Wisła-Lech 2-4
Plus transmisji POLSATU to komentator lepiej "czujący" Lecha niż pozostali komentatorzy czyli Czesiu Michniewicz. Zatem bardzo zdziwiony byłem tymi komentarzami typu "coby było gdyby Wisła...". No cóż, "ciśnienie trzeba nabijać", za to im płacą mimo ,że jedni bezlitośnie "trzepią skórę milicyjnym".
Drugi plus to zarąbiasta ilość bramek.
A co "widział kibol"?
Nie będę ubierał tekstu w formę, będą tylko emocjonalne zapiski , te w czasie transmisji.
Cytuję więc samego siebie .... he he he he
" - Do dupy z tą czerwoną piłką ,którą grają i do tego na śniegu.- Teraz ciężko będzie Wiśle "mecz odkręcić"- 0-3 Jeeezuuu teraz trzeba naprawdę dużo pecha by ten mecz przejebać -
W przerwie słyszę od Brożka "Powinna być czerwona kartka" - no tak ale Panowie Milicjanci przyjęliście 3 bramki grając w jedenastu!. Przydałoby się trochę poczucia rzeczywistości, a nie liczenie że sędzia wykartkuje rywala. Wisła w 1 połowie strzelała 3razy, a celnie = ZERO !
Zresztą w 58' Mójta wylatuje z czerwoną kartką i oczywiście po meczu słyszę od Boguskiego "Mójta nie powinien dostać 2 żółtej kartki".
-Michniewicz- "W Suwałkach zastanawiają się kto będzie miał pecha i trafi na Lecha".
- Boguski po meczu ( tym tekstem mnie facet rozwalił do szczętu) - " pierwsze DZIESIĘĆ MINUT mieliśmy kontrolę wydarzeń na boisku"
Wydarzenia meczu:
Asysta Jóżwiaka przy 4 golu
Na boisku Dariusz Dudka !
LOSOWANIE par półfinałowych:
Lech-Pogoń ( 23 luty, 1,2 marca ===> 4,6 kwietnia rewanż)
Wigry-Arka
Jevtić "jest mi obojętnie na kogo trafimy, chcemy wygrać wszystkie mecze" w podobnym tonie wypowiedział się Majewski.
Ja zaś uważam,że jeśli Lech jest dobry to fajnie, że akurat w półfinale spotkanie z niezłą Pogonią będzie w DWUMECZU . Lepsze to niż finał z Paprykarzami, gdzie jedna kontra "załatwiłaby sprawę". A Pogoń ma "kim biegać".
Tak będą dwa mecze i "w rozliczeniu" przypadek zostanie zminimal;izowany, bo finał jawi się jako "spacerek po plaży" ( albo Wigry, albo Arka).
Kto wygra półfinał może spokojnie "ustawiać sobie kalendarz letnich przygotowań".
PS:
Muszę, po prostu muszę zacytować facia z POLSATU prowadzącego wywiad pomeczowy z Boguskim - cyt:"Lech grał PRAWIE PRZEZ CAŁY MECZ W przewadze 11-10".
I tu mamy klasyczne internetowe "kreowanie świata według Kiepskich" bo Mójta dostał czerwoną kartkę w... 58 minucie !
Szukaj na tym blogu
środa, 30 listopada 2016
JUŻ NIEDŁUGO
Przynam, już dawno tak niecierpliwie nie czekałem na mecz Lecha.
Brak wyzwań uśpił moje nerwy. Nawet mecz z Ległą na jesieni nie budził takich emocji jak ten dzisiejszy.
Patrząc na pozostałe pary można rzec.... mecz z Wisłą to niemal przepustka do finału PP ( chyba że pech i wpadnięcie na Pogoń w półfinale).
Finał i ew.wygrana to bilet na "występy w Europie" co pociąga za sobą wiele rzeczy - dla graczy to głownie szansa na promocję, bo tak naprawdę to LE ,LM, kadry PZPN to prawdziwa promocja, nawet dla "dziadków", którzy mogą się załapać na jakiś tam kontrakt choćby w Chinach.
Czyli gracze Lecha " w kwiecie wieku" i ci młodzi powinni teraz, w Krakowie "zajadać trawę".
Potem, przez ligę będzie o wiele, wiele ciężęj. Teraz wystarczy się schylić by podnieść nagrodę, niemal nie wkładając w to wysiłku.
Potem, nagroda będzie prawie taka sama , ale wywalczona strasznym nakładen nerwów i wysiłku.
Rachunek prosty - TERAZ !
Dlatego ten właśnie mecz jawi się dla mnie jako jeden z najważniejszych w odchodzącym roku i dlatego tak niecierpliwie licze godziny (pozostały tylko 3 !) do pierwszego gwizdka.
Brak wyzwań uśpił moje nerwy. Nawet mecz z Ległą na jesieni nie budził takich emocji jak ten dzisiejszy.
Patrząc na pozostałe pary można rzec.... mecz z Wisłą to niemal przepustka do finału PP ( chyba że pech i wpadnięcie na Pogoń w półfinale).
Finał i ew.wygrana to bilet na "występy w Europie" co pociąga za sobą wiele rzeczy - dla graczy to głownie szansa na promocję, bo tak naprawdę to LE ,LM, kadry PZPN to prawdziwa promocja, nawet dla "dziadków", którzy mogą się załapać na jakiś tam kontrakt choćby w Chinach.
Czyli gracze Lecha " w kwiecie wieku" i ci młodzi powinni teraz, w Krakowie "zajadać trawę".
Potem, przez ligę będzie o wiele, wiele ciężęj. Teraz wystarczy się schylić by podnieść nagrodę, niemal nie wkładając w to wysiłku.
Potem, nagroda będzie prawie taka sama , ale wywalczona strasznym nakładen nerwów i wysiłku.
Rachunek prosty - TERAZ !
Dlatego ten właśnie mecz jawi się dla mnie jako jeden z najważniejszych w odchodzącym roku i dlatego tak niecierpliwie licze godziny (pozostały tylko 3 !) do pierwszego gwizdka.
wtorek, 29 listopada 2016
KIBOL MA ZAWSZE RACJĘ - uzupełnienie
Ponieważ jestem z Wielkopolski mam zaszczyt nosić nazwę "kibol".
Jak napisałem w tytule posta - "kibol ma zawsze rację" to i ja mam zawsze (swoją) rację.... ;-)
Pisząc o perspektywach Lecha "z poziomu dzisiejszej wiedzy, niedawnych meczów" napisałem "potrzebne wzmocnienie ławki- czyli transfery, ogrywanie młodych".
Zapomniałem zupełnie o graczach już nie "młodych stażem" choć dalej młodych i jak najbardziej pasujących do hasła 'zaklejamy dziury swoimi wychowankami".
To przecież gracze na wypożyczeniach!
O Drewniaku napisałem wczoraj przy okazji meczu Łęcznej.
Kurbiela i Sanockiego,Lisa praktycznie "odstrzeliłem" wcześniej bo nijak nie są lepsi od swoich młodszych kolegów z rezerw.
Zapomniałem jednak o tym graczu o którym zapomnieli chyba wszyscy , ato "na papierze" dalej gracz Lecha -
Niby nie jest graczem Lecha, ale kiedy się o nim czyta to "stoi jak byk" - Janicki WYPOŻYCZONY DO Hoffenheim".
Cytuję tak zwane "żródła"
25.08.2015
Trenerzy, którzy z nim pracowali, stawiali go w czołowej trójce najbardziej uzdolnionych zawodników w swoim roczniku. Grając jako środkowy pomocnik strzelał w lidze kilkanaście bramek.
Ostatecznie Lech dogadał się z Hoffenheim. Stanęło na tym, że Janicki podpisał z "Kolejorzem" trzyletni kontrakt, ale dwa pierwsze lata umowy spędzi na wypożyczeniu z Hoffenheim.
Czyli jakby nie patrzeć już w czerwcu 2017 można "przymierzać" Janickiego do Lecha, o ile nie zostanie sprzedany do Hoffenheim, bo kontrakt z Lechem ma aż do sierpnia 2018 roku.
Dlaczego tak się uparłem na Janickiego?
Widziałem go w kilku meczch juniorów starszych ( wiem, wiem to nie "dorosła piłka"), widziałem go w finale CLJS 28.06.2015 przegranym z Legią 2-3, gdy strzelił obie bramki dla Lecha, grając w środku pola, jako reżyser gry.
Jak dla mnie to gracz wcale nie gorszy od Karola Linetty ( w tym wieku). Ma strzał, bardzo dobry drybling, celne podanie. Nadaje się do środka ofensywnej pomocy jak ulał.
Czy Hoffenheim się uprze i jednak Janickiego wykupi (ponoć chodzi o 250 000 €) nie wiem, bo Hoffenheim obecnie ma inne "kłopoty na głowie" (pozytywne) ponieważ zajmuje 6 miejsce w Bundeslidze i "grozi im " gra w el LE.
Na razie Janicki nie zagrał ani sekundy w Bundeslidze, tylko " jeden ogon" w regionalnej, 4 lidze niemieckiej.
Zresztą jest jeszcze jeden kandydat do gry w środku pola ,a jest to Jakub Serafin
Co ciekawe to następny ofensywny pomocnik grający w środku pola.
Rozegrał 11 meczów w Bytovii (pełne 90 minut), bramki nie strzelił ( co jest minusikiem w porównaniu z Janickim będącym po prostu lepszym strzelcem, ale Serafin gra!
Może nawet zagra dzisiaj w ćwiećfinale PP z Arką, w rewanżu za 2-1, mecz w Gdyni godz 20:30.
Sorry solokks ale w tym przypadku trzymam kciuki za Bytovią!).
Następna ciekawostka ,to że wypożyczenie Serafina kończy się w czerwcu 2017 roku, więc w podobnym okresie jak wypożyczenie Janickiego.
Araszkiewicz mający podobno być "dyrektorem od obserwacji graczy wypożyczonych" będzie musiał się decydować."
Ale to i tak ( wypożyczeni) nie będą mieli szans by "załatać dziury" w składzie Lecha na następny sezon kiedy po odejściu Arajuuriego-100% i Kadara - 75% porobią się niekiepskie "pustki w składzie"
W tym aspekcie zbliżająca się "zima transferowa" zapowiada się ciekawie.
Jak napisałem w tytule posta - "kibol ma zawsze rację" to i ja mam zawsze (swoją) rację.... ;-)
Pisząc o perspektywach Lecha "z poziomu dzisiejszej wiedzy, niedawnych meczów" napisałem "potrzebne wzmocnienie ławki- czyli transfery, ogrywanie młodych".
Zapomniałem zupełnie o graczach już nie "młodych stażem" choć dalej młodych i jak najbardziej pasujących do hasła 'zaklejamy dziury swoimi wychowankami".
To przecież gracze na wypożyczeniach!
O Drewniaku napisałem wczoraj przy okazji meczu Łęcznej.
Kurbiela i Sanockiego,Lisa praktycznie "odstrzeliłem" wcześniej bo nijak nie są lepsi od swoich młodszych kolegów z rezerw.
Zapomniałem jednak o tym graczu o którym zapomnieli chyba wszyscy , ato "na papierze" dalej gracz Lecha -
Niby nie jest graczem Lecha, ale kiedy się o nim czyta to "stoi jak byk" - Janicki WYPOŻYCZONY DO Hoffenheim".
Cytuję tak zwane "żródła"
25.08.2015
Trenerzy, którzy z nim pracowali, stawiali go w czołowej trójce najbardziej uzdolnionych zawodników w swoim roczniku. Grając jako środkowy pomocnik strzelał w lidze kilkanaście bramek.
Ostatecznie Lech dogadał się z Hoffenheim. Stanęło na tym, że Janicki podpisał z "Kolejorzem" trzyletni kontrakt, ale dwa pierwsze lata umowy spędzi na wypożyczeniu z Hoffenheim.
Czyli jakby nie patrzeć już w czerwcu 2017 można "przymierzać" Janickiego do Lecha, o ile nie zostanie sprzedany do Hoffenheim, bo kontrakt z Lechem ma aż do sierpnia 2018 roku.
Dlaczego tak się uparłem na Janickiego?
Widziałem go w kilku meczch juniorów starszych ( wiem, wiem to nie "dorosła piłka"), widziałem go w finale CLJS 28.06.2015 przegranym z Legią 2-3, gdy strzelił obie bramki dla Lecha, grając w środku pola, jako reżyser gry.
Jak dla mnie to gracz wcale nie gorszy od Karola Linetty ( w tym wieku). Ma strzał, bardzo dobry drybling, celne podanie. Nadaje się do środka ofensywnej pomocy jak ulał.
Czy Hoffenheim się uprze i jednak Janickiego wykupi (ponoć chodzi o 250 000 €) nie wiem, bo Hoffenheim obecnie ma inne "kłopoty na głowie" (pozytywne) ponieważ zajmuje 6 miejsce w Bundeslidze i "grozi im " gra w el LE.
Na razie Janicki nie zagrał ani sekundy w Bundeslidze, tylko " jeden ogon" w regionalnej, 4 lidze niemieckiej.
Zresztą jest jeszcze jeden kandydat do gry w środku pola ,a jest to Jakub Serafin
Co ciekawe to następny ofensywny pomocnik grający w środku pola.
Rozegrał 11 meczów w Bytovii (pełne 90 minut), bramki nie strzelił ( co jest minusikiem w porównaniu z Janickim będącym po prostu lepszym strzelcem, ale Serafin gra!
Może nawet zagra dzisiaj w ćwiećfinale PP z Arką, w rewanżu za 2-1, mecz w Gdyni godz 20:30.
Sorry solokks ale w tym przypadku trzymam kciuki za Bytovią!).
Następna ciekawostka ,to że wypożyczenie Serafina kończy się w czerwcu 2017 roku, więc w podobnym okresie jak wypożyczenie Janickiego.
Araszkiewicz mający podobno być "dyrektorem od obserwacji graczy wypożyczonych" będzie musiał się decydować."
Ale to i tak ( wypożyczeni) nie będą mieli szans by "załatać dziury" w składzie Lecha na następny sezon kiedy po odejściu Arajuuriego-100% i Kadara - 75% porobią się niekiepskie "pustki w składzie"
W tym aspekcie zbliżająca się "zima transferowa" zapowiada się ciekawie.
poniedziałek, 28 listopada 2016
ŁĘCZNA SOBIE KOPIE GRÓB ... ZALANA BETONEM... HE HE HE
Lechia - Łęczna 3-0
Mecz oglądam głównie dla Łęcznej. Tam są gracze którym kibicuję (Prusak) których widzę w Lechu (Leandro) i któremu pewnie się przypatruje Araszkiewicz (dyrektor d/s graczy wypożyczonych. Ciekawe zresztą czy dostanie delegację do Norwegii oglądać Keitę) czyli Szymon Drewniak.
Krótko o meczu.
Łęczna niemal sama sobie strzela wszystkie 3 bramki, przy wybitnym udziale w nich lewego obrońcy Łęcznej Jareckiego ( normalny "Jonasz" obecny przy każdej ze straconych bramek).Nie dziwne, że Michniewicz pozbył się takiego pateroka z Bruk Betu.
Jak napisałem - Łęczna sama sobie strzelała bramki ,bo Lechia nie potrafiła wykorzystać minimum czterech "setek".
Łęczna słabsza co nie znaczy że nie mogła ( a wręcz dziwne że nie dała rady) strzelić "betoniarzeom" 2-3 bramek.
Wynik "sprawiedliwy", komentatorzy Eurosportu (Strejlau) na swoim "normalnym wysokim poziomie" , cytuję:
-- zdenerwowany jednak widzę Sasin
-- trzeba bronić kiedy piłkę ma przeciwnik - co za epokowe odkrycie !
-- Kwiatkowski (sędzia) bardzo blisko tej akcji, 3 metry
-- to ten drugi odbijał piłkę jako ostatni
-- rodzi się rzut rożny dla łęcznian
-- wypuścił piłkę sam z siebie
-- sztuką nie lada nie trafić w światło bramki
http://ekstraklasa.tv/lechia-gornik-l-1-0-kuswik-mogl-podwyzszyc-wynik-ale-obil-tylko-slupek-bramki-gornika/dxcz31
-- przy wrzucie z autu podanie musi być dokładne - epokowe stwierdzenie nr 2
-- to jest taki wynik który zawsze może ulec zmianie - tego nie powstydziłby się śp. trener Górski.
Drewniak?
Jeden z najlepszych w Górniku.
Gra na pozycji takiej jak Linetty. Czyli niby w środku, ale tak trochę w ataku trochę w obronie.
Na dziś można go porównać z Gajosem, może z Trałką.
Gajos ma lepszy strzał i nogą i głową, Trałka lepszy w obronie, ale Drewniak nie rozczarował.
Jeśli będzie potrzebny gracz "o profilu" Linettego (może jak odejdzie np Tetteh?) to dlaczego nie ma wrócić do Lecha ?
Leandro nie grał jak i Prusak (obaj poza kadrą meczową!)... co dziwne, gdy gra taka pokraka jak np. ten nieszczęsny Jarecki.
Ten skład to ewidentny błąd trenera Górnika i jak tak dalej pójdzie to Łęczna leci z hukiem!.
Lechia mistrzem?
Wolne żarty.
Obiektywnie... od nich lepsza Lęgła, Jaga i Lech.
Z Ległą gra u siebie, z Lechem na wyjezdzie , z Jagą u siebie.
Co nie wróży im nic dobrego ,bo generalnie w Poznaniu Lech nie przegrywa ostatnio , a Jaga i Legła kochają grać z kontry!
Jako się powiedziało - na mojej liście drużyn nielubianych nr 1 to właśnie Lechia, nic na to nie poradzę.
Mecz oglądam głównie dla Łęcznej. Tam są gracze którym kibicuję (Prusak) których widzę w Lechu (Leandro) i któremu pewnie się przypatruje Araszkiewicz (dyrektor d/s graczy wypożyczonych. Ciekawe zresztą czy dostanie delegację do Norwegii oglądać Keitę) czyli Szymon Drewniak.
Krótko o meczu.
Łęczna niemal sama sobie strzela wszystkie 3 bramki, przy wybitnym udziale w nich lewego obrońcy Łęcznej Jareckiego ( normalny "Jonasz" obecny przy każdej ze straconych bramek).Nie dziwne, że Michniewicz pozbył się takiego pateroka z Bruk Betu.
Jak napisałem - Łęczna sama sobie strzelała bramki ,bo Lechia nie potrafiła wykorzystać minimum czterech "setek".
Łęczna słabsza co nie znaczy że nie mogła ( a wręcz dziwne że nie dała rady) strzelić "betoniarzeom" 2-3 bramek.
Wynik "sprawiedliwy", komentatorzy Eurosportu (Strejlau) na swoim "normalnym wysokim poziomie" , cytuję:
-- zdenerwowany jednak widzę Sasin
-- trzeba bronić kiedy piłkę ma przeciwnik - co za epokowe odkrycie !
-- Kwiatkowski (sędzia) bardzo blisko tej akcji, 3 metry
-- to ten drugi odbijał piłkę jako ostatni
-- rodzi się rzut rożny dla łęcznian
-- wypuścił piłkę sam z siebie
-- sztuką nie lada nie trafić w światło bramki
http://ekstraklasa.tv/lechia-gornik-l-1-0-kuswik-mogl-podwyzszyc-wynik-ale-obil-tylko-slupek-bramki-gornika/dxcz31
-- przy wrzucie z autu podanie musi być dokładne - epokowe stwierdzenie nr 2
-- to jest taki wynik który zawsze może ulec zmianie - tego nie powstydziłby się śp. trener Górski.
Drewniak?
Jeden z najlepszych w Górniku.
Gra na pozycji takiej jak Linetty. Czyli niby w środku, ale tak trochę w ataku trochę w obronie.
Na dziś można go porównać z Gajosem, może z Trałką.
Gajos ma lepszy strzał i nogą i głową, Trałka lepszy w obronie, ale Drewniak nie rozczarował.
Jeśli będzie potrzebny gracz "o profilu" Linettego (może jak odejdzie np Tetteh?) to dlaczego nie ma wrócić do Lecha ?
Leandro nie grał jak i Prusak (obaj poza kadrą meczową!)... co dziwne, gdy gra taka pokraka jak np. ten nieszczęsny Jarecki.
Ten skład to ewidentny błąd trenera Górnika i jak tak dalej pójdzie to Łęczna leci z hukiem!.
Lechia mistrzem?
Wolne żarty.
Obiektywnie... od nich lepsza Lęgła, Jaga i Lech.
Z Ległą gra u siebie, z Lechem na wyjezdzie , z Jagą u siebie.
Co nie wróży im nic dobrego ,bo generalnie w Poznaniu Lech nie przegrywa ostatnio , a Jaga i Legła kochają grać z kontry!
Jako się powiedziało - na mojej liście drużyn nielubianych nr 1 to właśnie Lechia, nic na to nie poradzę.
KIBOL MA ZAWSZE RACJĘ
Czytam oceny jakie dali czytelnicy portalu KKSLECH.com piłkarzom po meczu w Lubinie.
Lubię tą częśc wymienionego portalu ,bo generalnie " statystyczny kibol" widzi wszystko nie przez "pryzmat" (jaki by nie był kryształowy i rozczepialny) ale po prostu z banalnego poziomu piwa, bułki z parzoną giętą i musztardy. Swojego plastikowego krzesełka na stadionie lub fotela przed telewizorem, z piwem i torebką czipsów.
Kibol widzi najlepiej nawet kiedy komentator pierdaczy, że "czarne jest białe" i manewruje statystykami (bo za bredzenie mu płacą i im bardziej bredzi tym jest dla "stacji cenniejszy"-Węgrzyn,Mielcarski,Jagoda itp.) to kibol i tak odbiera mecz "po swojemu" widząc np że Majewski w dobrej drużynie Lecha najsłabszy gdy wciska się mu kit, że "Maja wypełnia założenia taktyczne".
Guzik prawda, bo np Gajos który też "wypełnia" dostaje o wiele wyższe oceny.
Urzeka mnie też w tych ocenach ,że lechicki kibol "nie chowa urazy" i "nie jedzie po graczu" bo tak mu się chce.
Co prawda nie przyzna "pospieszyłem się w ocenie, pomyliłem się" ale potrafi pozytywnie ocenić i docenić za dobrą grę tak niedawno "ściganego Pałkę" ( ocena 4,20), przekonać się do Kownackiego (miał ocenę w skali 1-6 = 4,62 ! przy najwyższej ocenie Jevtića 5,56 !).
I ocenić pierwszą jedenastkę "godnie" od 3,79 (Majewski) , potem pozostałych 10 graczy na "solidne, mocne czwóry.
I super,bo wreszcie jest połówka (pierwsza meczu w Lubinie) do której nareszcie będzie można równać grę obecnego Lecha, bez wracania do Smudy, Stlića i podobnych smętów.
Bo jak widać jest grupa graczy która UMIE, potrafi dobrze wykonywac swój zawod i zafasować zasłużone 30% premii za wygrany, w dobrym stylu ,mecz .
Czyli na pytanie "czy Lech ma piłkarzy" można powiedzieć - TAK.
Żeby nie było za pięknie ( bo życie piłkarskie Lecha jest nieczęsto tak rewelacyjne) należy napisać - Lech ma strasznie krótką ławkę rerwowych (zaledwie Pawłowski, Robak, Burić,Tetteh).
Bo reszta "kandydatów do gry" raczej nie zagrałaby tak jak ci "z pierwszego wyboru".
A już taki Formella, Wilusz ,Nielsenowie , Dudka ! i ta "młoda grupka" - Wasielewski, Guma, Józiu nie są w stanie "udżwignąć meczu".
No może w lidze uda się.
Patrząc na poprawiającą się grę "podstawowych graczy" można przyjąć że Lech zagra w LE i wtedy ta "krótka kołderka" może być za krótka.
Rotacje ( zakładając ,że ci gracze co są pozostaną na najbliższy sezon) są dla mnie trudne do wyobrażenia, bo jak kiedyś pokazał Smuda - tak naprawdę da się ugrać sporo w lidze/PP grając tym samym składem, ale co dalej... (jak mawiała moja babcia z Wildy).. "dali gwizdali"... he he he.
Potrzebna dalsza "konstrukcja zespołu" , grającego najlepiej " na modłę meczu w Lubinie" albo "na modłę Nenada Bjelicy" oraz "wzmocnienie ławki" ( transfery?ogrywanie młodych?).
Lubię tą częśc wymienionego portalu ,bo generalnie " statystyczny kibol" widzi wszystko nie przez "pryzmat" (jaki by nie był kryształowy i rozczepialny) ale po prostu z banalnego poziomu piwa, bułki z parzoną giętą i musztardy. Swojego plastikowego krzesełka na stadionie lub fotela przed telewizorem, z piwem i torebką czipsów.
Kibol widzi najlepiej nawet kiedy komentator pierdaczy, że "czarne jest białe" i manewruje statystykami (bo za bredzenie mu płacą i im bardziej bredzi tym jest dla "stacji cenniejszy"-Węgrzyn,Mielcarski,Jagoda itp.) to kibol i tak odbiera mecz "po swojemu" widząc np że Majewski w dobrej drużynie Lecha najsłabszy gdy wciska się mu kit, że "Maja wypełnia założenia taktyczne".
Guzik prawda, bo np Gajos który też "wypełnia" dostaje o wiele wyższe oceny.
Urzeka mnie też w tych ocenach ,że lechicki kibol "nie chowa urazy" i "nie jedzie po graczu" bo tak mu się chce.
Co prawda nie przyzna "pospieszyłem się w ocenie, pomyliłem się" ale potrafi pozytywnie ocenić i docenić za dobrą grę tak niedawno "ściganego Pałkę" ( ocena 4,20), przekonać się do Kownackiego (miał ocenę w skali 1-6 = 4,62 ! przy najwyższej ocenie Jevtića 5,56 !).
I ocenić pierwszą jedenastkę "godnie" od 3,79 (Majewski) , potem pozostałych 10 graczy na "solidne, mocne czwóry.
I super,bo wreszcie jest połówka (pierwsza meczu w Lubinie) do której nareszcie będzie można równać grę obecnego Lecha, bez wracania do Smudy, Stlića i podobnych smętów.
Bo jak widać jest grupa graczy która UMIE, potrafi dobrze wykonywac swój zawod i zafasować zasłużone 30% premii za wygrany, w dobrym stylu ,mecz .
Czyli na pytanie "czy Lech ma piłkarzy" można powiedzieć - TAK.
Żeby nie było za pięknie ( bo życie piłkarskie Lecha jest nieczęsto tak rewelacyjne) należy napisać - Lech ma strasznie krótką ławkę rerwowych (zaledwie Pawłowski, Robak, Burić,Tetteh).
Bo reszta "kandydatów do gry" raczej nie zagrałaby tak jak ci "z pierwszego wyboru".
A już taki Formella, Wilusz ,Nielsenowie , Dudka ! i ta "młoda grupka" - Wasielewski, Guma, Józiu nie są w stanie "udżwignąć meczu".
No może w lidze uda się.
Patrząc na poprawiającą się grę "podstawowych graczy" można przyjąć że Lech zagra w LE i wtedy ta "krótka kołderka" może być za krótka.
Rotacje ( zakładając ,że ci gracze co są pozostaną na najbliższy sezon) są dla mnie trudne do wyobrażenia, bo jak kiedyś pokazał Smuda - tak naprawdę da się ugrać sporo w lidze/PP grając tym samym składem, ale co dalej... (jak mawiała moja babcia z Wildy).. "dali gwizdali"... he he he.
Potrzebna dalsza "konstrukcja zespołu" , grającego najlepiej " na modłę meczu w Lubinie" albo "na modłę Nenada Bjelicy" oraz "wzmocnienie ławki" ( transfery?ogrywanie młodych?).
sobota, 26 listopada 2016
OBSERWUJĘ najbliższych rywali Lecha
Korona-Pogoń 4-1
Mecz oglądałem zdecydowanie z powodu Korony ( grają tam Możdżu i "Ryba").
Dziwna to drużyna.
Mająca po dzisiejszym meczu stosunek bramek 25-36. Żeby było śmieszniej pisząc o bramkach straconych dodam: Korona to jedna z drużyn najlepiej grająca w lidze "głową".
Ostatnio warto jednak stawiać na Koronę, bo sprząta tam "nowa miotła" czyli nowy trener Bartoszek ( dawno dawno temu trener w Bełchatowie, potem pracujący jako kierownik składu z węglem!). Teraz "zmartwychwstał" w Koronie mając zespół bardzo mieszany, czasami robiący wrażenie że " sklecony na kolanie", koło którego kręcili się "inwestorzy z Senegalu".
Korona to był jeden z "pewniaków" do spadku a tu... figiel.
Pogoń po wygranej w ostatnim meczu 6-2 z Wisłą Kraków miała mecz wygrać, dostała mocno w dupę, a bramki strzelane przez koroniarzy warto oidpalać.
Poziom niezadowolenia trenera Pogoni można mierzyć tym że zdjął Rafała Murawskiego (wszedł Drygas, a było już 4-0), a potem Gyurcso i wszedł Zwoliński ( którego jeszcze w zeszłym sezonie sprzedawano za granicę za "grube miliony"). Zwoliński nic nie pokazał nadzwyczajnego a jedyną bramkę strzelił dla Pogoni Matras.
Wygrana Korony to spora niespodzianka przewidziana przez - solokks i Mefju !
Mit "wielkiej Pogoni" został mocno zachwiany.
Na marginesie, komentatorzy Canal+ Gleń i Jagoda gwarantowali "barokowy styl komentatorki" i tak:
-- gdyby mądrzej zastawił piłkę
-- to wszystko pulsuje, to wszystko się zmienia, to wszystko krąży
-- mocno się pomylił Rudol w powietrzu
-- Djaw swoim zasięgiem przypomina Paula Pogbę (???)
-- bardzo elektryczny jest Fojut
-- oni nie cofają się nawet milimetr
-- chciał trafić go piłką w głowę ( o centrze Delewa do partnera )
-- wspiął się Matras po plecach Kamila Drygasa
Ruch-Jagiellonia 1-2
Niezła "witryna" do obserwowania Jagiellonii. Jej przeciwnik z dolnych rewirów Ekstraklasy, który dostał w dupsko 0-5 od Lecha.
Jaga jak w lustrze mogła "przeglądnąć się w Ruchu".
Jaga strzela dwie bramki w 1 połowie, po stałych fragmentach gry. Pierwsza bramka "urodziła się z chaosu" gdy piłka bilardowo podbijana była przed bramkarzem przez jednych i drugich trafiła fuksem do Cernycha. Druga z wolnego (Wasiljew) z 30 metrów.
Po 1 połowie : Ruch celnych strzałów= 1, Jaga=2.
Piszę o tym ,bo w 2 połowie Ruch miał swoje 200% okazje (Kowalczyk,Przybecki) z których MUSIAŁ strzelić gola, a nie strzelił . Komentatorzy mówią "Super Kelemen bramkarz Jagi" a ja przekornie napiszę - "nie ma boksera odpornego na ciosy, są tylko ci żle trafieni".
A karny dla Ruchu... znowu zacytuję Mielcarskiego mówiącego o "faulu na Kownasiu" - "też nie zagwizdałbym, mógł ustać" a tu gościu "nie ustał i dał się sfaulować" i zrobiło się 1-2.
Jak będzie w Białymstoku?
Ograniczyć Wasiljewa, przypilnować Cernycha i "Jaga do widzenia".
-- jest okazja by dośrodkować prawą nogą, tą ulubioną przez Wasiljewa
-- Guti zrobił wślizg w ciemno
-- udało się (???) wysoko wyskoczyć Monecie
Wisła-Arka 5-1
To ostatni sobotni mecz i dla odmiany "podglądanie" Wisły Kraków, która w środę zagra w Krakowie z Lechem w PP.
Mój "wysiłek obserwatora" tym większy ,że komentatorem ten buc Mielcarski .
Wracają do gry Małecki i Sadlok.
Arka .... sam nie wiem czego oczekiwać skoro grają bez swojego reżysera czyli Bożoka ( wisi na 4 mecze za czerwoną kartkę), a "na żądle" niestrzelec Zjawiński.
Ale i trenerzy Wisły Kmiecik+Sobolewski to tak samo "dobry pomysł" jak kiedyś Brzęczek jako trener Lechii.
Pewnie "sytuacja zaskoczyła zarząd" i "zabrakło środków".
Przyznam się, żę oglądałem mecz do 3-1 dla Wisły i tylko podglądnąłem końcowy wynik.
Z tego co oglądałem wynika:
- Arka strasznie cienka
- Boguski i Małecki to "napęd Wisły"
- trzymając "za mordkę" Wisłę pressingiem można dać sobie z nimi radę bo wtedy grają "długą na aferę". Czyli stosując "pomysł z Lubina" Lech ma spore sznse by wyślizgać Wisłę z pucharów.
- zaś ta "krakowska gra krótkimi podaniami" przy skróceniu pola gry i "kompakcie" to nie ma prawa się sprawdzić
Lech trochę bramek nastrzelał, Wisła zagrała sparring (dzisiaj z Arką) też strzelając więc zapowiada się ciekawy mecz w środę.
Najbardziej ubawił mnie komentarz do zrąbanej "setki" Zjawińskiego w 1 połowie " nie uderzył tam gdzie chciał".
Pytanie dlaczego mu nie wyszło? Bo po prostu Zjawiński to "techniczny prostak" jakich wielu w lidze i którzy strzelają bramki tylko kiedy "piłka przeleje im się przez stopę".
Wiadomość dla solokks-a ( kibola Arki) smutna - Arka cienka jak dupa węża.
Mecz oglądałem zdecydowanie z powodu Korony ( grają tam Możdżu i "Ryba").
Dziwna to drużyna.
Mająca po dzisiejszym meczu stosunek bramek 25-36. Żeby było śmieszniej pisząc o bramkach straconych dodam: Korona to jedna z drużyn najlepiej grająca w lidze "głową".
Ostatnio warto jednak stawiać na Koronę, bo sprząta tam "nowa miotła" czyli nowy trener Bartoszek ( dawno dawno temu trener w Bełchatowie, potem pracujący jako kierownik składu z węglem!). Teraz "zmartwychwstał" w Koronie mając zespół bardzo mieszany, czasami robiący wrażenie że " sklecony na kolanie", koło którego kręcili się "inwestorzy z Senegalu".
Korona to był jeden z "pewniaków" do spadku a tu... figiel.
Pogoń po wygranej w ostatnim meczu 6-2 z Wisłą Kraków miała mecz wygrać, dostała mocno w dupę, a bramki strzelane przez koroniarzy warto oidpalać.
Poziom niezadowolenia trenera Pogoni można mierzyć tym że zdjął Rafała Murawskiego (wszedł Drygas, a było już 4-0), a potem Gyurcso i wszedł Zwoliński ( którego jeszcze w zeszłym sezonie sprzedawano za granicę za "grube miliony"). Zwoliński nic nie pokazał nadzwyczajnego a jedyną bramkę strzelił dla Pogoni Matras.
Wygrana Korony to spora niespodzianka przewidziana przez - solokks i Mefju !
Mit "wielkiej Pogoni" został mocno zachwiany.
Na marginesie, komentatorzy Canal+ Gleń i Jagoda gwarantowali "barokowy styl komentatorki" i tak:
-- gdyby mądrzej zastawił piłkę
-- to wszystko pulsuje, to wszystko się zmienia, to wszystko krąży
-- mocno się pomylił Rudol w powietrzu
-- Djaw swoim zasięgiem przypomina Paula Pogbę (???)
-- bardzo elektryczny jest Fojut
-- oni nie cofają się nawet milimetr
-- chciał trafić go piłką w głowę ( o centrze Delewa do partnera )
-- wspiął się Matras po plecach Kamila Drygasa
Ruch-Jagiellonia 1-2
Niezła "witryna" do obserwowania Jagiellonii. Jej przeciwnik z dolnych rewirów Ekstraklasy, który dostał w dupsko 0-5 od Lecha.
Jaga jak w lustrze mogła "przeglądnąć się w Ruchu".
Jaga strzela dwie bramki w 1 połowie, po stałych fragmentach gry. Pierwsza bramka "urodziła się z chaosu" gdy piłka bilardowo podbijana była przed bramkarzem przez jednych i drugich trafiła fuksem do Cernycha. Druga z wolnego (Wasiljew) z 30 metrów.
Po 1 połowie : Ruch celnych strzałów= 1, Jaga=2.
Piszę o tym ,bo w 2 połowie Ruch miał swoje 200% okazje (Kowalczyk,Przybecki) z których MUSIAŁ strzelić gola, a nie strzelił . Komentatorzy mówią "Super Kelemen bramkarz Jagi" a ja przekornie napiszę - "nie ma boksera odpornego na ciosy, są tylko ci żle trafieni".
A karny dla Ruchu... znowu zacytuję Mielcarskiego mówiącego o "faulu na Kownasiu" - "też nie zagwizdałbym, mógł ustać" a tu gościu "nie ustał i dał się sfaulować" i zrobiło się 1-2.
Jak będzie w Białymstoku?
Ograniczyć Wasiljewa, przypilnować Cernycha i "Jaga do widzenia".
-- jest okazja by dośrodkować prawą nogą, tą ulubioną przez Wasiljewa
-- Guti zrobił wślizg w ciemno
-- udało się (???) wysoko wyskoczyć Monecie
Wisła-Arka 5-1
To ostatni sobotni mecz i dla odmiany "podglądanie" Wisły Kraków, która w środę zagra w Krakowie z Lechem w PP.
Mój "wysiłek obserwatora" tym większy ,że komentatorem ten buc Mielcarski .
Wracają do gry Małecki i Sadlok.
Arka .... sam nie wiem czego oczekiwać skoro grają bez swojego reżysera czyli Bożoka ( wisi na 4 mecze za czerwoną kartkę), a "na żądle" niestrzelec Zjawiński.
Ale i trenerzy Wisły Kmiecik+Sobolewski to tak samo "dobry pomysł" jak kiedyś Brzęczek jako trener Lechii.
Pewnie "sytuacja zaskoczyła zarząd" i "zabrakło środków".
Przyznam się, żę oglądałem mecz do 3-1 dla Wisły i tylko podglądnąłem końcowy wynik.
Z tego co oglądałem wynika:
- Arka strasznie cienka
- Boguski i Małecki to "napęd Wisły"
- trzymając "za mordkę" Wisłę pressingiem można dać sobie z nimi radę bo wtedy grają "długą na aferę". Czyli stosując "pomysł z Lubina" Lech ma spore sznse by wyślizgać Wisłę z pucharów.
- zaś ta "krakowska gra krótkimi podaniami" przy skróceniu pola gry i "kompakcie" to nie ma prawa się sprawdzić
Lech trochę bramek nastrzelał, Wisła zagrała sparring (dzisiaj z Arką) też strzelając więc zapowiada się ciekawy mecz w środę.
Najbardziej ubawił mnie komentarz do zrąbanej "setki" Zjawińskiego w 1 połowie " nie uderzył tam gdzie chciał".
Pytanie dlaczego mu nie wyszło? Bo po prostu Zjawiński to "techniczny prostak" jakich wielu w lidze i którzy strzelają bramki tylko kiedy "piłka przeleje im się przez stopę".
Wiadomość dla solokks-a ( kibola Arki) smutna - Arka cienka jak dupa węża.
piątek, 25 listopada 2016
Lubin-Wielkopolska 0-3
Frajdej
Lubię kiedy Lech gra w piatek ,ale po kolei
Cracovia-Termalica Bruk 1-3
Wszyscy czekają aż się "wieśniacy wywalą". a oni na złość trzymają się czubka góry.
Cracovia po prostu była gorsza. Mocno gorsza po 1 połowie, mniej gorsza w 2 połowie .
Zresztą, można gadać, silić się na mądrości ale jak jedna drużyna w 1 połowie nie strzela celnie (Ctracovia) to można powiedzieć że traci te 45 minut meczu i nie ma co płakkać po przegranej, a system "górna piłka do Covillo" dobra gdy w obronie grają Pigmeje,albo obrońcy na silnym kacu. W pewnym sensie jestem rozczarowany Cracovią, bo dziś nie pokazała wiele dobrego o rywal wygrał bo jak pisałem, był lepszy właśnie 1-3 (a bardziej sprawiedliwie byłoby 0-2).
Zagłębie Lubin - Lech
widzów 8 819 ( i spora delegacja z Wielkopolski)
Zacznę multimedialnie od obrazków
Skład nie był zaskoczeniem, rezerwowi nie byli zaskoczeniem. Żal rezerwistów , bo poza Tettehem pozostali "ławkowicze" mają małą szansę by sobie "pokopać balona" tak w prawdziwym mezcu.
Wasielewski, Gumny będą nawet musieli poczekać nawet na tą "ławeczkę". Jest to denerwujące, ale myślę że także strasznie ich mobilizuje by "wygryżć kolegów".
Trzymajcie się więc poznaniacy- Guma i Wasyl !
Wilusz to w ogóle musi mieć czarne myśli.Formella zaś nie należy do ulubieńców, ani wybrańców trenera. Może jak kiedyś pisałem- może powinien pomyśleć nad grą na boku obrony?
1 połowa
Lech grał idealnie.
Można coś więcej napisać gdy się tak zaczyna opis 1 połowy?
Nic nie można napisać.
Idealnie to znaczy idealnie.
Grał kawałek "europejskiego grania" i "wymiar kary" był odpowiedni do tego co się wyrabiałó na boisku.
2 połowa
Przerwa nieco "zaszkodziła " Lechowi ktory jakby stracił "gaz". Nie znaczy to że nagle zszedł z apartamentu na dachu do piwnicy, ale jakość grania Kolejorza spadła.
Chyba zadziałało słynne " mieli problem w głowach" za dużo myśląc że już "po herbacie" i że "już nas nie dagoniat". Niby nie zanosiło się by KGHM strzelił 3 bramki, ale tego ładnego "czystego" 0-3 byłoby mi strasznie żal.
Putnocki obronił karnego ( co ciekawe w 4 ostatnich ligowych meczach był dyktowany karny- 3 dla Kolejorza, dziś dla rywala).
Karnego którego nie musiało być gdyby "nie zawiesił się" Kędziora który powinien zaasekurować Bednarka ( stał poza akcją kryjąc powietrze). Bednarka minął Drewniany Buksa i karny ( choć można było poweidzieć wzorem komentarza przy upadku Kownasia po faulu na nim w meczu z Kiepskimi- "ja bym nie zagwizdał, Buksa mógł ustać na nogach".
Nie "ustał", gola nie było.
Parę razy "dał plamę Kadar" którego można usprawiedliwić tym że pozostawiał go osamotnionego Jevtić grający wybitnie "do przodu".
TUTAJ bardzo fajne i wyczerpujące statystyki pomeczowe - graczy, sposobu gry, podań, strzałów =
http://www.lechpoznan.pl/aktualnosci,2,statystyki-meczu-zaglebie-lech,25608.html
Generalnie "wygrała ponownie DRUŻYNA".
I OTO CHODZI, I O TOCHODZI.
Teraz będzie dziwny wniosek - Lechowi wybitnie wychodzi na zdrowie ,gdy nie gra Pawłowski !
Bo co tu gadać - ostatnie 4 mecze ligowe i 13-0 w bramkach, 12 pkt ugranych.
Szczena opada.
Lubię kiedy Lech gra w piatek ,ale po kolei
Cracovia-Termalica Bruk 1-3
Wszyscy czekają aż się "wieśniacy wywalą". a oni na złość trzymają się czubka góry.
Cracovia po prostu była gorsza. Mocno gorsza po 1 połowie, mniej gorsza w 2 połowie .
Zresztą, można gadać, silić się na mądrości ale jak jedna drużyna w 1 połowie nie strzela celnie (Ctracovia) to można powiedzieć że traci te 45 minut meczu i nie ma co płakkać po przegranej, a system "górna piłka do Covillo" dobra gdy w obronie grają Pigmeje,albo obrońcy na silnym kacu. W pewnym sensie jestem rozczarowany Cracovią, bo dziś nie pokazała wiele dobrego o rywal wygrał bo jak pisałem, był lepszy właśnie 1-3 (a bardziej sprawiedliwie byłoby 0-2).
Zagłębie Lubin - Lech
widzów 8 819 ( i spora delegacja z Wielkopolski)
Zacznę multimedialnie od obrazków
Całkiem ładne te koszulki
Skład nie był zaskoczeniem, rezerwowi nie byli zaskoczeniem. Żal rezerwistów , bo poza Tettehem pozostali "ławkowicze" mają małą szansę by sobie "pokopać balona" tak w prawdziwym mezcu.
Wasielewski, Gumny będą nawet musieli poczekać nawet na tą "ławeczkę". Jest to denerwujące, ale myślę że także strasznie ich mobilizuje by "wygryżć kolegów".
Trzymajcie się więc poznaniacy- Guma i Wasyl !
Wilusz to w ogóle musi mieć czarne myśli.Formella zaś nie należy do ulubieńców, ani wybrańców trenera. Może jak kiedyś pisałem- może powinien pomyśleć nad grą na boku obrony?
1 połowa
Lech grał idealnie.
Można coś więcej napisać gdy się tak zaczyna opis 1 połowy?
Nic nie można napisać.
Idealnie to znaczy idealnie.
Grał kawałek "europejskiego grania" i "wymiar kary" był odpowiedni do tego co się wyrabiałó na boisku.
2 połowa
Przerwa nieco "zaszkodziła " Lechowi ktory jakby stracił "gaz". Nie znaczy to że nagle zszedł z apartamentu na dachu do piwnicy, ale jakość grania Kolejorza spadła.
Chyba zadziałało słynne " mieli problem w głowach" za dużo myśląc że już "po herbacie" i że "już nas nie dagoniat". Niby nie zanosiło się by KGHM strzelił 3 bramki, ale tego ładnego "czystego" 0-3 byłoby mi strasznie żal.
Putnocki obronił karnego ( co ciekawe w 4 ostatnich ligowych meczach był dyktowany karny- 3 dla Kolejorza, dziś dla rywala).
Karnego którego nie musiało być gdyby "nie zawiesił się" Kędziora który powinien zaasekurować Bednarka ( stał poza akcją kryjąc powietrze). Bednarka minął Drewniany Buksa i karny ( choć można było poweidzieć wzorem komentarza przy upadku Kownasia po faulu na nim w meczu z Kiepskimi- "ja bym nie zagwizdał, Buksa mógł ustać na nogach".
Nie "ustał", gola nie było.
Parę razy "dał plamę Kadar" którego można usprawiedliwić tym że pozostawiał go osamotnionego Jevtić grający wybitnie "do przodu".
http://www.lechpoznan.pl/aktualnosci,2,statystyki-meczu-zaglebie-lech,25608.html
Generalnie "wygrała ponownie DRUŻYNA".
I OTO CHODZI, I O TOCHODZI.
Teraz będzie dziwny wniosek - Lechowi wybitnie wychodzi na zdrowie ,gdy nie gra Pawłowski !
Bo co tu gadać - ostatnie 4 mecze ligowe i 13-0 w bramkach, 12 pkt ugranych.
Szczena opada.
czwartek, 24 listopada 2016
ROZMYŚLANIA O ODMŁADZANIU
Nie będzie o cudownych preparatach, chirurgii plastycznej, botoksie ,bo nie idzie tu o pozory odmładzania, ale o sens odmładzania zespołów "bo taka moda i taki rynek".
Generalnie wymiernikiem WSZYSTKIEGO w sporcie jest sukces!
Można sobie pisać o Arsenalu, gdy mistrza Anglii zdobył jeden z najstarszych (przeciętna wieku 1 jedenastki) czyli Leicester.
Zaskoczeniem jednak jest (gdy tak słuchamy o młodej drużynie Arsenalu i o Bieliku też), że czasami to "nabijanie piany" bardziej niż fakty no bo np:
Czyli stoi jak byk że średnia całej kadry Arsenalu to 26,5 lat, a średnia z ostatniego meczu LM (wyjściowa jedenastka z PSG - 2:2) to 26,8 lat.
Czyli wcale po boisku nie biegają juniorzy czy " światowe talenty z mlekiem pod nosem".
Taki Tottenham "na papierze" jest o wiele młodszą drużyną (wiek średni całej kadry = 25,0 lat !!!).
Starzeje się nam za to Bayern Monachium, który już w meczu z FK Rostów ( przegrali 3-2) pokazał że przydałby się im "generalny remont".
Srednia pierwszej jedenastki w meczu w Rostowie to 27,8 lat !
Całkiem nieżle w tej "wojnie na świadectwa urodzenia" wygląda Borussia Dortmund i chyba jej należy się "palma pierwszeństwa" wśród drużyn wysokiej klasy , "systematycznie remontowanych, odmładzanych ".
W Dortmundzie prowadzą stałą politykę "odświeżania kadry" nie bojąc się sprzedawać graczy "nie do ruszenia" - ostatnio Hummels. Co ciekawe wracają do BVB gracze którzy niedawno z niej odeszli a teraz "przyjmowani są po ojcowsku z powrotem' ( Sahin, Kagawa, Goetze). Co zresztą dobrze świadczy o samym klubie.
Cała kadra BVB to średnia wieku 25,5 i dokładnie tak samo młoda drużyna ograła ostatnio Zległą ( średnia jedenastki=25,5).
Czyli tam "młode talenty" dojrzewają nie na ławce (patrz Kapustka-Leicester,Bielik-Arsenal) ale " stal hartuje się w ogniu walki" ! I co ważne w składzie Borussi bez problemu można doszukać się wychowanków klubu!
Aż śmiesznie porównywać naszą "siermiężną parciankę" do tego zestawu bogaczy bo przecież za PÓŁ wartości Borussi Dortmund można byłoby kupić CAŁĄ naszą Ekstraklasę ( mówię o zawodnikach grających+rezerwowi ).
Ale jednak porównywać trzeba koniecznie by nie odlecieć ,by nam z "nadmiaru sukcesów" ( remis z Realem w LM) nie poprzewracało się w głowie.
Uwaga będzie teraz bardzo śmiesznie...
Czaicie?
Arsenal "wart" 351 milionów €, Legła = 30, Lech = 12 mln €
Z czym do ludzi?
Niby "sport nieprzewidywalny" ale "księgowość i statystyka" mówią wszystko bez ściemy w rodzaju " wynik 8-4 to tak jakby 2-1" albo " piłka nie takie rzeczy widziała" .
W jednym Lech prawie dorównuje Arsenalowi - w meczu ze Śląskiem średni wiek jedenastki Kolejorza biegającej po trawie to było 26,3 lata.
Bo Legia z BVB to średnia wieku "emerycka" czyli 27,8.
I co z tego wynika?
Jajco.
Można sobie drużynę odmładzać "bo taka tendencja" nawet do średniej wieku kadry 20 lat i tak nic z tego nie wynika.
Może to ,że od czasu do czasu trzeba "robić remont drużyny", wprowadzać CORAZ LEPSZYCH GRACZY niekoniecznie patrząc im w metryki i bez szaleństw wprowadzać JEDNEGO/DWÓCH młodych ( tak 18-21 lat) graczy w całym sezonie, do drużyny i to takich którzy będą grać, a nie uczyć się fachu siedząc na ławce.
Przyznacie jednak, że liczby ( wartości klubów w LM) miażdżą.
Dla porównania, klub "z niższej półki w LM" , taki FK Rostów (Rosja)
Klub wcale nie "młody" (średnia wieku pierwszej "11" w meczu z Bayernem to 29,0 lat !!!), ale ma graczy "cennych" np.- bramkarz Dzhanajew-3,0 mln €, l.obrońca Kudryasow- 3,50 ,pomocnik Noboa-6,0 mln €, napastnicy Azmun -7,0 Połoz- 5 mln.
W Legii "najcenniejszy" gracz - Ofoe - 4,50 Kazaiszwili - 3,50 Pazdan-3,0 Nikolić 3,50.
Niby "blisko" , ale różnica widoczna.
O Lechu nie będę pisał ,bo niedawno pisałem o wartości drużyny, NAJCENNIEJSZYCH graczach (Kadar -1,0 Kownacki 1,0).
Niestety Panowie i Panie -- w przypadku Lecha i życzeń kiboli i ich marzeń to na razie w Poznaniu " z motyką na słońce".
I tym optymistycznym akcentem... dziękuję za uwagę.... he he he
Generalnie wymiernikiem WSZYSTKIEGO w sporcie jest sukces!
Można sobie pisać o Arsenalu, gdy mistrza Anglii zdobył jeden z najstarszych (przeciętna wieku 1 jedenastki) czyli Leicester.
Zaskoczeniem jednak jest (gdy tak słuchamy o młodej drużynie Arsenalu i o Bieliku też), że czasami to "nabijanie piany" bardziej niż fakty no bo np:
Czyli stoi jak byk że średnia całej kadry Arsenalu to 26,5 lat, a średnia z ostatniego meczu LM (wyjściowa jedenastka z PSG - 2:2) to 26,8 lat.
Czyli wcale po boisku nie biegają juniorzy czy " światowe talenty z mlekiem pod nosem".
Taki Tottenham "na papierze" jest o wiele młodszą drużyną (wiek średni całej kadry = 25,0 lat !!!).
Starzeje się nam za to Bayern Monachium, który już w meczu z FK Rostów ( przegrali 3-2) pokazał że przydałby się im "generalny remont".
Srednia pierwszej jedenastki w meczu w Rostowie to 27,8 lat !
Całkiem nieżle w tej "wojnie na świadectwa urodzenia" wygląda Borussia Dortmund i chyba jej należy się "palma pierwszeństwa" wśród drużyn wysokiej klasy , "systematycznie remontowanych, odmładzanych ".
W Dortmundzie prowadzą stałą politykę "odświeżania kadry" nie bojąc się sprzedawać graczy "nie do ruszenia" - ostatnio Hummels. Co ciekawe wracają do BVB gracze którzy niedawno z niej odeszli a teraz "przyjmowani są po ojcowsku z powrotem' ( Sahin, Kagawa, Goetze). Co zresztą dobrze świadczy o samym klubie.
Cała kadra BVB to średnia wieku 25,5 i dokładnie tak samo młoda drużyna ograła ostatnio Zległą ( średnia jedenastki=25,5).
Czyli tam "młode talenty" dojrzewają nie na ławce (patrz Kapustka-Leicester,Bielik-Arsenal) ale " stal hartuje się w ogniu walki" ! I co ważne w składzie Borussi bez problemu można doszukać się wychowanków klubu!
Aż śmiesznie porównywać naszą "siermiężną parciankę" do tego zestawu bogaczy bo przecież za PÓŁ wartości Borussi Dortmund można byłoby kupić CAŁĄ naszą Ekstraklasę ( mówię o zawodnikach grających+rezerwowi ).
Ale jednak porównywać trzeba koniecznie by nie odlecieć ,by nam z "nadmiaru sukcesów" ( remis z Realem w LM) nie poprzewracało się w głowie.
Uwaga będzie teraz bardzo śmiesznie...
Czaicie?
Arsenal "wart" 351 milionów €, Legła = 30, Lech = 12 mln €
Z czym do ludzi?
Niby "sport nieprzewidywalny" ale "księgowość i statystyka" mówią wszystko bez ściemy w rodzaju " wynik 8-4 to tak jakby 2-1" albo " piłka nie takie rzeczy widziała" .
W jednym Lech prawie dorównuje Arsenalowi - w meczu ze Śląskiem średni wiek jedenastki Kolejorza biegającej po trawie to było 26,3 lata.
Bo Legia z BVB to średnia wieku "emerycka" czyli 27,8.
I co z tego wynika?
Jajco.
Można sobie drużynę odmładzać "bo taka tendencja" nawet do średniej wieku kadry 20 lat i tak nic z tego nie wynika.
Może to ,że od czasu do czasu trzeba "robić remont drużyny", wprowadzać CORAZ LEPSZYCH GRACZY niekoniecznie patrząc im w metryki i bez szaleństw wprowadzać JEDNEGO/DWÓCH młodych ( tak 18-21 lat) graczy w całym sezonie, do drużyny i to takich którzy będą grać, a nie uczyć się fachu siedząc na ławce.
Przyznacie jednak, że liczby ( wartości klubów w LM) miażdżą.
Dla porównania, klub "z niższej półki w LM" , taki FK Rostów (Rosja)
Klub wcale nie "młody" (średnia wieku pierwszej "11" w meczu z Bayernem to 29,0 lat !!!), ale ma graczy "cennych" np.- bramkarz Dzhanajew-3,0 mln €, l.obrońca Kudryasow- 3,50 ,pomocnik Noboa-6,0 mln €, napastnicy Azmun -7,0 Połoz- 5 mln.
W Legii "najcenniejszy" gracz - Ofoe - 4,50 Kazaiszwili - 3,50 Pazdan-3,0 Nikolić 3,50.
Niby "blisko" , ale różnica widoczna.
O Lechu nie będę pisał ,bo niedawno pisałem o wartości drużyny, NAJCENNIEJSZYCH graczach (Kadar -1,0 Kownacki 1,0).
Niestety Panowie i Panie -- w przypadku Lecha i życzeń kiboli i ich marzeń to na razie w Poznaniu " z motyką na słońce".
I tym optymistycznym akcentem... dziękuję za uwagę.... he he he
środa, 23 listopada 2016
17 KOLEJKA, plus AUDYT plus po LM (hokejowej)
1 ---- Minęła nas 16 kolejka.
Postaliśmy, pocieszyliśmy się wygraną Lecha i "marszem w górę tabeli".
Marsz ten nieco "po łatwym terenie" w idealnych warunkach ( 3 ostatni przeciwicy to raczej "dół tabeli" - Łęczna, Ruch i Kiepscy) więc na razie to była taka "wycieczka rekreacyjna" a nie " wyprawa ekstremalna".
Trudny teren zacznie się teraz, choć jest taka prawda "najpierw wygrywać ze słabymi jak leci, potem starać się ugryżć silniejszych". W Ekstraklasie to idealna recepta na sukces.
Trudne mecze to wyjazdy do Lubina, Białegostoku i mecz PP. Ten ostatni może nie jakiś tam "mega trudny" ,bo Wisła strasznie rozbita ,z "trenerami z łapanki", ale w Krakowie MUS wygrać ,albo zremisować 2-2 . Trzeba zatem "rychtować działa" i strzelać, strzelać bramki !
Generalnie jednak mogą zdarzyć się niespodzianki u rywali z tej "górnej semki" co pokazały wyniki 16 kolejki gdzie NIKT z typerów nie przewidział wyników meczów Piasta,Arki czy Korony.
1.Goal = 53+4=57
2.Teresa = 51+3=54
3. solokks = 42+3 =45
4. Mefju=39+4= piotrxxx= 41+2= 43
5. PabLo = 38+4 =42
6. waldas = 38+3 =41
Łezka się w oku kręći kiedy sobie przypominam te moje "przewagi typerskie" na początku naszej zabawy. Teraz z dumą niosę napis "koniec peletonu"... he he he
17 kolejka
Cracovia Bruk-Bet Termalica- 1
Zagłębie Lubin Lech Poznań- x
Korona Kielce Pogoń Szczecin- 2
Ruch Chorzów Jagiellonia Białystok- x
Wisła Kraków Arka Gdynia- 1
Wisła Płock Piast Gliwice- 1
Śląsk Wrocław Legia Warszawa- x
Lechia Gdańsk Górnik Łęczna- 1
Bardzo ciekawie zapowiadają się mecze : Lecha, Korony ( ciekawe jak pograją paprykarze lubiący grać z kontry), Kiepskich ( jakim składem zagra Legła mająca na horyzoncie "mecz o wszystko" ze Sportingiem).
Łęczna to już chyba powoli "się pakuje" a Leandro niedługo będzie "do wzięcia".
Pytanie do solokks.
Co się dzieje z Michałem Nalepą (Arka), który obok Recy (W.Płock) tak był "promowany i reklamowany" ?
Nalepa gdzieś zginął, zaledwie wszedł na zmianę w ostatnim przegranym meczu Arki.
Dalej uważasz , że to jest "gościu wart zachodu" ?
2 ---- Godny uwagi jest fakt, że Lech opublikował tzw "audyt nie tylko dla idiotów".
Można go ściągnąć spod tego linka (format PDF) http://www.lechpoznan.pl/files/upload/files/lech_audyt_finansowy.pdf
Tu jest pierwszy komentarz z tzw "niezaangażowanego żródła" , może warto poczytać ?
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/lotto-ekstraklasa,audyt-lecha-poznan-40-milionow-zobowiazan,artykul,737819,1,720.html
Mnie ciekawi w tym kontekście , jak wygląda tzw "grupa inwestorska" która ponoć "kupuje graczy do Lecha" inwestując swoje bejmy, by potem mieć z ew. transferu "swoją działkę".
Fajna sprawa ( kiedyś czytałem że coś takiego istnieje) ograniczająca tzw "radosne transfery".
Ciekawe kogo w ten sposób kupiono do Lecha? Korzystając z tzw "zewnętrznych żródeł finansowania" nie obciążającego tabelki "NALEŻNOŚCI KLUBU".
3 --- wczorajszy mecz LM w Dortmundzie.
Można różnie komentować ,zastanawiając się nad "znakiem jakości obrony Legii", ale nawet mnie mecz się podobał, bo 12 bramek to jest COŚ.
Przyznam też ,że o wiele ładniejsze bramki strzelała Legła !
Fakt faktem, było co podziwiać i z czego się pośmiać ( parady Cierzniaka).
Generalnie trener Magiera ma mój szacunek.
Choć teraz daje się oglądać mecze "jego drużyny". Nie patrząc na tzw "boczki tematu".
Borussia zaś pokazała, żę najprostsze zagranie to - "dostaję piłkę, szybko odgrywam, gazem wybiegam na pozycję czekając na podanie zwrotne " jest najskuteczniejsze.
Czyli zaczynamy od podstaw... piłka nożna to 1 -- BIEGANIE ! Potem cała reszta ( w tym tzw "szczęście" i "dał się sfaulować").
Szkoda tylko że "w imprezę się wciął" ten kretyn Tomaszewski. Nic więcej o nim nie napiszę... bo szkoda na tego "półmózga" czasu.
Postaliśmy, pocieszyliśmy się wygraną Lecha i "marszem w górę tabeli".
Marsz ten nieco "po łatwym terenie" w idealnych warunkach ( 3 ostatni przeciwicy to raczej "dół tabeli" - Łęczna, Ruch i Kiepscy) więc na razie to była taka "wycieczka rekreacyjna" a nie " wyprawa ekstremalna".
Trudny teren zacznie się teraz, choć jest taka prawda "najpierw wygrywać ze słabymi jak leci, potem starać się ugryżć silniejszych". W Ekstraklasie to idealna recepta na sukces.
Trudne mecze to wyjazdy do Lubina, Białegostoku i mecz PP. Ten ostatni może nie jakiś tam "mega trudny" ,bo Wisła strasznie rozbita ,z "trenerami z łapanki", ale w Krakowie MUS wygrać ,albo zremisować 2-2 . Trzeba zatem "rychtować działa" i strzelać, strzelać bramki !
Generalnie jednak mogą zdarzyć się niespodzianki u rywali z tej "górnej semki" co pokazały wyniki 16 kolejki gdzie NIKT z typerów nie przewidział wyników meczów Piasta,Arki czy Korony.
1.Goal = 53+4=57
2.Teresa = 51+3=54
3. solokks = 42+3 =45
4. Mefju=39+4= piotrxxx= 41+2= 43
5. PabLo = 38+4 =42
6. waldas = 38+3 =41
Łezka się w oku kręći kiedy sobie przypominam te moje "przewagi typerskie" na początku naszej zabawy. Teraz z dumą niosę napis "koniec peletonu"... he he he
17 kolejka
Cracovia Bruk-Bet Termalica- 1
Zagłębie Lubin Lech Poznań- x
Korona Kielce Pogoń Szczecin- 2
Ruch Chorzów Jagiellonia Białystok- x
Wisła Kraków Arka Gdynia- 1
Wisła Płock Piast Gliwice- 1
Śląsk Wrocław Legia Warszawa- x
Lechia Gdańsk Górnik Łęczna- 1
Bardzo ciekawie zapowiadają się mecze : Lecha, Korony ( ciekawe jak pograją paprykarze lubiący grać z kontry), Kiepskich ( jakim składem zagra Legła mająca na horyzoncie "mecz o wszystko" ze Sportingiem).
Łęczna to już chyba powoli "się pakuje" a Leandro niedługo będzie "do wzięcia".
Pytanie do solokks.
Co się dzieje z Michałem Nalepą (Arka), który obok Recy (W.Płock) tak był "promowany i reklamowany" ?
Nalepa gdzieś zginął, zaledwie wszedł na zmianę w ostatnim przegranym meczu Arki.
Dalej uważasz , że to jest "gościu wart zachodu" ?
2 ---- Godny uwagi jest fakt, że Lech opublikował tzw "audyt nie tylko dla idiotów".
Można go ściągnąć spod tego linka (format PDF) http://www.lechpoznan.pl/files/upload/files/lech_audyt_finansowy.pdf
Tu jest pierwszy komentarz z tzw "niezaangażowanego żródła" , może warto poczytać ?
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/lotto-ekstraklasa,audyt-lecha-poznan-40-milionow-zobowiazan,artykul,737819,1,720.html
Mnie ciekawi w tym kontekście , jak wygląda tzw "grupa inwestorska" która ponoć "kupuje graczy do Lecha" inwestując swoje bejmy, by potem mieć z ew. transferu "swoją działkę".
Fajna sprawa ( kiedyś czytałem że coś takiego istnieje) ograniczająca tzw "radosne transfery".
Ciekawe kogo w ten sposób kupiono do Lecha? Korzystając z tzw "zewnętrznych żródeł finansowania" nie obciążającego tabelki "NALEŻNOŚCI KLUBU".
3 --- wczorajszy mecz LM w Dortmundzie.
Można różnie komentować ,zastanawiając się nad "znakiem jakości obrony Legii", ale nawet mnie mecz się podobał, bo 12 bramek to jest COŚ.
Przyznam też ,że o wiele ładniejsze bramki strzelała Legła !
Fakt faktem, było co podziwiać i z czego się pośmiać ( parady Cierzniaka).
Generalnie trener Magiera ma mój szacunek.
Choć teraz daje się oglądać mecze "jego drużyny". Nie patrząc na tzw "boczki tematu".
Borussia zaś pokazała, żę najprostsze zagranie to - "dostaję piłkę, szybko odgrywam, gazem wybiegam na pozycję czekając na podanie zwrotne " jest najskuteczniejsze.
Czyli zaczynamy od podstaw... piłka nożna to 1 -- BIEGANIE ! Potem cała reszta ( w tym tzw "szczęście" i "dał się sfaulować").
Szkoda tylko że "w imprezę się wciął" ten kretyn Tomaszewski. Nic więcej o nim nie napiszę... bo szkoda na tego "półmózga" czasu.
poniedziałek, 21 listopada 2016
PONIEDZIAŁEK - zjazd miedziowych, o "szczęsciu Lecha"
Korona-KGHM 2-1
Przyznam,że miałem wątpliwości kiedy obstawiałem w tym meczu, zwycięstwo lubinian.
Coś mnie korciło by dać "jedynkę" czyli wygraną gospodarzy. Tym razem posłuchałem się rozumu i... to był błąd.
Nie wziąłem pod uwagę następujących czynników:
- Gostomskiego wywalili z bramki Korony, stanął Małkowski
- zmiana trenera na Bartoszka ( miłośnika sztuk walki) miała spowodować "efekt nowej miotły" i efekt nastąpił
- zmiana trenera - to biegająca , jak "kot z pęcherzem" Korona. Czyli styl gry nie pasujący żadnemu rywalowi w naszej "technicznej i siłowej lidze".
- ostatnio KGHM "zjeżdża po rynnie" czyli remis u siebie, porażka na wyjeżdzie ze Śląskiem
Po dodaniu tych 4 czynników powinna mi wyjść wygrana Korony lub remis. Obstawiłem inaczej, Palanca strzelił dwie bramki i po zawodach. Do tego Korona "w przekroju spotkania" była lepsza.
Co do Gostomskiego to taka ciekawostka: są dane o nim od momentu kiedy ukończył 15 lat.
W okresie od 15-20 roku życia zmienił 6 klubów
Od 20 roku życia do dziś ( ma 28 lat) zmienił 8 klubów ( ostatnie to Drutex,Lech,Rangers Glasgow -ławka, Korona -ławka). Czyli w sumie 14 klubów w 13 lat .
Wniosek - dość szybko poznawano się na "jego skali talentu" i aż dziw ,że w Lechu był czas że "noszono go na rękach". Ja tam NIGDY za nim nie przepadałem.
PS:
Odpaliłem dziś mecz Lecha by zobaczyć jak to było przy faulu na Bednarku, Kownackim i ponownie na Bednarku.
"Forumowicze" Lecha pisali że "Lech miał szczęście".
A to guzik prawda bo to że ktoś nie trafia w piłkę, bramkę to brak umiejętności a nie pech.
Jak ma umiejętności to jak Jevtić ogrywa klienta i strzela przy słupku.
Śląsk miał nie szczęscie, a sędziego Musiała, o którego "pracy i modelu gry" pisałem wczoraj.
To do rzeczy:
1. 19 minuta - Biliński centralnie wchodzi nakładką w nogę Bednarka, ktoremu aż się wykrzywia stopa pod strasznym kątem. Mało brakowało by Biliński wysłał Bednarka do szpitala.
Oczywista czerwona kartka co potwierdzili "znawcy w Liga+Extra".
Czyli Śląsk powinien grać od 19' w 10!
2. 20 minuta - Augusto nie trafia w piłkę ( piłka leci dalej tak jak ją zagrał sobie Kownaś), trafia w Kownackiego, w polu karnym.
Oczywista jedenastka, której nie ma ,bo "Kownacki mógł ustać"
3.56 minuta - bramkarz Śląska w ogóle nie trafia w piłkę centralnie przewraca Bednarka dochodzącego do piłki, karny!
Gdzie tam. "Normalna walka w polu karnym"... pewnie "Bednarek wyskakując mógł ustać w powietrzu".
I kto tu miał szczęscie?
Szczęscie to mieli Kiepscy ,bo mogli przegrać 5-0 po TRZECH KARNYCH plus 2 bramki z gry.
A tak w ogóle to bilans Lecha w 3 ostatnich meczach:
- bramek strzelonych = 10
- bramek straconych = 0
- strzałow = 57 średnio = 19
- strzałów celnych = 24 średnio = 8
A rywale w tych trzech ostatnich meczach?
Ci rywale co mieli "więcej z gry" i którym brakowało tylko szczęscia?
- strzałów na bramkę Lecha = 28 średnio = 9
- celnych = 5 (!!!) czyli średnio mniej niż 2 strzały celne w meczu ! (Wisła Płock=1,Ruch=2, Śląsk=2)
Jak tu się nie śmiać słysząc "rywal Lecha grał dobrze i nie zasłużył na wysoką porażkę."
No bo przecież strzelał AZ DWA RAZY CELNIE W MECZU i ZABRAKŁO tylko SKUTECZNOŚCI!.. ha ha ha ha ha.
Przyznam,że miałem wątpliwości kiedy obstawiałem w tym meczu, zwycięstwo lubinian.
Coś mnie korciło by dać "jedynkę" czyli wygraną gospodarzy. Tym razem posłuchałem się rozumu i... to był błąd.
Nie wziąłem pod uwagę następujących czynników:
- Gostomskiego wywalili z bramki Korony, stanął Małkowski
- zmiana trenera na Bartoszka ( miłośnika sztuk walki) miała spowodować "efekt nowej miotły" i efekt nastąpił
- zmiana trenera - to biegająca , jak "kot z pęcherzem" Korona. Czyli styl gry nie pasujący żadnemu rywalowi w naszej "technicznej i siłowej lidze".
- ostatnio KGHM "zjeżdża po rynnie" czyli remis u siebie, porażka na wyjeżdzie ze Śląskiem
Po dodaniu tych 4 czynników powinna mi wyjść wygrana Korony lub remis. Obstawiłem inaczej, Palanca strzelił dwie bramki i po zawodach. Do tego Korona "w przekroju spotkania" była lepsza.
Co do Gostomskiego to taka ciekawostka: są dane o nim od momentu kiedy ukończył 15 lat.
W okresie od 15-20 roku życia zmienił 6 klubów
Od 20 roku życia do dziś ( ma 28 lat) zmienił 8 klubów ( ostatnie to Drutex,Lech,Rangers Glasgow -ławka, Korona -ławka). Czyli w sumie 14 klubów w 13 lat .
Wniosek - dość szybko poznawano się na "jego skali talentu" i aż dziw ,że w Lechu był czas że "noszono go na rękach". Ja tam NIGDY za nim nie przepadałem.
PS:
Odpaliłem dziś mecz Lecha by zobaczyć jak to było przy faulu na Bednarku, Kownackim i ponownie na Bednarku.
"Forumowicze" Lecha pisali że "Lech miał szczęście".
A to guzik prawda bo to że ktoś nie trafia w piłkę, bramkę to brak umiejętności a nie pech.
Jak ma umiejętności to jak Jevtić ogrywa klienta i strzela przy słupku.
Śląsk miał nie szczęscie, a sędziego Musiała, o którego "pracy i modelu gry" pisałem wczoraj.
To do rzeczy:
1. 19 minuta - Biliński centralnie wchodzi nakładką w nogę Bednarka, ktoremu aż się wykrzywia stopa pod strasznym kątem. Mało brakowało by Biliński wysłał Bednarka do szpitala.
Oczywista czerwona kartka co potwierdzili "znawcy w Liga+Extra".
Czyli Śląsk powinien grać od 19' w 10!
2. 20 minuta - Augusto nie trafia w piłkę ( piłka leci dalej tak jak ją zagrał sobie Kownaś), trafia w Kownackiego, w polu karnym.
Oczywista jedenastka, której nie ma ,bo "Kownacki mógł ustać"
3.56 minuta - bramkarz Śląska w ogóle nie trafia w piłkę centralnie przewraca Bednarka dochodzącego do piłki, karny!
Gdzie tam. "Normalna walka w polu karnym"... pewnie "Bednarek wyskakując mógł ustać w powietrzu".
I kto tu miał szczęscie?
Szczęscie to mieli Kiepscy ,bo mogli przegrać 5-0 po TRZECH KARNYCH plus 2 bramki z gry.
A tak w ogóle to bilans Lecha w 3 ostatnich meczach:
- bramek strzelonych = 10
- bramek straconych = 0
- strzałow = 57 średnio = 19
- strzałów celnych = 24 średnio = 8
A rywale w tych trzech ostatnich meczach?
Ci rywale co mieli "więcej z gry" i którym brakowało tylko szczęscia?
- strzałów na bramkę Lecha = 28 średnio = 9
- celnych = 5 (!!!) czyli średnio mniej niż 2 strzały celne w meczu ! (Wisła Płock=1,Ruch=2, Śląsk=2)
Jak tu się nie śmiać słysząc "rywal Lecha grał dobrze i nie zasłużył na wysoką porażkę."
No bo przecież strzelał AZ DWA RAZY CELNIE W MECZU i ZABRAKŁO tylko SKUTECZNOŚCI!.. ha ha ha ha ha.
niedziela, 20 listopada 2016
LECH nie-KIEPSKI 3-0 i o Linetty
Niedziela
Sampdoria-US Sassuolo 3-2
Zupełnie zapomniałem, żę dzisiaj gra Karol Linetty. Niby "trener decyduje kto gra", ale Linetty ma pewne miejsce w drużynie Sampdorii i jest tam "nie do ruszenia".
Zapomniałem, bo mecz zaczynał się o dość niezwykłej godzinie jak na polskie warunki, czyli o 12:30.
Włączyłem meczysko " na ostatni dzwonek" czyli już w 80'.
Patrzę, a tu dość niespodziewany wynik 0-2. Komentatorzy też "pogodzeni" że niebiesko-biali (Sampa) nie da rady i może remis? Tylko remis? Ale i to traktowane było jako "mission impossible", bo Sassuolo miało 100% okazję na 0-3.
Ale, ale...tu zaczynają się "jaja".
84' bramkę na 0-1 strzela Quaiarella
86' bramkę na 2-2 strzela Muriel i.....
91' KARNY (oczywisty raczej) i Muriel strzela na 3-2 !
Karol ma w 92' okazję ,by podwyższyć wynik, strzela mocno z 20 metra, ładnie , przy słupku, bramkarz broni.
Nie wiem jak mecz toczył się do 80', ale te ostatnie 14' ( mecz przedłużony o 4 minuty) to był szalony roller-coaster!
Miałem "czuja" !
Arka-Termalica 1-3
Mecz oglądany wyrywkowo, ale widać że Arka nie posiada za wielu dobrych, no przyzwoitych graczy co potwierdził komentator mówiąc o wchodzącym Abbocie - "przybyło centymetrów i kilogramów".
Termalica była po prostu piłkarsko lepsza, nawet nie chodzi że długo grali w przewadze (czerwona dla Bożoka). Mieli kilka okazji z tych że MUSIELI strzelić, a nie strzelili.
Lech-Śląsk 3-0
widzów 15 943
1 połowa
Coraz mniej cenię sędziego Musiała którego gubi "promowanie gry". Jak faul to powinien być odgwizdany , po to są przepisy. Wczoraj wywalił się Wawrzyniak i był OCZYWISTY karny (wg kanalistów) gdy dziś Kownackiego kopnięty w polu karnym a komantator "Kownacki POWINIEN USTAĆ, nie ma karnego."Podobnie w kilka minut póżniej kiedy Kownaś w oczywisty sposób faulowany przed 16-tką a sędzia nawet " nie pochylił się nad wydarzeniem " i.. gramy dalej!
Faul Biloińskiego na Bednarku to prosta sprawa, mógł złamać nogę Bednarkowi i żółta kartka, tylko.
To nie jest tak że "sędzia reżyseruje mecz" to tylko SĘDZIA piłkarski nie "reżyser widowiska". Nie może być "meczów w stylu Musiała".
Lech próbuje grać coraz szybciej coraz więcej z pierwszej piłki, ale sporo w tym "dobrych chęci" mniej skuteczności pogrania.
Fajnie że Jevtić strzelił bramkę, Lech ostatnio gra w obronie bardzo pewnie więc może i będzie na koniec 1-0.
Zastanawiałem się ile kontaktów z piłką i podań miał Kadar który pod nieobecność Tetteha gra podobnie - "trzyma grę", przytomnie podaje.
To jest mój typ na "gracza 1 połowy".
2 połowa
70' i Kadar okrutnie mi podpada kiedy strzela Kiepski ,a on sobie stoi i patrzy zamiast zaasekurować Arajuuriego. Tak nie można.
Szkoda, że Bednarek fasuje następną żółtą kartkę (6tą) ,ale jak się porówna Bednarka z "miękkim i technicznie grającym Kamińskim " który nie łapał ani jednej kartki w sezonie ( max 1 lub 2) to niech Janek sobie te kartki kolekcjonuje.
Zmiany zarządzone przez Bjelicę logiczne Kownaś/Robak Maja/Tetteh Jevti/Józiu ( szkoda że tylko 13 minut) i skuteczne bo Robak strzela 2 bramki !
I to właśnie "robaczek" graczem 2 połowy.
Generalnie bramkarz+obrona na 4+, pomoc na 3+, napadziory 4.
Czyli to co mi się marzy - by CAŁA drużyna grała co najmniej na "3+". CAŁA, bez wyjątków, bez graczy "markujących grę" ,tak że Lech musiałby grać niby 11/11 a praktycznie w 10 czy 9/11.
A przyznam, bałem się że TRADYCYJNIE w meczu z Kiepskim będzie remis .
Komentator:
- tylko strzały których się nie oddaje są stuprocentowo skuteczne
- Lech miał lepszą skuteczność ( no tak Lech 5 celnych strzałów, Kiepscy-2)
Dogrywka po Canal + Extra
Gadanie tzw "znawców" że Lech wygrał za wysoko no i pierwsza bramka zdobyta " majprawdopodobniej ze spalonego"
Oj można się uśmiać, bo potem z rozmów i opinii choćby p. Stępniewskiego wynikło
- już w 1 połowie Biliński powinien wylecieć z boiska za faul na Bednarku
- wszystkie możliwe przepisy wykazują, że Lech/Jevtić strzelił jak najbardziej prawidłowego gola, nie było spalonego na 100%
- w sumie Lech powinien dostać karnego za faul na Bednarku bramkarza Kiepskich
Sumując : Śląsk grałby w 10 calą drugą połowę, straciłby dodatkowo bramkę z dodatkowego karnego a także to że ZNAWCY komentujący piłkę nożną NIE ZNAJĄ PRZEISÓW TEJ GRY !
No i obrazek dla tych "debili z Canal+ piłkarskich" kreujących rzeczywistość piłkarską (patrz niżej) :
Sampdoria-US Sassuolo 3-2
Zupełnie zapomniałem, żę dzisiaj gra Karol Linetty. Niby "trener decyduje kto gra", ale Linetty ma pewne miejsce w drużynie Sampdorii i jest tam "nie do ruszenia".
Zapomniałem, bo mecz zaczynał się o dość niezwykłej godzinie jak na polskie warunki, czyli o 12:30.
Włączyłem meczysko " na ostatni dzwonek" czyli już w 80'.
Patrzę, a tu dość niespodziewany wynik 0-2. Komentatorzy też "pogodzeni" że niebiesko-biali (Sampa) nie da rady i może remis? Tylko remis? Ale i to traktowane było jako "mission impossible", bo Sassuolo miało 100% okazję na 0-3.
Ale, ale...tu zaczynają się "jaja".
84' bramkę na 0-1 strzela Quaiarella
86' bramkę na 2-2 strzela Muriel i.....
91' KARNY (oczywisty raczej) i Muriel strzela na 3-2 !
Karol ma w 92' okazję ,by podwyższyć wynik, strzela mocno z 20 metra, ładnie , przy słupku, bramkarz broni.
Nie wiem jak mecz toczył się do 80', ale te ostatnie 14' ( mecz przedłużony o 4 minuty) to był szalony roller-coaster!
Miałem "czuja" !
Arka-Termalica 1-3
Mecz oglądany wyrywkowo, ale widać że Arka nie posiada za wielu dobrych, no przyzwoitych graczy co potwierdził komentator mówiąc o wchodzącym Abbocie - "przybyło centymetrów i kilogramów".
Termalica była po prostu piłkarsko lepsza, nawet nie chodzi że długo grali w przewadze (czerwona dla Bożoka). Mieli kilka okazji z tych że MUSIELI strzelić, a nie strzelili.
Lech-Śląsk 3-0
widzów 15 943
1 połowa
Coraz mniej cenię sędziego Musiała którego gubi "promowanie gry". Jak faul to powinien być odgwizdany , po to są przepisy. Wczoraj wywalił się Wawrzyniak i był OCZYWISTY karny (wg kanalistów) gdy dziś Kownackiego kopnięty w polu karnym a komantator "Kownacki POWINIEN USTAĆ, nie ma karnego."Podobnie w kilka minut póżniej kiedy Kownaś w oczywisty sposób faulowany przed 16-tką a sędzia nawet " nie pochylił się nad wydarzeniem " i.. gramy dalej!
Faul Biloińskiego na Bednarku to prosta sprawa, mógł złamać nogę Bednarkowi i żółta kartka, tylko.
To nie jest tak że "sędzia reżyseruje mecz" to tylko SĘDZIA piłkarski nie "reżyser widowiska". Nie może być "meczów w stylu Musiała".
Lech próbuje grać coraz szybciej coraz więcej z pierwszej piłki, ale sporo w tym "dobrych chęci" mniej skuteczności pogrania.
Fajnie że Jevtić strzelił bramkę, Lech ostatnio gra w obronie bardzo pewnie więc może i będzie na koniec 1-0.
Zastanawiałem się ile kontaktów z piłką i podań miał Kadar który pod nieobecność Tetteha gra podobnie - "trzyma grę", przytomnie podaje.
To jest mój typ na "gracza 1 połowy".
2 połowa
70' i Kadar okrutnie mi podpada kiedy strzela Kiepski ,a on sobie stoi i patrzy zamiast zaasekurować Arajuuriego. Tak nie można.
Szkoda, że Bednarek fasuje następną żółtą kartkę (6tą) ,ale jak się porówna Bednarka z "miękkim i technicznie grającym Kamińskim " który nie łapał ani jednej kartki w sezonie ( max 1 lub 2) to niech Janek sobie te kartki kolekcjonuje.
Zmiany zarządzone przez Bjelicę logiczne Kownaś/Robak Maja/Tetteh Jevti/Józiu ( szkoda że tylko 13 minut) i skuteczne bo Robak strzela 2 bramki !
I to właśnie "robaczek" graczem 2 połowy.
Generalnie bramkarz+obrona na 4+, pomoc na 3+, napadziory 4.
Czyli to co mi się marzy - by CAŁA drużyna grała co najmniej na "3+". CAŁA, bez wyjątków, bez graczy "markujących grę" ,tak że Lech musiałby grać niby 11/11 a praktycznie w 10 czy 9/11.
A przyznam, bałem się że TRADYCYJNIE w meczu z Kiepskim będzie remis .
Komentator:
- tylko strzały których się nie oddaje są stuprocentowo skuteczne
- Lech miał lepszą skuteczność ( no tak Lech 5 celnych strzałów, Kiepscy-2)
Dogrywka po Canal + Extra
Gadanie tzw "znawców" że Lech wygrał za wysoko no i pierwsza bramka zdobyta " majprawdopodobniej ze spalonego"
Oj można się uśmiać, bo potem z rozmów i opinii choćby p. Stępniewskiego wynikło
- już w 1 połowie Biliński powinien wylecieć z boiska za faul na Bednarku
- wszystkie możliwe przepisy wykazują, że Lech/Jevtić strzelił jak najbardziej prawidłowego gola, nie było spalonego na 100%
- w sumie Lech powinien dostać karnego za faul na Bednarku bramkarza Kiepskich
Sumując : Śląsk grałby w 10 calą drugą połowę, straciłby dodatkowo bramkę z dodatkowego karnego a także to że ZNAWCY komentujący piłkę nożną NIE ZNAJĄ PRZEISÓW TEJ GRY !
No i obrazek dla tych "debili z Canal+ piłkarskich" kreujących rzeczywistość piłkarską (patrz niżej) :
Subskrybuj:
Posty (Atom)