Podkusiło mnie , by przed Ekstraklasowymi meczami obejrzeć 2 połowę meczu MCity - Arsenal (wynik końcowy 6-3) i co dziwne pokonany wcale nie był tak słaby. A mecz nie był pogromem. Po prostu bramki padały bo ŻADEN BRAMKARZ nie wybroniłby takich strzałów...
Potem były mecze
Korona-Podbeskidzie
Sląsk-Piast
Górnik- Lechia
Wiecie.. to było tak jakby przed obiadem w stołówce zakładowej zjeść tort prosto z najlepszej cukierni w Wiedniu.
A na obiad grochówka i mielony (odgrzewany) oraz stare buraczki.
Nic nie mam do grochówki i mielonego, w sumie.
Tylko tort od Sachera lepiej serwować wieczorem, do kawy i koniaku... he he he
Tam "Francja elegancja" technika, podania, PEŁNE TRYBUNY, emocje, piękne bramki i statystyka fauli w 66 minucie meczu niewiarygodna - MCity 8 fauli-Arsenal 3.
Pytałem sam siebie czy ten mecz ogląda "nawiedzony Węgrzyn", zwolennik "tego sędzia w Anglii by nie odgwizdał". Nie musiałby gwizdać, bo tam PIŁKARZE SZANUJĄ NOGI RYWALA.
A faule "ligowe" w Anglii w większości to byłyby żółte i czerwone kartki.
U nas - w czasie meczu Śląsk- Piast z 90 minut gry prawie 1/3 to były przerwy, "faule w bezpiecznej odległości od bramki" i "przewracanie się wykorzystując doświadczenie".
Mecz typu - 2 podanie, faul, trzy podania faul i tak dalej.
A komentatorzy PO MECZU (Górnika) MÓWIĄ " w tym meczu dużo się działo i tym meczem w Europie nie musielibyśmy się wstydzić. LITOOOOŚCI ! Strzałów CELNYCH GZab/Lechia = 4/2, po strzałach w ogóle 16/16.. No po prostu poziom "podwórkowy".Celność jak na "strzelnicy dla niewidomych".
Pomyślałem , że powinno się zabronić pokazywać w Polsce takie mecze jak mecz w Anglii.
Bo "nasze mecze" jawią się jako "inna dyscyplina sportu" z pogranicza MMA. Gdzie ostatnią poprawnie wykonaną rzeczą jest CELOWE KOPNIĘCIE PIŁKI.
W 'polskich" meczach pudła za pudłem, bohaterami bramkarze łapiący strzały które broniłby bramkarz rezerw juniorskich Arsenalu.
No i jakże przyjemnie słuchało się komentatorów "angielskiego meczu" Panów - Nahornego i Twarowskiego.
Po prostu "inny świat".
Nie napiszę więc sfrustrowany więcej o "polskich meczach" dzisiaj. Niech mi "zejdzie ciśnienie",bo jestem zbyt "osłabiony" gigantyczną różnicą poziomu "zawodowstwa".
Zatem nie będę dzielił komentarzy i daję je "hurtem"
Komentatorzy:
- Paixao zatańczył w polu karnym
- zawalczył ciałem w polu karnym
- zawodnik Piasta poczuł rękę na plecach
- Paixao i Patejuk łapali się za twarz
Waldek, piłki nożnej w tym tyle co mięsa w parówkach, co seksu w Joannie Seneszyn i co równowagi u Wawrzyniaka :)
OdpowiedzUsuńWszystko już zostało powiedziana. Taka polska rzeczywistość! :(
Pozdr,
M.
Marcin
UsuńJak wszystko zostało powiedziane to stawiasz pod znakiem zapytania sens pisania tego bloga i podobnych wypocin na temat "oczywistej mizerii".
Generalnie po Świętach zdecyduję czy "wejdę w Nowy Rok" na blogu.
Pozdr Waldas
Teraz to także Teresce oddala się FINLANDIA.
OdpowiedzUsuńU mnie to był kraj, a u niej... flacha ;-)
PS niektóre groźby (takie jak Cessaya wobec Kosy) powinny być ukaralne!
P-KoL