To ludzie ( jeśli dobrzy) bardzo dobrze zarabiający i w zasadzie "nie do ruszenia" w dobrej firmie.
Na nich opiera się czasem cały wynik finansowy firmy.
Odpowiednio księgując przychody, pilnując terminów , odpisując straty czy zakupy ( też w odpowiednich terminach) potrafią "utrzymać firmę na powierzchni" nawet jeśli "szaleje burza" i jest bardzo ciężko.
Miałem tą "przyjemność" podpisywać rok w rok "bilans spółki" wysmażony przez księgowego po każdym roku obliczeniowym, działalności spółki.
I zapewniam, bez jego objaśnień odpowiednich "rubryczek" i wpisów w nich naprawdę trudno "skumać o co biega".
A jak już pojąłem co znaczą terminy, nie do końca było dla mnie jasne dlaczego ta kwota jest "tu a nie tam".
Musiałem to napisać tytułem wstępu, bo dziś ubawiłem się setnie czytając o audycie w Lechu Poznań "na życzenie kiboli".
Może dam przykład jak to nieproste jest pojęcie "zysku/straty", a czasami nawet długu na przykładzie sytuacji Ległej z kilku ostatnich lat.
Teraz będzie zrzut z ich strony:
http://www.vademecumksiegowego.pl/artykul_narzedziowa,430,0,4420,pozostale-kapitaly-fundusze-rezerwowe.html
a konkretnie ten fragment korespondujący do treści ze zrzutu legijnego:
Poczytajcie, pomyślcie i wyciągnijcie sobie wnioski bo:
1- nagle przez przeksięgowanie kwoty 234 MILIONÓW złotych w kapitał rezerwowy dług praktycznie "rozpłynął się".
A to ważne przy ocenie stanu spółki, przy okazji kontroli skarbowych w klubie ( im lepszy wynik tym mniej kontroli! a kontrola trwa co najmniej MIESIĄC i paraliżuje praktycznie "księgowość strategiczną").
Czyli "czary księgowe mary" i okazuje się, że niemały dług "wyparował" nagle stając się kapitałem rezerwowym.
Ot ciekawostka.
Ciekawe co z tym "kapitałem" skoro zg. z przepisami może zostać PRZEZNACZONY na:
http://www.infor.pl/prawo/encyklopedia-prawa/k/290665,Kapital-zapasowy-i-rezerwowy-w-spolce-akcyjnej.html
Czyli tu tylko złapać się za głowę - kapitał rezerwowy stworzony z ZADŁUŻENIA ( w przypadku Ległej) ma być przeznaczony NA POKRYCIE STRAT I WYDATKÓW.
Co to ma do Lecha?
Ano ma jak najbardziej,gdy czytam wpisy ludzi podnieconych, że Lech Poznań chce dokonać audytu finansów Spółki.
Przyznacie, w świetle powyższego przykładu, tylko podziwiać naiwnych kiboli cieszących się jak dzieci że poznają finanse klubu Lech Poznań!
A co ja o tym sądzę:
Tylko się ubawiłem setnie kiedy czytałem to : "
No bo przecież to nie będzie "Audyt for Dummies" tylko "audyt".
Nie będzie przykładów na patyczkach, kuleczkach i zapałkach,będzie "twarde księgowanie" tak jasne dla zjadacza "sznek z glancem" jak "teoria strun" w fizyce, dla przedszkolaka.
Tak naprawdę ( bo nikt audytu nie zrobi za darmo albo za uścisk graby Prezia) nie widzę sensu PŁACENIA firmie ( bo tego audytu nie będzie robił Pan Geniu z magazynu sprzętu) za wykonanie audytu.
No chyba ( co wielce prawdopodobne) że taki audyt tak naprawdę nie na "potrzeby kiboli", a
1- jako materiał do wejścia "spółki" na "giełdę"
2 - przeorganizowanie spółki w celu przyjęcia innych wspólników mogących dofinansować spółkę
3- jako obraz spółki przygotowywanej "do opchnięcia"
Bo jako "twardy realista z Poznania rodem" jakoś nie chce mi się wierzyć, że ta cała "zabawa" tylko po to by jakiś tam "hejter" miał zabawę na wieczór przy podliczaniu tabelek i "szukanie w tym stogu siana igły".
A tak dla niezorientowanych ( kiedyś już o tym pisałem) - SPÓŁKA MUSI zamieszczać sprawozdanie finansowe z rocznej działalności w Monitorze Polskim ( pod groźbą kary finansowej, jeśli tego nie zrobi i można to sprawozdanie sobie poczytać za pewną opłatą).
Nie wiem ( bo mnie to mało interesuje w sumie) z jakiego OSTANIEGO roku takie sprawozdanie istnieje ( ale jakieś istnieje ,bo kiedyś, 2 lata temu, sobie sprawdzałem) dla: KKS Lech, spółki Marcelin, spólki INVESCO, bo przecież :
Dlatego przychylam się do stwierdzenia jak niżej :
Ha ha ha ha......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz