Kiedy słyszę słowo "honor" od razu przypomina mi się słynny zwrot "honor i ojczyzna".
Mam jakieś takie wrażenie, że przegięto pałę. Nie skalkulowano przy przeginaniu nacisku i pała pękła.
Zginano kawał drewna i zapomniano że to tylko drewno, a nie szlachetny stop.
To całe gadanie o honorze w meczu z Japończykami bawi mnie setnie.
Pojechali na Mundial ludzie którzy dziś mają baaardzo luźny związek z Ojczyzną. Są to celebryci, kosmopolici i ludzie będący produktem reklamy. Ludzie mający bardzo blade pojęcie co to jest honor. Oni ( zrozumcie) po prostu grając mecze CHODZĄ DO ROBOTY !
Patriotyzm?
Honor?
Po co mieszać wódkę z wodą ?
Czy robol idący do roboty może powiedzieć że "idzie walczyć dzisiaj o honor" ?
Oni grają o... pieniądze. Grają by jak najlepiej "się sprzedać" po Mistrzostwach. Grają by się wypromować.
Dlatego porażka to głównie straty w ich portfelach, straty agentów, transfery które nie wypalą.
Zresztą Kochani... wyobrażmy sobie np. zapaśnika w stylu wolnym ( trochę trenowałem będąc młodym szczunem... he he he) który w repasażach mówi przed walką--- będę walczył o honor.
Nie... błyby jakieś bengalskie jaja.
Czy słyszeliście kiedyś że siatkarze czy piłkarze ręczni kiedykolwiek "grali o honor' ?
Nie słyszeliście ,bo oni "zaledwie" grają by wygrać, a gdy przegrywają to znaczy że... przegrywają, bo są słabsi od rywali.
Albo wyobrażcie sobie średniodystansowca który w 6 osobowej stawce "walczy o honor" czyli robi wszystko żeby nie przybiec ostatni na metę.
Czy zapytany po biegu powie " no dzisiaj walczyłem o honor" , nie udało się , przybiegłem ostatni?
Nie powie, bo będzie to brzmiało idiotycznie.
Tak samo zresztą jak brzmi to w ustach Panów Reporterów czy tzw Ekspertów mówiących " ostatni mecz z Japonią zagramy o honor".
Rozumiem że "życie" już stracili po przegranym "meczu o życie z Kolumbią". Jak teraz stracą honor przegrywając z Japonią to będziemy mieli "piłkarskie trupy bez honoru".
Oczywiście "uratują twarz" ci co nie wybiegli nawet na murawę.
I tu powinien cieszyć się także Makuszewski który nie jadąc na MŚ do Rosji po 1- ocalił życie... po 2- ocalił swój prywatny honor.
A tak prywatnie uważam że mecz z Japonią to będzie taki "mecz na otarcie łez".
I to jest najlepsze jego określenie.
Po prostu "otarcie łez dla kibiców", bo (jeśli wygrają, albo choć zremisują!) można będzie powiedzieć "O, ta nasza reprezentacja PZPNu wcale nie jest najgorsza, są gorsi" ( choć tych gorszych trzeba byłoby intensywnie szukać na tych MŚwiata...).
Czyli po takim wygranym lub zremisowanym meczu będzie właśnie to klasyczne "otarcie łez".
Honor to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne. Naruszenie zasad honoru przez siebie lub innych odbierane bywa jako "dyshonor" lub "hańba". W wielu społeczeństwach takie naruszenie pociąga za sobą natychmiastową, osobistą reakcję "zhańbionego" lub innego członka tej samej grupy. Tym różni się honor od pojęcia godności osobistej – godność nie wymaga zemsty, honor tak. Godność traci się w ciężkich warunkach bytowych, honor (jako dążenie do jej odzyskania) może się nawet wzmacniać.
OdpowiedzUsuńHonoru nie wystarczy zadeklarować, podlega on udowodnieniu w sytuacji, która pozwala na weryfikację według norm moralnych danej społeczności.
Nie ma się więc honoru jako cechy immanentnej, istniejącej niejako z założenia, która podlegałaby późniejszemu potwierdzeniu (lub też utracie). To, czy ktoś jest honorowy, można stwierdzić dopiero na podstawie oceny jego zachowania (w sytuacji, w której dana osoba udowadnia czynem deklarowane przez nią wartości, zdając w pewnym sensie "praktyczny egzamin z honoru").
No i jakby mamy wszystko czarno na białym . Nie można a stracić czegoś czego się nie ma, bo czy skórokopy kiedykolwiek "zdały praktyczny egzamin z honoru". Wg mnie nie. Jak dla mnie stracili co najwyżej godność osobista w oczach kibiców mając ich po prostu w dupie i przechodząc obok tych mistrzostw jak obok jakiegoś gówno wartego sparingu.i tak jak napisałeś dla większości z nich (być może i oby nie wszystkich) to tylko cyfry wyrażone w określonej walucie które widzą na kontach.
OdpowiedzUsuńwidzę Piotr że udałeś się do Wikipedii po definicję HONORU.
OdpowiedzUsuńJa dodam prześmiewczo... jest taka opcja że mogą walczyć o Honor ( Honor Huawei 7X) Bodajże Lewandowski reklamował właśnie tę markę telefonów.
I to wpisywałoby się w rozumienie słowa "honor" przez kopaczy.
I tutaj pięknie nam się spinaja mistrzostwa z ostatnimi sezonami Lecha. To są TYLKO piłkarze, ludzie którzy na życie zarabiają uganianiem się na piłka a my robimy sobie z nich jakiś bożków a z tej prostej dyscypliny religie. A potem dostajemy obuchem w łeb jak okazuje się, że mają nas w głębokim poważaniu i potrzebują tylko do tego żeby klub mógł wypłacić im gaże zupełnie nieadekwatne do wykonanej pracy. Przepraszam za mój totalnie wyjałowiony z emocji nastrój ale ostatni sezon + wyczyny na MŚ mam nadzieję że tymczasowo ale zabiły we mnie jakiekolwiek kibicowskie odruchy. Teraz oglądam sobie mistrzostwa, kibicuje ambitnym i zaangażowanym nawet za cenę jakości widowiska i cieszę się jak dziecko jak odpadają przereklamowani, zblazowani i przepłaceni tacy dajmy na to Niemcy. teraz Czekam na Hiszpanów, Brazylie, Argentyne czy inna Portugalie, niech dziady odpadają na potęgę :))
OdpowiedzUsuń