Kolejka za kolejką. Wchodzimy w paskudny okres póżnoligowy, kiedy i tak znikome piękno ligowego futbolu zostanie "zasypane śniegiem".
Tak jak było w meczu PGE-Polonia.W meczu w którym na 6 typów aż 5 było trafionych.
Tak jak Pan Bóg śniegiem tak i liga sypnęła niespodziankami.
Wszystkich zawiodło Podbeskidzie, Lech (kurde mol) i Śląsk. Nikt nie trafił bo wygrali goście.
Największymi pewniakami stają się Legia i Polonia. Idą "równo" i skutecznie.
Gdzieś mi po głowie chodzi tabela Legia-Polonia ( bo nie powiedziane że Legia MUSI być mistrzem-- patrz mecz z Piastem, Podbeskidziem gdzie o włos "uciekli spod miecza" i to u siebie, na Łazienkowskiej) i Górnik-Lech. Przy czym traktuję ostrożnie Górnika, bo pewnie w zimie się osłabi. Jeśli nie to może wyciąć podobny "numer" jak Ruch rok temu.
Śląskowi nie kibicuję i raczej nic nie uwojuje.
Reszta to mecze walki, kopanie się po łydkach i "dobijanie się" do czołówki.
Wcześnie tak mówić, ale co mi szkodzi
Po 9 kolejkach niezmiennie prowadzi solokks , który "zgubił' punkty. Ja nieco odrobiłem do Mefju, zapunktował więcej niż inni piotrxx. Jeden punkcik więcej, ale "małymi łyżeczkami i do przodu... okopujemy transporter opancerzony".... he he he- kto by w woju wie o co chodzi.
to jest tak
1.solokks = było 33 + 2 = 35
2.Mefju = 29 + 2 = 31
3.waldas= 24 + 4 = 28
4.wiślak= 23 + 2 = 25
5.piotrxx i Goal = 22
6.Pablo = 17 + nie typował = 17
Pablo pisał że ma problemy z netem, ale "nie ma że boli". Pokazujesz charakter i daaajeszszszszszsz......
Jak napisałem, jeszcze masę punktów do ugrania. Podobnie jak "w realu" czyli biegając po ligowych boiskach.
PS: Czytam że przed meczem z Wisłą kontuzje mają :Trałka, Wołąkiewicz, Ślusarski.
I w tym miejscu okazuje się ,że trzeba ogryzać pazury, by Ślusarski wybiegł na boisko !!!! Ze ten Pan jest NAJGROŹNIEJSZYM napastnikiem Lecha. To się po prostu w pale nie mieści. Nie zagra- to Lech może co najwyżej zagra metodą Jagi czyli Obrona Częstochowy, "przesuwanie się formacjami", wolne, długie piły na dobieg do skrzydłowych i walka o remis. Smutne.
Lech nie ma napastnika.
No chyba że wybiegnie Patryk Wolski ( z braku laku). Bo Bereszynski może co najwyżej grac "van der Biezena" czyli robić "za słup w polu karnym".
Pozostali dwaj kontuzjowani gracze... niech sobie odpoczywają, na zdrowie. Nieszczęścia nie będzie!
Waldek, witaj.
OdpowiedzUsuńŻyć, żyję, ale mi ochota odeszła do wielu kwestii. Stąd taka ospałość, brak energii, przez co i nieco mniejsze zaangażowanie.
Cieszę się, że mecz Wisełki z Lechem się zbliża. U nas też parę urazów i przeziębienie dziesiątkuje
kadrę. Najdotkliwiej odczuwa wirusa Radek Sobolewski ( o zgrozo nie będzie miał siły wykonywać
swych rzutów zapaśniczyć w środku pola, he he he)
Tym niemniej jestem dobrej myśli. Kulawik ma pomysł na tę drużynę i go urzeczywistnia.
Pozdrawiam.
Trzymaj się ciepło.
Marcin
Witaj Marcin
OdpowiedzUsuńI u mnie temperatura tego meczu co najwyżej normalna. Nie umiem z siebie wykrzesać "hurrraoptymizmu". Przewiduję że mecz będzie LIGOWY. Z tych gdzie jest walka w środku zagęszczonego pola, ofiarne interwencje,"wzorowo przsuwające się formacje grające blisko siebie", faule daleko od bramki i osławione "stałe fragmenty gry". Nie oczekuję artyzmu, natchnionego piłkarskiego szaleństwa, bo ( co przykre) szczególnie w Lechu ARTYSTOW BRAK. Przyjmuję nawet opcję że Lech dostanie "w dupę" i to przyjmuję bez bez emocji. Dobrze tylko że mecz w piątek, bo w sobotę idę zmniejszać ilość szarych komórek. Co, jak wiesz jest niezgorszym rozwiązaniem na jesieni, bo naprawdę są szczęśliwi ci co nie są zbyt mądzry.
Pozdr Waldas :-)