok" który nagle opętał Amarala mnie zdumiał !.
Czy to nie było "kino akcji rodem z Czeczenii" ?
Ja akurat miałem takie skojarzenie.
Zdumiony byłem co najwyżej , że "trafiło" na Amarala, który pokazywał wcześniej raczej dość "miękki futbol".
A tu TAKA kista!
Potem bieganina "jak kot z pęcherzem", a na koniec żółta kartka .... za zaangażowanie w walkę.
Powiem tak... po prostu przecierałem oczy ze zdumienia.
Może Nawałka "uruchomił tego innego Amarala"?
Jeśli tak, to tylko się cieszyć !
No i "niemiecki" dodatek do bloga po meczu, myślę że się przyjmie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz