Wisła - Ruch 1-1
Muszę niestety to napisać.
To było spotkanie równorzędnych drużyn walczących na dole tabeli .
Nie chodzi mi tu o tzw "poziom ligowy" bo ten jest różniasty, ale nie widziałem różnicy między dołującym Ruchem ( tu winię Pana Zielińskiego który kiedyś dumnie powiedział " nie dałem plamy w żadnym klubie") i słabo -silną ( znowu to żałosne gadanie że "mają potencjał") Wisłą..
Wynik taki jak mecz i podane niżej statystyki, remisowy.
Ogladałem ten mecz bardziej skupiając się na "personaliach" niż na grze jako takiej.
Wisła- dobry Małecki któremu zarzucić można że jak ma piłkę to ją bardzo uwielbia mieć i to ze szkodą dla zespołu. To zawodnik typu "ja to zrobię sama". Co jednak nie przeszkadza, że i tak był najlepszy w swojej drużynie obok Chaveza którego obciąża kopnięcie w głowę rywala i... karny.
Kulawik jakby czując że i tak kończy pracę "olał stawianie na młodzież" i wystawił swoich "najlepszych" graczy. Mądrze, bo jeśli tzw "młodzi" słabi w słabej drużynie to efekt musi być tylko żałosny, a Kulawik wcale nie chciał tego meczu przegrać.
Następny-- Głowacki. Aż ze zdumienia szczena mi opadała że nie dostał 1,2,3 żółtej kartki (he he he) za okładanie łokciami rywali po głowie. Możdżeń, Henriquez, Ceesay, Wołąkiewicz już "swoje" żółte ,a może i czerwoną za połowę takich "ciosów" dawno dostaliby, a jeśli nie to "życzliwi z Canal+" doniśliby gdzie trzeba i co trzeba.
Wytłumaczył to dobitnie komentator : Sędzia nie dał żółtej kartki Głowackiemu, którą juniorowi dawno by dał. Czyli Głowacki nie dostaje żółtych kartek za zasługi dla polskiej piłki.
Dziwne to.
Sarki- mówiłem że to gracz "prosty jak decha". Gubi "argumenty" z meczu na mecz, gdy rywale go rozczytali. No i panicznie boi się "polskiej siłowej gry" co mu marnie wróży.
Tzw "starzy"-Garguła, Wilk, Jovanović, Genkow ( no ten gość to cień cienia), Boguski - na poziomie graczy Ruchu, czyli "ligowo".
"Młodzi" przesiedzieli na ławce skąd mogli "podziwiać" "panów profesorów".
Ruch - dobry Starzyński, którego obserwuję bez emocji. Umie podać, potrafi strzelić. Niech się wykazuje, wyrasta na dobrego gracza ,który potrafi więcej niż tylko "wrzutka ze stojącej piłki".
Zwraca uwagę uwstecznienie Smektały ( tylko Glik z "bandy piastowskiej" sprzed spadku z ligi jakoś się wybił. Rzeczony Smektała, Wilczek, Kasprzik gdzieś tam "stanęli w rozwoju" i dalej stoją. A mieli w lidze "wymiatać".)
To samo pomyślałem patrząc na Zieńczuka który jest słaby ( wszedł pod koniec gry) i nieszczęsnego Kuświka ( pamiętacie? "kadrowicz o mało co" Smudy, który teraz na rozegranych 18 meczów w 15 wchodził na krótkie zmiany. Dziś też wszedł bodajże w 89 minucie).
Zadziwia mnie też spadek formy Jankowskiego ( w którego super talent jakoś nie mogę uwierzyć) oraz gra Sultesem jako wysuniętym napastnikiem ,który jest... no sam nie wiem kim jest. Napstnikiem nie był w Poloni Wawa i napastnikiem ( tzw żądło na szpicy) nie jest w Ruchu. Strzelił zresztą grając dwa sezony w Polsce AŻ 5 bramek !
Kikut? Nie ma. Zniknął, rozpłynął się we mgle. Roztrwonił całą swoją "lechicką klasę".
Słaby trener, słaba kadra, nisko w tabeli.
Pozytywnie odebrałem doping na stadionie , na Reymonta. Ponoć było "prawie" 10 000 , ale hałas był piłkarski.
Fajnie, szkooooda że tak mało ludzi.
Statystyki Wisła/Ruch
strzały 8/8
celne 2/2
faule 17/13
żółte k. 3/2
Oddaję "głos" komentatorom ( w tym Węgrzyn!)
- ... jak również Sarki który potrafi z piłką póść do przodu ( naprawdę ?Pomocnik potrafi? No to bajka)
- wrócił kilkadziesiąt metrów i ciałem przepchnął Starzyńskiego
- Sarki... umie uderzyć... Saaarki ( pudło niemiłosierne)
- Małecki został na spalonym ale ma ochotę do gry ( a to paradne... he he he)
- Padły dwie przypadkowe bramki, pierwsza i druga też ( no tu przegięli kutasem! Bramka z karnego, ta pierwsza, to jest bramka PRZYPADKOWA? Nie ma chyba mniej przypadkowej bramki, z definicji)
- Stawarczyk tą piłkę dotknął, dotknął też Sikorskiego
- Wchodzi Iljew, WYDAJE SIĘ, że on potrafi dobrze grać w piłkę ( normalne brednie!!)
- Iljew był dotknięty, szukał nogi rywala
- Może uderzenie tym butem przesądzi o utrzymaniu Ruchu (wolny Starzyńskiego)
Widzew-Legia 1-1
Ponoć "nadzieja umiera ostatnia".
Dziwne , ale typerzy (oprócz Goal i Mefju) bezlitośnie stawiali na "cweLkę".
A tu niespodzianka. "Długa ławka" zaledwie zremisowała z "krótką ławką".
Ubawiło mnie w tym kontekście stwierdzenie komentatorów " oprócz Żyro, Urban nie ma w kadrze graczy ofensywnych". Czyli co" Królowa jest naga? Pada mit o "silnej ławce "ległej"?
A przecież tak "wychwalano pod niebiosa" transfer Brzyskiego, gwiazdy Akademii Pierwszomajowej... he he he. Okazało się że bez skarżypyty "sisusiumajtka- Ceesay mi groził... buuuu" Zległa ma samych graczy defensywnych, a brak Łukasika OSŁABIA niemożebnie 2 linię "przyszłego uczestnika Ligi Mistrzów".
To jednak jest "robienie sobie jaj z pogrzebu".
"Długa ławka" nawet ta najdłuższa na świecie nie wygra meczu " o coś". Bo z definicji czesto to ławka DREWNIANA!
Nie moje zmartwienie, nie moje małpy nie mój cyrk.
Wkurwia mnie za to "promowanie do wymiotów", do kadry PZPN, Bereszyńskiego i Jędrzejczyka.
Rozumiem ,że oni w takim meczu powinni "unosić się na boiskiem na wyżynach niedosięgłych dla łodzian".
Nie unosili się.
Po kolei.
Bereszyński. Kaminski zapytany w ostatnim programie Liga+Ekstra jak ocenia Bereszynskieg i Kędziorę powiedział spokojnie. To Kędziora jest lepszy. I wyjaśnił logicznie " nie może być dobry gracz który DOPIERO pół roku gra jako boczny obrońca, to zupełnie inaczej grać jako napastnik/pomocnik niż skrajny obrońca. Dla mnie Kędziora jest na dziś LEPSZY". Powiedział to dobry obrońca, dobry znajomy Judasza/kolega, ktoś znający się dobrze "na tej robocie".
A tu proszę. Bereszyński DO KADRY. Czyżby sponsor Legii medialny ( a takim jest Canal+) "testował swoją siłę sprawczą"? Dla mnie tak to wygląda.
W tym meczu Judasz zagrał, zagrał przeciętnie , zagrał tak jak określił to Kaminski, musi się dużo uczyć "w te klocki"..
"Na pocieszenie" Canal+ zakomunikował, że " mimo to gracz i tak zagra w kadrze, U-21".
Jędrzejczyk. Następny "medialnie nominowany" do reprez PZPN-u.
Co mi uświadomił komentator w czasie meczu mówiący " Jedrzejczyk, uznany za najlepszego obrońcę ligi".
Jaki jego "bilans meczowy"?
Nie radził sobie z Bartłomiejem Pawłowskim ( jedynym napastnikiem Widzewa). Ograny sfaulował i z tego był karny. Potem też kilka razy faulował udowadniając że "słabo czyta grę" i byle jak się ustawia.
Dla mnie to oczywiste kiedy dostał od baaaardzo liberalnego sędziego Musiała ŻÓŁTĄ kartkę.
Przypominam to jego JEDENASTA już żółta kartka w tym sezonie.
Czyż trzeba gorszego dowodu na te jego "chorobliwe przypadłości" (krycie,czytanie,ustawianie się) jak jedna z największych w lidze ilość żółtych kartek na koncie, gdy sędziowie i ta często "przymykają oko na męskie zagrania przyszłego reprezentanta"?.
Jestem pewny tego co mówię, bo grałem jako stoper w amatorskiej drużynie i to kawałek czasu!
A zresztą... to co mówię zweryfikują niedługo "poważne mecze" w rozgrywkach UEFA. Jak ten "test" zda, powiem... myliłem się.
Na razie dla mnie to "odynarny lans" i "medialne pompowanie kariery pod przyszły transfer Leśnoodorowskiego". Jędrzejczyk to solidny, faulujący obrońca. Na kadrę tak, ale "rozgrywek klubów wojskowych".
Statystyki Widzew/Legia
strzały 11/13
celne 7/6
faule 19/19
żółte k. 1/2
Czyli jak nic statystyka na mecz REMISOWY (co należało udowodnić... he he he).
Komentatorzy:
- Dudek potrafi się zastawić, dać się sfaulować
- pytanie.. czy celowo powiększył swoją powierzchnię.
- niezły pomysł Legii żeby przyspieszyć akcję
- twarde starcie. Jeden dostał w plecy, drugi dostał w twarz
- ciekawe że Jędrzejczyk nie dostał żółtej kartki za faul w polu karnym ( Zamilski po faulu na rzut karny dla Widzewa,).
- wie Inaki Astiz jak używać rąk
- próbuje przyspieszyć grę drużyny, Jan Urban
- Kucharczyk tę naturalną nogę, ma tą prawą nogę
I tak zupełnie niespodziewanie ( po porażce 0-1 w Wawie) Lech "dostał drugie życie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz