Chyba idzie ku lepszemu.
Tak chciałbym by się działo w następnych meczach.
Aby widać było to co w meczach z CWKS i Jagą, by demony z Wrocka czy Szczecina nie wróciły.
Dzisiaj Lech zagrał dobry mecz.
Był dobrze zorganizowany na boisku. Rywal nie za wiele sobie pograł, był to raczej "szum rywali", dużo hałasu.
A moje wrażenia?
Proszę bardzo:
- kuleje skuteczność ( okazje Barkrotha, Gytkjaera,Raduta)
- Barkroth pokazał że mniej wart od Makuszewskiego i posiedzi sobie na ławce. Był chyba najgorszy w Lechu. Makuszewski w słabszej formie i tak lepszy od Szweda ( ponoć ten chce się załapać do reprezentacji Szwecji... a to dowcip!).
- Radut harował w obronie aż miło, ale to lewą stroną ( jego i Kostewycza) szły najgroźniejsze akcje Jagi. Znowu Radut udowodnił, że z niego żaden skrzydłowy ( za wolny)
- Gytkjaer zasiedział się na ławce, taki "killer" powinien strzelić co najmniej 1 bramkę w tym meczu ( a miał 2 okazje)
- NBN został użyty przez trenera jako taran. Znowu żółta kartka i bramka z wyraźnego spalonego.
Tak, tak, Lech na teraz nie ma napastnika.
Choćby tak niedoświadczonego jak Tomczyk, ale który STRZELA BRAMKI.
Jest wybór między dżumą i cholerą.
- współpraca między Gumnym ( znowu dobry mecz) a Barkrothem nie istniała. Ich zagrania do siebie były takie jakby się po raz pierwszy spotkali na boisku w Białymstoku.
- obawiałem się , tego że sędziuje Marciniak i miałem rację.
Dowody?
a)
W 26 minucie ręka Gutiego w polu karnym, któremu jakoś tak skoczyła piłka że dzięki "użyciu ręki" ją opanował. Miałem wrażenie że musiałby chwycić piłkę w dłonie by w tej sytuacji Marciniak zagwizdał karnego dla Lecha.
b)
Novikovas "pada z głodu" nabierając sędziego . Klasyczne czyste padolino!
W konsekwencji protestujący Jevtić dostaje żółtą kartkę ( za protesty)
Powtórzę raz jeszcze. Remis (akurat z Jagą) to nie tragedia. Optymizmem napawa mnie to jak grali w pierwszej połowie. Chcę wierzyć że "minęły złe dni".
-
Powiem wprost: Bankrut i Radut to nieporozumienie i multiplikowanie
OdpowiedzUsuńpseudotechnicznych, małych, słabych fizycznie pomocnikow bez odbioru, szybkosci, strzału
i skutecznego pressingu.
(dolicz Majewskiego i... Jewtycza)
O wszystkim zadecydowała zmiana na Tetteha, bo zamiast nadac kims
większą energie w napadzie, trenerzy bronili wyniku.
Sek w tym, ze my nie mamy nikogo takiego w Lechu
a potrzebaby dwoch-trzech.
Tak mamy zmaiany typu: Radut > Mayewski.
Druga polowa pokazala, ze to nie jest druzyna na MP,
i ze chyba nigdy nmie bedzie miala charkteru
P-KoL
Krzychu
UsuńTen skład ( nawet z Majewskim czy Radutem) powinien wystarczyć na ligę (tak,tak). Pytanie czy my kibole chcemy by Lech był TYLKO najlepszy w Polsce. Ja chciałbym by ugrał coś tam w rozgrywkach UEFA i tak naprawdę TO mnie kręci ( czyli zadowoliłoby mnie zajęcie miejsca 1-3 w lidze).
Pozostaje jednak pytanie ILU graczy jest w Lechu na tzw "poziomie".
Zaryzykuję i wyliczę: Putnocky, Janicki, Gumny, może Kostewycz ale u niego ja nie widzę postępów od czasu gdy przyszedł- Makuszewski, Trałka, Jewtycz. I to WSZYSTKO. Nawet w rezerwie meczowej nie widzę "zmienników" ( może Lasse Nilsen bo ma odpowiednią mentalność, choć z umiejętnościami bywa różnie, może Situm). Reszta albo "niezdefiniowana" ( Gykjaer, Barkroth- mają jakieś tam perspektywy), albo zawodzący (Radut czy beznadziejny pozorant - "pawłowski" Majewski). I nagle z "dużej kadry" mamy "krótką kołderkę" do "poważnego grania".
Co do "wagi i wymiarów" piłkarzy to sprawa prosta. Piłkarz może mieć i 165 cm wzrostu, ale MUSI BYĆ DOBRY! Czyli "piłka nie powinna mu przeszkadzać" lub po prostu powinien "oszukiwać rywali" szybkością ( taki choćby Tomczyk!). No i powinien każdy mecz TRAKTOWAĆ POWAŻNIE,a nie robić sobie "jaj z pogrzebu".
pozdr Waldas