Korzystałem z pogody, nos czerwony..
Pięknie k... pięknie i mam nadzieję że i jutro będzie tak samo pięknie.
Jak wcześniej pisałem, dzisiaj "mam plan meczowy" :
1-RB Lipsk-Bayern Monachium 4-5
Ponieważ mecz Bayernu i Jagi o tej samej godzinie zrobiłem sobie "multiligę".
A było akurat w niemieckim meczu co oglądać bo:
Bramki padały tak - 1-0, 1-1 (karny-Lewy) 2-1 ( karny Lipsk) 3-1, 3-2, 4-2, 4-3 ( znowu Lewy, dobija odbitą od poprzeki piłę), 4-4, 4-5 ( obie ostatnie bramki dla Bayernu W DOLICZONYM CZASIE GRY!).
Czyli Lewy ma już 30 bramek (!!!!) w Bundeslidze. Przypominam sobie jakie było "sranie" gdy Wichniarek strzelał dla Arminii jakąś bramkę. Tu ich Lewy nastrzelał trzy dychy !A tak przy okazji - średnia wieku RB Lipsk = 24,0 , a Bayernu = 28,6. To robi wrażenie choć jak mówili komentatorzy, pewnie RB Lipsk zostanie "rozkupiony na pniu" po sezonie.
A Bayern "przejdzie intensywną kurację odmładzającą".
2 - Jagiellonia-Wisła Kraków 2-0
Tu mocno typowałem remis, ale jednak Jaga nie oddaje pola i wygrała.
Dziwnie tak oglądać i jednocześnie ( mimochodem) porównywać meczw Polsce i mecz w Niemczech.
Porównywać nie ma co, bo po boisku biegają -tam - zawodowcy-piłkarze, tutaj- piłkarze-amatorscy zawodowcy udający zawodowców.
To jakby sobie przypominać kiedy grało się na podwórku w podkoszulce na której było napisane flamastrem "Lubański"... he he he.Tam piłka nożna, u nas właśnie takie "zapierdziane wildeckie podwórko".
A Wisła? Bo to niedługo przeciwnik Lecha.
Wystarczy spojrzeć w statystyki pomeczowe - STRZAŁÓW CELNYCH ZERO.
Stilić (Wisła) słaby.
3 - Kiepscy - Niebiescy 6-0
Na stadionie tradycyjnie czyli "przestronnie".
Jak tak się patrzy to ( kolor zielony) wydaje się że oglądamy mecz Warty Poznań na 40 tysięczniku. Co tu gadać "piłkarska atmosfera we Wrocku" - nic nowego.
I chyba i ja mogę żałować i nieobecni "wrocławscy fanatycy", że nie widziałem bramek, bo to jest to w piłce co jest najistotniejsze..
6 bramek dla "swoich " to piękna sprawa.
Ja skupiłem się na meczu Podbeskidzie-GKS Tychy 2-2
Powód jasny. Gra Robert Gumny.
Poziom meczu przyzwoity a i w składach tzw "nazwiska" czyli Podbeskidzie- Sierpina ( ulubieniec Goala - dobry gracz no i ta jego wyrównująca bramka w stylu Robena, naprawdę super, zejście ze skrzydła do środka i luta z prawej nogi w okienko, z 16 metrów), Janota, Magiera, Moskwik, Hanzel, na ławce.... Demjan (???) no i nasz Guma.
GKS Tychy- Świerczok ( policzyłem. Ma 24 lata i od 18 roku życia zmienił już 6 klubów. Całkiem niezła średnia) , Radzewicz, Seweryn Gancarczyk (!! też niekiepski zjazd). Chwalił go bardzo komentator Andrzej Iwan " bardzo szybki,zwrotny,sprawny, wyjdzie na dobrego piłkarza".
Grał dobrze,czujnie, pewnie, że tak powiem "w swoim unikalnym stylu".
Bramki 0-1,1-1,1-2,2-2 ( 89')
Szkoda że górale nie wygrali bo ich rywale też poremisowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz