Czyli to o czym marzyłem mieszkając w Poznaniu... morze, lato, słońce.
Co prawda nie byłem nad morzem a na tarasie domu, ale jak tak popatrzeć na mapę to miałem do morza bliżej z domu niż z Poznania :-)
Planowałem sobie że mecz niech sobie leci ( 16 ta to piękny czas by się byczyć na słońcu!) , nagram i odpalę sobie wieczorem lub późnym wieczorem.
Pogoda nie zawiodła, nagrywanie włączone.
O 18.30 zszedłem "z dworu", włączyłem "nagrywany materiał" i... okazało się że tak, nagrałem pierwsze 12 minut, ale po 12 minutach "uciekła transmisja" i nagrywałem "nieżywą stronę".
Stało się!
Po raz pierwszy od "pierdyliona lat" nie oglądałem meczu reprezentacji!
Chyba tak musiało być, tak same siebie podsumowały te MŚwiata w wykonaniu "naszych", zniknęły mi z sieci, wstydu oszczędziły.
Nie dały się oglądać !
Zresztą spójrzcie na tę reklamę
I teraz wiemy... na Mistrzostwa do Rosji pojechały nie Polskie Orły ale Biedronki Nawałki.
A jak tu biednej biedronce ( z poznańska nazywanej "petronelką") się mierzyć z Lwami Afryki, Baronami z Kolumbii czy Samurajami?
Już sama wizja pojedynku biedronki z samurajem jest nieodparcie śmieszna.
Teraz skupiamy się na NAJLEPSZYCH choć akurat szkoda meczów Iranu, Maroka czy lania Niemców.
A ze wspomnień "polskich" zostanie mi ta nieszczęsna "polska biedronka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz